chapter twelve: why?

768 37 45
                                    

Clarissa wróciła do hotelu popołudniu. Podświadomie czekała na wiadomość od Finna. Czuła, że coraz bardziej go lubi.

Przed powrotem kupiła sobie jedzenie, więc w tamtym momencie postanowiła zjeść coś na kształt obiadu. Posiłki w pudełku ze sklepu może nie było najzdrowszym wyborem, ale na pewno najtańszym, a póki nie dostała jeszcze wypłaty wolała nie szastać gotówką. 

Usiadła przy małym stoliku zabierając się do zjedzenia swojego dania. Przerzucała kanały w małym hotelowym telewizorze w poszukiwaniu czegoś co mogłoby jej umilić jedzenie. Nie znalazła niczego ciekawego, więc zrezygnowana wyłączyła urządzenie i zajęła się już całkowicie "obiadem". Jadła powoli myśląc o całym dniu i o jej nowym - jak miała nadzieję - koledze.

Podskoczyła lekko na krześle wyrywając się z zamyślenia. Jej telefon wydał z siebie dźwięk. To było powiadomienie z Instagrama. Ucieszona sięgnęła po niego do torebki i szybko odblokowała.

finnwolfhardofficial: no cześć

Uśmiechnęła się szeroko i od razu, bez zastanowienia odpisała:

evans_clarissa: heeej

finnwolfhardofficial: mamy popołudnie, a ja piszę jak obiecalem

finnwolfhardofficial: szybko odpisujesz swoją drogą

evans_clarissa: akurat przeglądałam insta

finnwolfhardofficial: hej!

finnwolfhardofficial: właśnie miałem pytać co robisz!

finnwolfhardofficial: zepsulas

evans_clarissa: :*

evans_clarissa: a ty co robisz?

finnwolfhardofficial: no już myślałem, że nie zapytasz haha

finnwolfhardofficial: no w sumie to nic, leżę i się nudzę

evans_clarissa: okeej

finnwolfhardofficial: cholera

evans_clarissa: ??

finnwolfhardofficial: to frustrujące, ale o wiele lepiej nam się gada przed internet

Dziewczyna przyznała mu w myślach rację. Zauważyła to już wtedy, podczas przerwy, gdy żadne z nich nie wiedziało co powiedzieć.

evans_clarissa: zgodzę się

evans_clarissa: ale myślę, że będzie coraz lepiej haha

Nie była pewna, czy taka wiadomość jest odpowiednia, ale zaryzykowała jej wysłanie i już nie było odwrotu.

finnwolfhardofficial: mam taką nadzieję

W tym momencie telefon Clarissy wydał z siebie dźwięk dzwonka - to był Diego.

- Halo? - Odebrała szybko połączenie. Chciała jak najprędzej wrócić do rozmowy z Finnem.

- Cześć młoda! Tak sobie pomyślałem, czy nie chciałabyś wyjść gdzieś z dobrym kumplem? - usłyszała po drugiej stronie.

Zaczęła się zastanawiać. Z jednej strony chciała zostać w tym pustym pokoju, dokończyć potwornie niedobre danie i pisać z Finnem, ale z drugiej w głosie Diego była taka nadzieja, że nie miała serca mu odmówić.

- A gdzie? - zapytała.

- No nie wiem, gdziekolwiek. Cholernie mi się nudzi, nie daj się prosić.

ɪ ᴡɪsʜ ғᴏʀɢᴇᴛ ᴛʜɪs ᴇᴠᴇʀ ʜᴀᴘᴘᴇɴᴇᴅ || ғ.ᴡᴏʟғʜᴀʀᴅOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz