---Jack---
Zaniosłem wszystkie zakupy do domu, powiem wam że wcale to łatwe nie było. Musiałem wracać się chyba z 10 razy, ale na szczęście wszystko wniosłem i mogłem sobie już pójść, gdyby nie to, że jak się okazało wszyscy byli gdzieś poza domem, a ktoś musiał te zakupy jeszcze rozpakować. Ella poszła na górę ogarnąć się na naszą randkę, a ja musiałem to wszystko poukładać. Za jakie grzechy mi kazano zrobić te zakupy, samodzielnie je wnieść do domu a następnie rozpakować. Na szczęście zajęło mi to tylko jakieś 30 minut i potem mogłem pójść ogarniać pewną rzecz, którą chcę pokazać mojej przyszłej dziewczynie.
---Ella---
Zastanawiałam się co powinnam na siebie ubrać, ze względu na to że nie wiem gdzie idziemy to miałam jeszcze większy problem. Mogłabym się ubrać tak jak zawsze, ale gdybyśmy poszli do restauracji to wyglądałabym jak idiotka. Z drugiej zaś strony jeśli ubrałabym się w elegancką sukienkę, a poszlibyśmy na spacer to wyglądałabym dziwnie. Po długich namysłach postawiłam na kombinezon w kolorze czarnym. Dlaczego wybrałam ten strój, otóż jest klasyczny więc mogę w nim pójść do restauracji i nie będzie to wyglądać jakoś źle. Mogę także pójść w nim na plaże czy do miasta, a to ze względu na jego krój. Nie powinno mi być w nim zimno pomimo tego że jest on na krótki rękaw, a to dlatego że jego nogawki są czymś w stylu 7/8 czyli teoretycznie nie są krótkie, ale nie mają też normalnej długości. Do tego wybrałam czarne szpilki, które są mega wygodnie i mogłabym w nich nawet biegać. Oczywiście biorę także torebkę, aby pasowała do reszty to także w kolorze czarnym. Włosy postanowiłam związać, aby mnie nie denerwowały, tym o to sposobem byłam lekko spóźniona. Otóż umówiłam się z Jackiem na godzinę 19:00, aktualnie jestem już 10 minut spóźniona. Ale nieskromnie mówiąc uważam że warto było się spóźnić, ponieważ wyglądam idealnie.
---Jack---
Powiem wam, że ledwie udało mi się wszystko załatwić, było to dosyć ciężkie, ale się udało więc jest dobrze. Udało mi się wyrobić idealnie na godzinę 19, następnie zszedłem na dół, do salonu gdzie mieliśmy się spotkać. Czekałem ze stresowany, ze względu na to co przygotowałem, nie jest do końca pewny czy Elli się to spodoba, ale trzymajmy kciuki. Minęło 5 minut, a po niej śladu dalej nie było, nie przejmuję się tym ponieważ pewnie już schodzi, może źle jej chodzi zegarek.
Jest już 19:15 a Elli dalej nie ma, przykro mi jest ponieważ chciałem zabrać ją na randkę a jej nie ma. Nie powinien mieć do niej o to pretensji, ponieważ sam ją do tego zmusiłem. Ale z drugiej strony obiecała więc powinna dotrzymać obietnicy. Miałem już wstać z kanapy i iść do siebie kiedy usłyszałem:
-Przepraszam za spóźnienie, mam nadzieję że się nie gniewasz
-Przyszłaś
-No tak w końcu mieliśmy iść na randkę
-Myślałem że się rozmyśliłaś
-Nie mogłabym, ponieważ cieszę się zapewne tak samo jak ty na samą myśl o niej
-Cóż w takim razie zaczynajmy, ponieważ zaraz możemy się spóźnić
CZYTASZ
Wakacyjna miłość
Teen FictionHope jedzie do swojego kuzyna, który mieszka w dosyć dużym mieście, na co akurat nie narzeka. Na miejscu spotyka tajemniczego chłopaka, który skradnie jej serce. Czy będzie im dane być razem na zawsze, czy może jest to przelotna znajomość?