Clarissa wróciła do hotelu popołudniu. Podświadomie czekała na wiadomość od Finna. Czuła, że coraz bardziej go lubi.
Przed powrotem kupiła sobie jedzenie, więc w tamtym momencie postanowiła zjeść coś na kształt obiadu. Posiłki w pudełku ze sklepu może nie było najzdrowszym wyborem, ale na pewno najtańszym, a póki nie dostała jeszcze wypłaty wolała nie szastać gotówką.
Usiadła przy małym stoliku zabierając się do zjedzenia swojego dania. Przerzucała kanały w małym hotelowym telewizorze w poszukiwaniu czegoś co mogłoby jej umilić jedzenie. Nie znalazła niczego ciekawego, więc zrezygnowana wyłączyła urządzenie i zajęła się już całkowicie "obiadem". Jadła powoli myśląc o całym dniu i o jej nowym - jak miała nadzieję - koledze.
Podskoczyła lekko na krześle wyrywając się z zamyślenia. Jej telefon wydał z siebie dźwięk. To było powiadomienie z Instagrama. Ucieszona sięgnęła po niego do torebki i szybko odblokowała.
finnwolfhardofficial: no cześć
Uśmiechnęła się szeroko i od razu, bez zastanowienia odpisała:
evans_clarissa: heeej
finnwolfhardofficial: mamy popołudnie, a ja piszę jak obiecalem
finnwolfhardofficial: szybko odpisujesz swoją drogą
evans_clarissa: akurat przeglądałam insta
finnwolfhardofficial: hej!
finnwolfhardofficial: właśnie miałem pytać co robisz!
finnwolfhardofficial: zepsulas
evans_clarissa: :*
evans_clarissa: a ty co robisz?
finnwolfhardofficial: no już myślałem, że nie zapytasz haha
finnwolfhardofficial: no w sumie to nic, leżę i się nudzę
evans_clarissa: okeej
finnwolfhardofficial: cholera
evans_clarissa: ??
finnwolfhardofficial: to frustrujące, ale o wiele lepiej nam się gada przed internet
Dziewczyna przyznała mu w myślach rację. Zauważyła to już wtedy, podczas przerwy, gdy żadne z nich nie wiedziało co powiedzieć.
evans_clarissa: zgodzę się
evans_clarissa: ale myślę, że będzie coraz lepiej haha
Nie była pewna, czy taka wiadomość jest odpowiednia, ale zaryzykowała jej wysłanie i już nie było odwrotu.
finnwolfhardofficial: mam taką nadzieję
W tym momencie telefon Clarissy wydał z siebie dźwięk dzwonka - to był Diego.
- Halo? - Odebrała szybko połączenie. Chciała jak najprędzej wrócić do rozmowy z Finnem.
- Cześć młoda! Tak sobie pomyślałem, czy nie chciałabyś wyjść gdzieś z dobrym kumplem? - usłyszała po drugiej stronie.
Zaczęła się zastanawiać. Z jednej strony chciała zostać w tym pustym pokoju, dokończyć potwornie niedobre danie i pisać z Finnem, ale z drugiej w głosie Diego była taka nadzieja, że nie miała serca mu odmówić.
- A gdzie? - zapytała.
- No nie wiem, gdziekolwiek. Cholernie mi się nudzi, nie daj się prosić.
CZYTASZ
ɪ ᴡɪsʜ ғᴏʀɢᴇᴛ ᴛʜɪs ᴇᴠᴇʀ ʜᴀᴘᴘᴇɴᴇᴅ || ғ.ᴡᴏʟғʜᴀʀᴅ
Fanfic'Może w rzeczywistości, nie chciał przyznać się przed samym sobą do tych cholernych motylków w brzuchu, które pojawiały się ilekroć rozmawiał z Clarissą? Może nie chciał się przyznawać do ciepła, które towarzyszyło widokowi jej promiennego uśmiechu...