---Will---
Hope nie ma już prawie, że cały dzień i muszę przyznać, że teraz martwię się że mogło coś jej się stać. Aktualnie siedzimy wszyscy w domku i myślimy nad dalszym planem działania:
-Odpocznijmy,a poszukiwania na nowo zaczniemy juro z rana – ciszę przerwał James
-Chyba żartujesz
-Nie,wszyscy jesteśmy zmęczeni, a jako ludzie potrzebujemy odpoczynku.Dodatkowo na dworze jest zimno i ciemno, a my latarek nie mamy
-I tylko dla tego chcesz odpuścić? - zapytałem oburzony jego zachowaniem
-Will przestań, Jason ma rację zmęczeni jej nie pomożemy
-Wy też tak uważacie – zadałem te pytanie do osób, które jeszcze nie wypowiedziały się na ten temat
-Tak
-Aty Jason? - tylko on nie powiedział tak jak reszta
-Ja uważam, że Will ma rację, nasze zmęczenie jest niczym w porównaniu do tego co teraz czuje Hope, uważam też że jeśli nie chcecie to nie pomagajcie, ale ja pomogę Willowi w poszukiwaniach
-Wiedziałem,że mogę na ciebie liczyć braciszku – to chyba najmilsza rzecz jaką dla mnie zrobił
-Wiesz,że jestem od ciebie starszy
-Naprawdę? Nie zauważyłem – czujecie ten sarkazm, bo oni chyba niezbyt
Jakieś 10 minut później wychodziliśmy z domu, dlaczego dopiero teraz.Otóż dlatego, że postanowiliśmy wziąć jakiś koc, bo jest zimno, a Hope siedziała na dworze cały dzień. Wzięliśmy też coś gdyby Hope była ranna i najważniejsze rzeczy czyli latarki bez,których nic byśmy nie widzieli. Moglibyśmy się rozdzielić, ale w lesie tym bardziej w nocy prawdopodobieństwo tego, że byśmy się zgubili jest dosyć duża. A nam jak na razie wystarczy tylko jedna zgubiona osoba, zamiast trzech.
---Hope---
Jakąś godzinę temu wyjebałam się przez jakąś jebaną gałąź i można by powiedzieć, że moja noga aktualnie mnie nawala niemiłosiernie.Ale idę dalej, a to wszystko dlatego, że nie mam zamiaru spędzić całej nocy w tym głupim lesie. Z tego co zdążyłam zauważyć jakiś czas temu to kieruję się w stronę światła. Przynajmniej widziałam jakieś światełko, ale to było w momencie kiedy stałam na takim jakby pagórku, a od tego czasu trochę już minęło.Należy wierzyć, że kieruję się w dobrą stronę oraz w to, że dojdę tam jeszcze dzisiaj i spędzę noc w swoim łóżeczku, które dzielę z Willem. Właśnie dopiero teraz zauważyłam jak bardzo brakuje mi Willa, ostatnie kilka dni spędziliśmy razem. Siedząc w tym lesie miałam też dość dużo czasu, aby pomyśleć o ostatnich zdarzeniach. Will wyznał mi miłość, a ja to olałam i sama nie wiem czemu, ponieważ ja też do niego coś czuję. Jak dojdę to pierwsze co powiem to wyznam mu mu swoje uczucia, może dzięki temu będziemy razem, a może zepsuje całą naszą dotychczasową relację.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Zbliżamy się do końca książki, cieszycie się czy chcielibyście więcej rozdziałów <3
--Autorka--
CZYTASZ
Wakacyjna miłość
Fiksi RemajaHope jedzie do swojego kuzyna, który mieszka w dosyć dużym mieście, na co akurat nie narzeka. Na miejscu spotyka tajemniczego chłopaka, który skradnie jej serce. Czy będzie im dane być razem na zawsze, czy może jest to przelotna znajomość?