Rozdział 25

783 27 4
                                    

---Hope---

Zostałam dzisiaj obudzona przez Elle, która chciała pójść ze mną na zakupy. Nie miałabym z tym żadnego problemu, gdyby nie to że wskoczyła mi na łóżku przy okazji uderzając swoim kolanem o moje plecy, która mnie nie miłosiernie bolą, ale pomińmy to. Mam nadzieję, że zakupy z nią będą lepsze niż z Mia, która dosyć dużo narzeka. Swoją drogą dziwnie jest gadać z Ellą po tylu latach, tym bardziej że wcześniej nie miałyśmy prawie w ogóle kontaktu. W sumie można by powiedzieć, że jesteśmy obcymi osobami dla siebie, ale na szczęście mamy kilka dni, aby to zmienić. Nasze dzisiejsze zakup są głównie w celu znalezienia sukienki na urodziny mojej towarzyszki. Będą one wprawdzie dopiero za niecały tydzień, ale oby dwie chcemy mieć to już z głowy. Ella chciałaby raczej znaleźć coś w jakimś kolorze, za to ja postawię na czerń.



--Kilka godzin później--

Właśnie wróciłyśmy do domu, Ella zakupiła sukienkę, która idealnie do niej pasuje, ja niestety wróciłam z pustymi rękami, tak więc jutro będę musiała pójść jeszcze raz i to w dodatku sama. Jako iż chłopaki nie umieją gotować to zostałam zmuszona do przygotowania obiadu, postawiłam na coś co każdy w tym domu jadł i zachwalał oprócz kuzynki Jamesa. Tak więc postanowiłam zrobić naleśniki specjalnie dla Elli, która nie miała okazji jeszcze ich spróbować. 

Kiedy skończyłam już przygotowywać posiłek, zabrałam na osobny talerz kilka dla Willa. Pomimo tego iż ostatnio z nami jadł to postanowiłam że dzisiaj wrócę do naszych starych przyzwyczajeń i mu je zaniosę, tym razem jednak mu potowarzyszę, oczywiście jeśli będzie tego chciał. Uwierzcie mi, że wchodzenie po schodach z pełną tacką nie należy do najłatwiejszych zadań, ale jakoś mi się udało dojść, pomimo tego iż kilka razy prawie bym się wywaliła. Położyłam tackę na ziemi, a następnie zapukałam w drzwi, po czym szybko ją chwyciłam do rąk:

-O hejka Hope, to dla mnie?

-Nie do końca

-Jak to? 

-Otóż przyniosłam ci naleśniki tak jak mam to w zwyczaju, ale pomyślałam, że może nie będziesz chciał jeść samotnie i ci potowarzyszę, oczywiście jeśli tego chcesz

-Sam na lepszy pomysł bym nie wpadł, a twoje towarzystwo będzie dla mnie tylko przyjemnością 



---Will---

Muszę przyznać że dzisiejszy dzień nie należał do najłatwiejszych. Za jakiś tydzień mam ważną pracę do wykonania, szczerze tylko dla niej tu zostałem. Teraz jak o tym myślę to muszę przyznać że im bliżej do jej wykonania, tym bardziej się nią stresuję. Na szczęście moim przyjaciele zajmą się tym, aby chociaż w małym stopniu mi to ułatwić. Moje przemyślenia przerwała osoba pukająca do moich drzwi. Wstałem i je otworzyłem:

-O hejka Hope, to dla mnie?

-Nie do końca

-Jak to? -zrobiłem zdziwioną minę

-Otóż przyniosłam ci naleśniki tak jak mam to w zwyczaju, ale pomyślałam, że może nie będziesz chciał jeść samotnie i ci potowarzyszę, oczywiście jeśli tego chcesz

-Sam na lepszy pomysł bym nie wpadł, a twoje towarzystwo będzie dla mnie tylko przyjemnością 

-To bardzo dobrze - przesunąłem się w drzwiach tak, aby Hope mogła przejść

-Mam pytanie

-Jakie?

-Skoro trzymasz tackę to jakim cudem zapukałaś do drzwi?

-Magia

-A tak na serio?

-Położyłam tackę na ziemi, zapukałam a następnie ją podniosłam

-Mogłem sam na to spaść

-Mogłeś, a teraz jedz


Po wspólnie zjedzonym obiedzie, postanowiłem odwdzięczyć się Hope za to co do tej pory dla mnie zrobiła. Mam nadzieję, że Hope się zgodzi:

-Miałabyś ochotę pójść jutro do kina? - zapytałem w pierwszym lepszym momencie, w końcu lepszego i tak by nie było

-Czy ty zapraszasz mnie na randkę?

-Jeśli tak to się zgodzisz?

-Jeśli ma to być randka, to niestety ale muszę cię rozczarować otóż idę jutro na zakupy

-Zakupy są ważniejsze ode mnie, ranisz moją dumę

-Gdyby nie impreza urodzinowa Elli za niecały tydzień to bym je sobie odpuściła, ale muszę mieć nową sukienkę

-Cóż w takim razie nie pozostało mi zapytać się ciebie czy idziesz na te zakupy sama

-Niestety, ale Ella wtedy nie może więc idę sama

-W takim razie uratuję cię od nudy i pójdę tam razem z tobą

-Naprawdę? Wiesz że może to potrwać kilak godzin?

-Dla ciebie warto



Wakacyjna miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz