Na szczęście kac minął. Jadę tramwajem specjalnie o ósmej by być tam na w pół do dziewiątej i grać. Lecz oczy-kurwa-wiście jako iż moje pierdolone życie to jebana passa nieszczęść to kurwa musiał być problem. Tramwaj się spóźniał. No cóż, Mogło być gorzej. No ale przecież kurwa drugi problem też musi być. Zapomniałem se z tego pośpiechu zwalić i stoi i chuj i chuj. Ludzie się na mnie patrzą a ja stoję i nie tylko ja. Wyciągam bez wstydu (nie to zboczuszki) Telefon i... i kurwa mać bateria rozładowana, bo jak psa z buta na sucz (hehe) kopnąłem to się pewnie ładowarka spierdoliła i chuj. Swoją drogą to był drugi pies bo pierwszego prąd pizgnął na śmierć właśnie z tego gniazdka. Jest ten tramwaj. Wsiadam. I kurwa jak się gówniak nie zacznie drzeć. Matce chyba własnie o to chodziło. Więc podszedłem do niego, Lowkick'a na pysk i wyrzuciłem go z tramwaju, który jechał. Pewnie zdechł. I dobrze mu tak. Jest prawie dziesiąta. Na szczęście jeszcze mam czas. Powoli zmierzam ku budynku, w którym odbywać mają się moje egzaminy. I nagle pojawia się przede mną ogromny cień. Odwracam się powoli i widzę... O kurwa to jest Moja stara jak sam skurwesyn bioloszka! Nazwę ją Huj bo sporo osób podejrzewa, że może mieć chuja. A więc Huj turla się do mnie, nie idzie, turla się i mówi, co ja tu robię, czemu szukałem londynu na syberii (uczyła mnie też przyrody) i że ogółem chuj mi stoi. Spierdalam ile sił ale ona i tak jest kurwa szybsza. Doturlała się i gniecie mnie swoim cielskiem. Prawie umarłem. Jadę do szpitala. Kurwa 11:50 Mam tylko 10 minut. Nie zdążę. Szybko spierdalam ze szpitala. O chuj Huj mnie zauważył. Krzyczę najgłośniej jak potrafię" "PIIIITEEEEER LAAWAAAAAA". Zaciskam uszy. I tak kurwa słyszę ten pisk. Prawie każdy w mieście ogłuchł. Idę na egzamin. Teoria 100% bo typ głuchy i chuj mu w dziób, praktyka zero procent BO OCZYWIŚCIE TEN JEBANY PIES MI WPIERDOLIŁ SIĘ POD KOŁA I MI SIĘ TEN RZĘCH ROZKRACZYŁ. Ale ostatecznie mam 50% bo średnia i git zdane. Wychodzę z Egzaminu zadowolony z prawka i wypierdalam się o zwłoki teko psa. Pies nagle kurwa magicznym czarem odżywa i bez trzech łap, ogona, miednicy i w ogóle większości organów wewnętrznych (Oszczędzę szczegółów bo to jednak drastycznie wyglądało) wraca do domu, a moje prawko spada do kanalizacji i chuj bombki strzelił. Chuj z danymi, bo jestem tak bezużytecznym odłamem społeczeństwa, że nikt nawet za dopłatą nie chciałby moich danych. A co z Huj? Od pisku zaswędziały ją pachy więc wyruchała Bamba. A że Bambo to cipa to podwójne kombo. Bambo na myśl, że może być w ciąży prawie się powiesił. Na szczęście tylko prawie i dostał tylko wizytę u psychologa xD. Karma też miał swoje przypały i nawet grożono mu psychiatrą, lecz skończyło się to tak, że to Karma groził Psychiatrze.
CZYTASZ
Opowiadanko część 1
הומורOpowiadanko jest ot historia pewnego Marka, który boryka się z problemami typowego gimnazjalisty. Historia ta jest zbiorem różnych żartów, memów i prawdziwych historii, które są dla mnie inspiracją. Zalecam czytanie od 16 roku życia.