---Hope---
Jestem właśnie na lotnisku, a raczej przed nim i czekam na mojego Jamesa czyli mojego 20-letniego kuzyna, którego pamiętam jako chudego 15 latka, który nie miał własnego zdania. Czekam na niego już z 10 minut i przysięgam, że jak zaraz go nie zobaczę, to wrócę pierwszym lepszym samolotem. Nie wiem jak to jest możliwe, ale jestem w tym miejscu dopiero 30 minut, a już mam ochotę skończyć swoje życie. Z tego co wiem, to mój James mieszka razem z 2 swoich przyjaciół, także będę musiała znosić i ich towarzystwo. Jason to 21 letni przyjaciel mojego kuzyna, w paczce pełni role osoby odpowiedzialnej, która wszystko ogarnia. Za to Jack czyli drugi przyjaciel jest jego totalnym przeciwieństwem, lubi wszelkiego rodzaju imprezy i zawsze stara się obrócić wszystko w żart, nic nie bierze na poważnie, ale jest potulny jak baranek. Najśmieszniejsze jest to, że każdy ma imię zaczynające się na literę J, nie sądzę aby był to przypadek. Zapytacie się pewnie skąd to wszytko wiem skoro nie widziałam kuzyna kilka lat, otóż rozmawiał z nim przez telefon i trochę o nich wiem.
-Cześć Hope, nie mogłem się znaleźć - usłyszałam za sobą
-James?
-A kto inny? - wygląda o wiele lepiej niż jak miał 15 lat, trochę przypakował i wygląda na osobę, z której lepiej nie zadzierać
-Możemy już jechać?
-Jasne
Wziął walizkę i ruszył do auta, które swoją drogą mi się spodobało, wiec jestem pewna że często będę je pożyczać, za jego zgodą albo nie. Jedziemy w ciszy już jakieś 5 minut, kiedy musiał to zepsuć odzywając się:
-Ogółem to zapomniałbym ci powiedzieć, że oprócz Jasona i Jacka będzie jeszcze Will
-Jaki Will?
-Will jest młodszym bratem Jasona i jego totalnym przeciwieństwem
-To znaczy?
-Mówiłem, że Jason to ktoś w rodzaju naszego stróża, pilnuje abyśmy czegoś nie zrobili
-Ta wiem, odpowiedzialny i w ogóle
-Will to 19-letni chłopak, a w dodatku dosyć trudny. Przechodzi przez etap buntu, ale to mu minie zobaczysz
-Zajebiste wakacje, kuzyn którego ledwie znam, jego przyjaciel - wieczny imprezowicz, kolejny przyjaciel - ułożony i opiekuńczy, a w dodatku jego zbuntowany brat, który ma wiecznego foha na cały świat
-Mniej więc, ale wiesz zawsze można to zmienić
-Jeśli ktoś rodzi się dupkiem to zawsze nim zostanie
-Nie o tym, mówiłem, chodziło mnie o to, że mnie nie znasz, zawsze można to zmienić. Po za tym w dzieciństwie spędzaliśmy ze sobą dużo czasu
-Tak, ale miałeś wtedy jakieś 10 lat
-Według twojego zdania, że nikt się nie zmienia to ja też się nie zmieniłem
-Dobra, skończ już gadać za ile będziemy na miejscu?
-Za jakieś 3 dni
-Że co kurwa
No chyba go pojebało, przecież w 3 dni można dojechać na obrzeża miasta, a to by oznaczało, że mieszka w jakiejś wsi, a na to się kurwa nie zgadzałam. W sumie to się na nic nie zgadzałam, jak myślałam że gorzej być nie może, to jednak kurwa może:
-Haha, żebyś ty widziała swoją minę haha - zabij, uduszę i poćwiartuję
-Jak ci zjem twoje ulubione ciastka, to ty będziesz mieć zajebistą mina
-O nie, od moich ciasteczek się odczep, one są świętością
-Serio? Nie sądziłam, że nadal masz na ich punkcie obsesję jak w dzieciństwie, ale okej
CZYTASZ
Wakacyjna miłość
Teen FictionHope jedzie do swojego kuzyna, który mieszka w dosyć dużym mieście, na co akurat nie narzeka. Na miejscu spotyka tajemniczego chłopaka, który skradnie jej serce. Czy będzie im dane być razem na zawsze, czy może jest to przelotna znajomość?