Wtorek

4 0 0
                                    

Idąc do monopola spotkałem Bamba i Karmę między blokami. Robili sobie konkurs na bekanie. Bambo zaczyna się drzeć. Potem Karma, Bambo, Karma i po występie Bamba jakaś baba z ostatniego piętra otwiera okno i mówi:

-"Ty kurwa gnoju jeden jeszcze raz się wydrzesz a przysięgam, że ci pierdolnę!"-

Bambo przestaje, więc bierzemy go pod pachę i idziemy się nawalić. Ja i Karma w godzinę nawaliliśmy się w chwilę, a Bambo ciota gapi się i chuj. Widzę, że z kieszeni wystaje mu 10 zeta, a jako, że byłem nawalony to postanowiłem mu to zapierdolić. Wyszliśmy wszyscy na dwór (Tak, kurwa, na dwór, tylko biedaki mówią na pole) Karma rozpierdolił w chwilę trzy latarnie. Jak? Nogą. Czym? Szybka. Trudno, Karma też rozjebał Darkowi nogę i wybił mu siódemkę. Bo tak. Nawalony idę do Bamba i chcę mu zajebać tą dyszkę. Nie zgadza się, zaczyna nawet spieprzać. 

-"Taki kurwa cwany?"- mówię i zaczynam go gonić. Zaczął drzeć pizdę jak chuj. Spieprzał do domu jak usain bolt. I nagle jak nie dostanie doniczką w łeb to myślałem, że się zeszczam ze śmiechu XD.

Opowiadanko część 1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz