Rozdział 30

666 20 1
                                    

---Hope---

Dzisiaj Will postanowił pokazać mi okolicę, szczerze powiedziawszy to jest mi trochę wstyd z tego powodu. W końcu mieszkam tu już miesiąc i nie znam nawet okolicy w której mieszkam. 

Ostatnim miejscem, które Will chciał mi pokazać była szkoła, z tego co mówił to chyba James do niej chodził. W momencie kiedy wspomniał o moim kuzynie, przypomniałam sobie o tym co mówiła mi Ella, postanowiłam zapytać o to swojego przewodnika:

-Słyszałam od Elli że w okolicy jest jakaś plaża, możemy tam pójść?

-Możemy, ale nie dzisiaj

-Czemu? - smutno mi się zrobiło na początku, dopiero kiedy dotarło do mnie że Will chciał przez to dać mi do zrozumienia, że ma dosyć mojego towarzystwa wściekłam się 

-Bo jest już dosyć późna godzina, pójdziemy tam po naszym biwaku, dobrze?

-Obiecujesz? - muszę wiedzieć, że na pewno mnie tam zabierze, zbyt dużo razy ktoś mi mówił że coś zrobi, a potem o tym zapominał

-Obiecuję wziąć cię na tę plażę i w każde inne miejsce do jakiego będziesz chciała pojechać - na te słowa Hope przytuliła się do mnie

-Dziękuję

-Za co mi dziękujesz?

-Za to, że spędzasz ze mną czas i nie oczekujesz ode mnie jakiegoś zachowanie, po prostu pozwalasz mi być sobą - nigdy nie czułam się przy kimś tak swobodnie, zawsze zastanawiałam się czy jeśli powiem swoje zdanie to ktoś dalej będzie mnie lubić, przy nim takie myśli nie goszczą w mojej głowie

-Nie mógłbym kazać ci być kimś innym, kocham cię taką jaką jesteś - dopiero po chwili skapnął się co dokładnie powiedział

-Kochasz mnie?

-Nie przesłyszałaś się - nie wiem dlaczego sądziłam, że jego odpowiedź będzie inna

-Jeśli mnie kochasz to muszę to wiedzieć - nie poddam się tak łatwo, o miłość trzeba walczyć

-A czy to coś zmieni

-Zmieni i to wiele, nie ważne jaka będzie odpowiedź muszę ją znać

-Nawet jeślibym cię kochał to po co ci ta wiedza, przecież i tak nie odwzajemnisz moich uczuć

-Kochasz mnie?

-Czemu ciągle zadajesz to pytanie?

-Bo odpowiedź na nie jest dla mnie bardzo ważna, powiedz mi co tak na prawdę do mnie czujesz 

-Nie mogę

-Czemu, nie ważne co o mnie myślisz po prostu to powiedz, nawet jeśli te słowa miałyby mnie zranić

-Okej, więc kocham cię

-Naprawdę mnie kochasz? - zapytałam lekko zszokowana

-A co w tym dziwnego?

-Nie sądziłam, że ktoś taki jak ty mógłby pokochać kogoś takiego jak ja

-Dlaczego, bo jestem dla ciebie za mało dobry - żal jaki miał w oczach zabolał mnie

-Nie, jesteś dobry, miły, przystojny i inteligenty, zawsze liczy się dla ciebie bardziej szczęście dobro drugiej osoby, ja natomiast jestem przeciętną dziewczyną z problemami

-Jesteś dobrym człowiekiem na to najważniejsze

-Nie jestem dobrym człowiekiem, gdybyś znał całą prawdę nie chciałbyś mnie już znać

-Nic na tym świecie nie jest w stanie zmienić tego co o tobie myślę

-Tylko teraz tak mówisz, nie możesz być pewny czegoś o czym nie wiesz, kiedy się dowiesz zmienisz zdanie

-Powiedz mi prawdę?

-Nie

-Wyznałem ci że cię kocham, otwarłem się przed tobą teraz ty zrób to samo, powiedz co takiego się wydarzyło, że tak o sobie sądzisz

-Ja nie mogę

-Proszę

-Zabiłam człowieka - myślałam że coś powie, ale niestety tak się nie stało - Wiedziałam, że tak będzie, wiedziałam że mnie znienawidzisz - powiedziałam to i uciekłam do swojego pokoju


Wakacyjna miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz