1.6

1.2K 65 30
                                    

Mimo iż był to wolny dzień, Shawn wstał z samego rana. Korzystał z okazji, że Axel jeszcze śpi. Frost szybko się przebrał i usiadł na łóżku. Wyciągnął z torby jakąś mangę i zaczął ją czytać. Po godzinie obudził się Blaze.

- Spania nie masz?- spytał Płomienny Napastnik, przeciągając się.

- Wstałem wcześniej, żeby sobie poczytać- wyjaśnił Wilczy Napastnik.- Wiem, że dzisiaj mam tylko taką okazję, bo od jutra czasu tego nie będzie- dodał.

- A czas przed spaniem?- zapytał blondwłosy.

- Będziemy tak zmęczeni, że nikt nie będzie myślał o niczym innym, tylko o łóżku i spaniu- Shawn starał się, by jego głos brzmiał spokojnie. Wierzył, że Axel nie wyczuje jego zdenerwowania. I chyba się udało, bo Blaze życzył mu przyjemnego czytania, po czym powiedział, że idzie do Marka i pozostałych.

- Przyłączysz się później?- posłał koledze pytające spojrzenie.

- Nie, raczej nie- liliowowłosy zamachał mangą, chcąc przez to powiedzieć, że cały dzień będzie czytać. Axel wzruszył tylko ramionami i opuścił pokój. Po drodze spotkał trenera Hillmana. Seymour spytał o Shawna.

- W pokoju- odparł Axel.

- Chory?- zaniepokoił się trener.

- Nie, wszystko w porządku. Czyta- wyjaśnił nastolatek. Następnie pożegnał się z Seymourem ( Hillman każdemu, kogo spotkał, życzył dobrej zabawy) i poszedł do drużyny. Grali w różne gry, od "Butelki" po "Kalambury". W końcu, po prawie trzech godzinach, Axel uznał, że nadszedł czas. Wstał i wrócił do hotelu. W tym samym czasie Shawn kończył czytać mangę. Zatopiony w lekturę zamarł, gdy usłyszał jak ktoś wchodzi do pokoju i zamyka drzwi na klucz. Podniósł wzrok i ujrzał Axela. Shawn wstał z łóżka, cofnął się do tyłu i wbijał w Blaze'a przerażony wzrok.

- Spokojnie, nic ci nie zrobię- powiedział Axel, siadając na łóżku.- Siadaj- dopowiedział, klepiąc miejsce obok siebie. Frost zawahał się, ale w końcu usiadł. Był wystraszony. Co Axel teraz zrobi? Wyśmieje go? Tak,zapewne to uczyni. Pogromca Niedźwiedzi siedział w napięciu, aż Axel zapytał:

- Czy to, co mi powiedziałeś, że mnie kochasz, było szczere i prawdziwe?- Shawn wbił wzrok w podłogę. Uciec nie ucieknie, no bo jak? Gdyby spróbował to zrobić, Axel natychmiast by go złapał. Milczał przez bardzo długą chwilę.

- Tak, to było prawdziwe i szczere- nie patrzył na blondwłosego. To koniec. Koniec wszystkiego. Koniec życia.

- Mogę zadać ci pytanie?- Blaze przysunął się do szarookiego i objął w pasie. Książę Krainy Śniegu zaczerwienił się i odwrócił głowę w drugą stronę.

- Możesz, pytaj o co chcesz- odparł.

- Czy powinno unikać się osób, które się kocha?- zapytał Axel. Zaskoczony tym pytaniem Shawn odwrócił się w jego stronę.

- Ale o czym ty...- nie dane było mu dokończyć pytania, bo ciemnooki go pocałował. Długo i mocno. Frost znieruchomiał. 

- Widzisz, ja też niedawno uświadomiłem sobie, że cię kocham- wytłumaczył Jeżyk, gdy oderwał się od ust Shawna.

- Axel...ty...nie...nie....nie oszukujesz mnie?- zapytał Shawn.

- Nie, jestem z tobą szczery- ponownie pocałował  liliowowłosego. Potem obaj udali się na obiad, wcześniej uzgadniając, że ich związek będzie tajemnicą.

I won't let you go || Inazuma Eleven || ✒️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz