---Hope---
Dzisiaj Will postanowił pokazać mi okolicę, szczerze powiedziawszy to jest mi trochę wstyd z tego powodu. W końcu mieszkam tu już miesiąc i nie znam nawet okolicy w której mieszkam.
Ostatnim miejscem, które Will chciał mi pokazać była szkoła, z tego co mówił to chyba James do niej chodził. W momencie kiedy wspomniał o moim kuzynie, przypomniałam sobie o tym co mówiła mi Ella, postanowiłam zapytać o to swojego przewodnika:
-Słyszałam od Elli że w okolicy jest jakaś plaża, możemy tam pójść?
-Możemy, ale nie dzisiaj
-Czemu? - smutno mi się zrobiło na początku, dopiero kiedy dotarło do mnie że Will chciał przez to dać mi do zrozumienia, że ma dosyć mojego towarzystwa wściekłam się
-Bo jest już dosyć późna godzina, pójdziemy tam po naszym biwaku, dobrze?
-Obiecujesz? - muszę wiedzieć, że na pewno mnie tam zabierze, zbyt dużo razy ktoś mi mówił że coś zrobi, a potem o tym zapominał
-Obiecuję wziąć cię na tę plażę i w każde inne miejsce do jakiego będziesz chciała pojechać - na te słowa Hope przytuliła się do mnie
-Dziękuję
-Za co mi dziękujesz?
-Za to, że spędzasz ze mną czas i nie oczekujesz ode mnie jakiegoś zachowanie, po prostu pozwalasz mi być sobą - nigdy nie czułam się przy kimś tak swobodnie, zawsze zastanawiałam się czy jeśli powiem swoje zdanie to ktoś dalej będzie mnie lubić, przy nim takie myśli nie goszczą w mojej głowie
-Nie mógłbym kazać ci być kimś innym, kocham cię taką jaką jesteś - dopiero po chwili skapnął się co dokładnie powiedział
-Kochasz mnie?
-Nie przesłyszałaś się - nie wiem dlaczego sądziłam, że jego odpowiedź będzie inna
-Jeśli mnie kochasz to muszę to wiedzieć - nie poddam się tak łatwo, o miłość trzeba walczyć
-A czy to coś zmieni
-Zmieni i to wiele, nie ważne jaka będzie odpowiedź muszę ją znać
-Nawet jeślibym cię kochał to po co ci ta wiedza, przecież i tak nie odwzajemnisz moich uczuć
-Kochasz mnie?
-Czemu ciągle zadajesz to pytanie?
-Bo odpowiedź na nie jest dla mnie bardzo ważna, powiedz mi co tak na prawdę do mnie czujesz
-Nie mogę
-Czemu, nie ważne co o mnie myślisz po prostu to powiedz, nawet jeśli te słowa miałyby mnie zranić
-Okej, więc kocham cię
-Naprawdę mnie kochasz? - zapytałam lekko zszokowana
-A co w tym dziwnego?
-Nie sądziłam, że ktoś taki jak ty mógłby pokochać kogoś takiego jak ja
-Dlaczego, bo jestem dla ciebie za mało dobry - żal jaki miał w oczach zabolał mnie
-Nie, jesteś dobry, miły, przystojny i inteligenty, zawsze liczy się dla ciebie bardziej szczęście dobro drugiej osoby, ja natomiast jestem przeciętną dziewczyną z problemami
-Jesteś dobrym człowiekiem na to najważniejsze
-Nie jestem dobrym człowiekiem, gdybyś znał całą prawdę nie chciałbyś mnie już znać
-Nic na tym świecie nie jest w stanie zmienić tego co o tobie myślę
-Tylko teraz tak mówisz, nie możesz być pewny czegoś o czym nie wiesz, kiedy się dowiesz zmienisz zdanie
-Powiedz mi prawdę?
-Nie
-Wyznałem ci że cię kocham, otwarłem się przed tobą teraz ty zrób to samo, powiedz co takiego się wydarzyło, że tak o sobie sądzisz
-Ja nie mogę
-Proszę
-Zabiłam człowieka - myślałam że coś powie, ale niestety tak się nie stało - Wiedziałam, że tak będzie, wiedziałam że mnie znienawidzisz - powiedziałam to i uciekłam do swojego pokoju
CZYTASZ
Wakacyjna miłość
Dla nastolatkówHope jedzie do swojego kuzyna, który mieszka w dosyć dużym mieście, na co akurat nie narzeka. Na miejscu spotyka tajemniczego chłopaka, który skradnie jej serce. Czy będzie im dane być razem na zawsze, czy może jest to przelotna znajomość?