Obudziłem się dość wcześnie, może tak o 8? To chyba z przyzwyczajenia do szkoły. W sumie, tęsknie trochę już za szkołą, mimo, że to jeden dzień to dziwnie mi z myślą o tym, że już tam nie wrócę. Wstałem cicho z łóżka i przebrałem w normalne ciuchy, koszula w kratę i zwykłe spodnie. Zerknąłem na Rona, taaa uroczo - przez sen cały się oślinił. Wyszedłem z celi i udałem się na dół. Tam siedział mój tata gadając z Shanem i ojcem Jane.
- Dzień dobry. - rzuciłem.
- Hej Carl, usiądź z nami. - powiedział ojciec Jane, chyba mu naopowiadali o mnie.
Usiadłem obok i słuchałem o czym rozmawiają, tak tak - zapasy, tak tak - bezpieczeństwo, tak tak - broń. Z moich własnych myśli wyrwał mnie tata kładąc swój kapelusz na moją głowę.
- Ej, wyglądasz w tym groźniej Haha, przyjmij to jako mały prezent od staruszka. - śmiał się mój tata, chyba mu przeszło buraczenie, wow jak dobrze. Szczerze? Lubie go takiego - wesołego i uśmiechniętego. Podziękowałem mu i wstałem od grupki. Zobaczyłem moją mamę, przygotowywała wszystkim śniadanie.
- Carl, możesz obudzić resztę? Jedzenie jest gotowe. - przytaknąłem głową i udałem się po resztę.
Wszedłem najpierw do mojej celi i uszczypnąłem Rona w stopę przez co się wydarł i podskoczył na łóżku mało co nie spadając z piętrowego łóżka.
- Carl, ty kretynie... - powiedział zasypanym głosem przez co się zaśmiałem.
Po tym wyszedłem z celi zostawiając Rona, żeby się przebrał i ogarnął. Poszedłem obok do Jane, ostrożnie wszedłem do środka i zobaczyłem dziewczynę. Jej długie włosy przykrywały połowę twarzy przez co wyglądała dość uroczo. Postanowiłem rozejrzeć się trochę po jej obecnym „pokoju", obok niej leżał komiks, oho - avengers, dobry wybór laska. Obok plecaka leżała broń a w otwartej torbie zobaczyłem aparat, chyba polaroid. Wziąłem go do ręki, zawsze lubiłem robić zdjęcia. Spojrzałem przez niego na dziewczynę i nieświadomie zrobiłem jej zdjęcie. CORAL TY KRETYNIE. Super... dziewczyna lekko się wzdrygnęła i popatrzyła na mnie.
- Carl? Co ty robisz? - zapytała lekko zachrypniętym głosem.
- Ymyym, ja tylko... przyszedłem cie obudzić, wiesz śniadanie jest gotowe. - ale się wkopałem.
- Dlatego robiłeś mi zdjęcie tak? - zapytała trochę rozbawiona.
- Jaaa... przepraszam, leżał i kusił mnie trochę, lubię robić zdjęcia.
Dziewczyna tylko spojrzała na mnie z uśmiechem i wstała. Chwyciła mój nadgarstek i go podniosła, lekko się wzdrygnąłem przez dotyk. Z ręki wyjęła fotografie i popatrzyła na nią.
- Wyglądam jak głupek kiedy śpię Hahahaha. - zaczęła się śmiać widząc swoje zdjęcie.
Zabrała swój aparat oddając mi zdjęcie, chyba zrobiła to nieświadomie i schowała aparat do torby.
- Muszę się przebrać. - po czym wygoniła mnie z pokoju.
Spojrzałem na zdjęcie i nie widziałem zbytnio co z nim zrobić, więc wróciłem do pokoju i schowałem je między stronami mojego komiksu po czym wróciłem do grupy na śniadanie. Wszyscy już tam byli, oprócz Jane, która po chwili do nas doszła.
![](https://img.wattpad.com/cover/190497326-288-k239230.jpg)
CZYTASZ
My flower |Carl Grimes|
Teen Fiction- Na co się tak gapisz? - Na te kwiaty. - odpowiedziałem obojętnie. - Po co? Zwykłe chwasty. - rzucił do mnie i odszedł. - Bo przypominają mi o niej. - opowiedziałem sam do siebie.