2.10

134 3 0
                                    

Tak jak obiecali, Axel i Shawn odwiedzali Njorda codziennie. Przyjeżdżali do niego wieczorem, siedzieli przez dwie lub trzy godziny i wracali do domu. Chłopak cieszył się za każdym razem, kiedy wchodzili do pokoju, lecz gdy mężczyźni musieli wracać, z automatu tracił dobry humor, zaczynał płakać, wciąż powtarzając "Ja nie chcę tu zostawać", "Ja chcę iść z wami". Blaze z chęcią zabrałby nastolatka od razu, Frost zresztą też, wiedzieli jednak obaj, że niestety było to niemożliwe. Chcieli, by wszystko zakończyło się wedle tych wszystkich procedur, żeby wszystko było zgodnie z prawem. W niedzielę postanowili zrobić turkusowookiemu niespodziankę i dzień wcześniej zapytali dyrekcję czy mogliby chłopaka wziąć na festyn. Oczywiście otrzymali zgodę i jakże zaskoczony był Njord, kiedy mężczyźni weszli do pokoju przed jedenastą, gdzie zawsze przychodzili przed siedemnastą.

- No, szybko, zbieraj się - powiedział Axel, opierając się o ścianę. Snio dopiero po chwili wstał z łóżka i pobiegł do łazienki, żeby się ogarnąć, a po trzydziestu minutach siedział w samochodzie z mężczyznami.

- Dokąd jedziemy? - zapytał, obserwując zmieniający się krajobraz.

- Zabieramy cię na festyn - odpowiedział Frost, a turkusowooki popatrzył z zaskoczeniem. Na festyn? Pamiętał, że jako dziecko chodził z rodzicami co rok na festyn i że bardzo uwielbiał te wydarzenie. Kiedy dojechali na miejsce, wysiedli z samochodu i poszli... się dobrze bawić! Podchodzili do każdej atrakcji, do każdego stoiska. Njord był zachwycony, a Axel i Shawn widząc to, byli zadowoleni. O to właśnie im chodziło, chcieli, żeby nastolatek cały czas chodził uśmiechnięty. O osiemnastej wybrali się do restauracji, gdzie zamówili sobie pierożki.

- A na noc muszę wracać...? - spytał po czasie Njord, bawiąc się pierożkami.

- Tak - odpadł Axel, a granatowowłosy spuścił wzrok.

- Głowa do góry - pocieszył młodzieńca Frost.

- Shawn ma rację, głowa do góry. Nim się obejrzysz, zamieszkasz z nami - Blaze poczochrał nastolatka po czuprynie. Njord uśmiechnął się delikatnie. Mieli rację, nim się obejrzy, zamieszka z nimi i będzie mieć normalne życie. Spędził z mężczyznami jeszcze dwie godziny, po czym odwieźli go do ośrodka i odprowadzili do pokoju. Kiedy chcieli odejść, Snio przytulił się do nich nagle.  Blaze I Frost objęli go mocno.

- Dziękuję - szepnął turkusowooki, wtulając się w nich.

- Nie masz za co - odrzekł Axel, następnie pożegnali się z nastolatkiem i wrócili do domu. A Njord, ku ich i swojemu zaskoczeniu, nie zaczął płakać jak praktycznie za każdym razem, kiedy musieli się rozstać.

**********

Obaj siedzieli w salonie i patrzyli na kartkę formatu A4, którą trzymał Axel. Właśnie przyszedł wyznaczony termin pierwszej rozprawy, a za trzy dni mieli mieć wizytę z opieki, chyba wizytę środowiskową czy jakoś tak.
- Musimy mieć świadków czy nie? - zapytał Shawn, opierając brodę na ramieniu Blaze'a.

- Przydałoby się, gdyby ktoś zeznawał na naszą korzyść - westchnął w odpowiedzi Axe. Miał rację, ktoś musiał potwierdzić, że będą w stanie sprawować opiekę nad Njordem, jednak z drugiej strony na pewno będą o to pytać ich znajomych. Blondyn pocałował partnera w czoło i wstał.

- Obdzwonię kilku naszych znaj i popytam - powiedział.

- Dobrze - kiwnął mu głową szarooki. Młody adwokat poszedł do sypialni, wziął swój telefon i zaczął dzwonić po kolei. Pytał chyba dosłownie każdego i sporo osób zgodziło się zeznawać w sądzie, między innymi Mark, Xavier, Jude i Caleb, a także młodsza siostra Axela. Gdy już skończył, wrócił do narzeczonego i przekazał mu, kto będzie w sądzie zeznawał na ich korzyść. Liliowowłosy przytulił się do ukochanego.

- A jak już to wszystko się skończy, weźmiemy w końcu ten ślub - powiedział Blaze.

- Już nie mogę się doczekać, aż będziesz moim przystojnym mężem - odrzekł Shawn. Axel pocałował go mocno. Co prawda mieli brać ślub już jakiś czas temu, ale że postanowili adoptować Njorda, musieli trochę pozmieniać swoje plany. Wieczorem partnerzy usadowili się wygodnie w salonie i zrobili sobie maraton z serialem, a Hoso spał na zmianę u jednego i drugiego na kolanach.

I won't let you go || Inazuma Eleven || ✒️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz