Środa

10 0 0
                                    

Dziś było jedno z moich ulubionych świąt. Klasowa wigilia. No niby do świąt to jeszcze trochę,ale dziś ksiądz idzie na emeryturę dlatego urządziliśmy mu imprezę. Na początku ksiądz był troszkę sceptycznie nastawiony to tego, ale jak powiedzieliśmy, że szlugów nie będzie to ostatecznie się zgodził. Z resztą Bambo zaproponował mu wypranie sutanny i nie, nie ma to żadnego związku z praniem i pralką a z fiutem i księdzem. Oczywiście dziewczyny nie zostały poinformowane o naszym pomyśle. Na szczęście ze wszystkich dziewczyn pojawiła się tylko Blondi. Głupia pizda popijała tylko nasze wino i pisała z Bruni, która jest jej jednocześnie najlepszą przyjaciółką. Pierwsze co zrobiłem po rozpoczęciu imprezy to zmieniłem jakieś zjebane nutki na jakiś fajny hip-hop. Ksiądz tylko poprosił o ściszenie więc go zagłuszyłem muzyką xD. Po chwili zaczęło coś strasznie jebać spalenizną, ale pomyślałem, że to tylko Bambo bawi się lupą. Na początku imprezy wyżłopaliśmy wszystkie browary, potem przeszliśmy do wódki. W godzinę z 5 litrów są niecałe trzy. Blondi w kącie narzekała na wszystko: na muzykę, na wino, na Darka, który chciał ją wymolestować i łapać za oczywiście każdy wie co. Po za tym jak Bambo dorwał się wódy. No bo baliśmy się, że dyro nas przetrzepie, bo czasem tak robił i jakby nas złapał to impreza skończyłaby się zanim by się w ogóle zaczęła, więc przelaliśmy wódę do butli po wodzie. Bambo ostatecznie tylko zrzygał się Blondi na buty i zaczął się masturbować do jej nudesków. Przy niej. Blodni jak tylko zobaczyła swoje nagie zdjęcia spod prysznica na gówno-telefonie Bamba to wzięła nam wino i spierdoliła z płaczem. Ale trzeba jej przyznać, że cycki to ona ma zajebiste, aż mi stanął. A nie, to tylko Bambo. Czekaj... CO? Biorę szybko najbliższą rzecz i rozpierdalam ją niggerowi na głowie. Kurwa to była resztka wódki. Przynajmniej zemdlał. Minęła godzina, a co za tym idzie wyżłopaliśmy już większość wódki. Swoją drogą takie imby się działy, że okazało się, że Alex nas w kącie nagrywał. Dowiedziałem się o tym wtedy jak Bambo się pochwalił, że był na youtubowej topce debili razem ze mną, Karmą i Darkiem. Ostro naje... napierdoleni wpadliśmy na pomysł (no dobra ja wpadłem na ten pomysł) by zrobić konkurs wyrzucania krzeseł przez okno. Nikt kurw nie wiedział o chuj chodziło i kto wygrywał pod jakimi warunkami. Cel był jeden. Wypierdolić krzesło przez okno. Ostatecznie Alex zaproponował nam by to krzesło, które zrobi większy huk wygrało. Tak też zrobiliśmy. Pierwszy był Karma. Pewnie jego strzał byłby tym wygranym gdyby nie to, że nikt nawet nie raczył tego okna wcześniej otworzyć. Ostatecznie dostał 0 punktów. Tera ja kurwa. Rzucam. Dźwięk łamanych kości, połączony z powoli tłumiącym się agonalnym stanem pewnej osoby. No i kurwa 10/10.

-"czkeaj cze4kja co to byl za dzwk?" - mówię najebany.

 Okazało się, że akurat tam gdzie rzucaliśmy krzesła był placyk zabaw dla dzieci, gdzie była matka mięcha z jego młodszą siostrą. Oczywiście olaliśmy brutalną i krwawą śmierć siostry i rzucaliśmy dalej, lecz nie krzesłami ale kurwa ławkami. Karma MVP jednym rzutem przebił trzy ściany i pewnie byłoby i więcej ale budynku zabrakło. Skończyło się to przegraną dla mnie i złamaną piszczelą Bamba bo dostał sporym kawałkiem tynku. Postanowiliśmy go wyjebać do szpitala, bo skoro magazynek wywarł takie szkody w jego organizmie to ja się martwię co będzie w tej sytuacji. Lecz był problem. Nikt nie chciał dotykać bamba. Więc zagraliśmy nim jak szmatą i biorąc jakieś losowe ściery podeszliśmy do Bambo i zaczęliśmy go ciągnąć po budynku szkoły. Sam Bambo zostawiał za sobą zajebiście czarny ślad nawet nie wiem czego i chyba wiedzieć nie chce. Potem zmieniło się to w czerwoną ciesz i wtedy Bambo się ocknął i zaczął kurwa drzeć pizdę więc Karma wypierdolił mu kontrolnego lowkicka na dziuple i ten znowu zemdlał. NAGLE JAK COŚ KURWA NIE PIERDOLNIE, O CHUJ CO SIĘ KURWA DZIEJE:

-EEEEEOOOOOOEEEEEEEOOOOOOOEEEEEEEOOOOOOOEEEEEOOOOOO

- O KURWA SYRENY!!!- KRZYCZĘ!

OKAZAŁO SIĘ KURWA, ŻE BAMBA CHYBA KARMIĄ WĘGLEM DZIADKA Z AUSCHWITZ I TA ŚCIEŻKA SRAKI CO ZOSTAWIAŁ BYŁA W CHUJ ŁATWO PALNA I SIĘ KURWA WSZYSTKO JARA!!!!

Spytacie jak do tego doszło? Okazało się, że głośnik nie wytrzymał muzy i się zapalił, a że kładliśmy koło niego butelki z wódą to się wszystko zapaliło. Tego dnia ok 90% osób zostało rannych i połowa z nich spłonęła żywcem, po czym wyziewała ducha a na końcu umarła na śmierć.

Opowiadanko część 1Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz