Rozdział 12

1K 31 5
                                    

---Hope---

Po kilku godzinach spędzonych na nic nie robieniu, poszłam na górę chcąc spędzić resztę dnia w swoim pokoju. Idąc w jego stronę zauważyłam przyczepioną karteczkę, wzięłam ją i razem z nią weszłam do pokoju. Usiadłam na swoim milusim łóżku i postanowiłam zobaczyć co to takiego:

Chciałem cię przeprosić za to, że nie zszedłem na dół, ale wiem że moje towarzystwo bardziej by przeszkadzało niż pomagało. Dziękuje ci za to, że przyniosłaś te naleśniki pod moje drzwi, nie musiałaś tego robić w końcu nie byłem dla ciebie miły. Spróbowałem ich i przyznaje, że są to jedne z lepszych o ile nie najlepsze jakie w życiu jadłem.

Następnym razem przynieś mi więcej 😊


Nie sądziłam, że Will mnie przeprosi za swoje zachowanie, muszę przyznać że zaskoczył mnie i to pozytywnie. Cieszy mnie też to, że spróbował posiłku, który przygotowałam, a także tego że mu posmakowało. Następnym razem przyniosę mu całą górę naleśników, tymczasem jednak przyznaję, że Will wcale nie jest taki zły. Może to zabrzmi dosyć dziwnie, ale zyskał u mnie kilka punktów za kulturę. Miałam właśnie sięgnąć po książkę, kiedy zadzwonił mój telefon, a dokładnie Mia:

-Hejka, co słychać?

-Wszystko w porządku, dzwonię aby się spytać czy nie chciałabyś iść ze mną imprezę

-Jasne, o której?

-Super, impreza zaczyna się o 21 u takiego jednego gościa ze szkoły, podjadę pod ciebie i pojedziemy razem

-Okej, to napisz mi jak będziesz już blisko

-Jasne, dzięki ci jeszcze raz, gdyby nie ty to musiałabym iść sama

-Zawsze do usług


Co prawda miałam inne plany na ten wieczór, ale impreza źle nie brzmi. Będzie okazja aby lekko się schlać, poznać nowe osoby, a także odwalić coś czego do końca życia będę się wstydzić. Postanowiłam zacząć się ogarniać, ponieważ była już 17. Swoje przygotowania zaczęłam od umycia, się następnie ogarnęłam włosy i twarz, a na samym końcu założyłam ubrania. Nie postawiłam na sukienkę tak jak większość, w tym co wybrałam będzie mi wygodnie i komfortowo:

Akurat wyrobiłam się kiedy przyszedł mi sms od mojej znajomej, że będzie pod wskazanym adresem za 5 minut

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Akurat wyrobiłam się kiedy przyszedł mi sms od mojej znajomej, że będzie pod wskazanym adresem za 5 minut. Wyszłam z pokoju i zeszłam na dół, zastałam tam Jamesa:

-Idę na imprezę, wrócę pewnie wieczorem

-Nie idziesz

-Idę, nie mam już 5 lat

-Poszłabyś, ale obiecałem twoim rodzicom, że będę cię pilnować

-Aha czyli zamkniesz mnie teraz w klatce tak jak oni

-Nie o to mi chodziło - odparł ze spokojem

-A co, co mi się może stać na imprezie, gdzie będę z przyjaciółką?

-Wiele rzeczy

-Nie obchodzi mnie twoje zdanie, rodzice kazali mi tu przyjechać, a ty nie masz nade mną żadnej władzy idę i już

-Proszę bardzo jak coś się stanie to nie przychodź to mnie z płaczem

-Nie przyjdę, bo nic się nie stanie - odpowiedziałam pewnie

-Jak uważasz - uśmiechnęłam się bo postawiłam na swoim - To, że pozwalam ci wyjść nie znaczy, że będziesz robić to co chcesz, masz tu być przed 24

-A jak nie?

-To przez najbliższy tydzień śpisz w tym co będziesz mieć na sobie w naszym ogródku

-Uhg, będę na czas

-Tak myślałem, jak coś to dzwoń

-Ależ oczywiście - no i dobry nastrój wyparował

Wakacyjna miłośćOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz