1.12

945 43 5
                                    

Shawn szedł w towarzystwie Bryce'a na trening. Podczas drogi jasnowłosy marudził jeszcze kilkakrotnie czy to oby na pewno dobry pomysł, żeby oglądał on trening Raimona. Wilczy Napastnik za każdym razem tłumaczył mu, że tak. Gdy dotarli na miejsce, wszyscy przywitali Frosta, a na widok Gazelle'a wytrzeszczyli oczy. 

- Ja tylko będę patrzył- powiedział Whitingale i usiadł na ławce.

- A tam zaraz patrzyć- rzucił Mark.- Chodź, potrenuj z nami- dodał, uśmiechając się szeroko. Bryce popatrzył na chłopaków i dziewczyny za Evansem. Wyglądało to tak, jak gdyby czekał na ich pozwolenie. W końcu członkowie drużyny oznajmili, że nie widzą problemu w tym, by Bryce trenował z nimi. Z początku uczeń Akademii Aliusa czuł się nieswojo, jak samotny wilk na terenie innej watahy, ale po kilku minutach przestał odczuwać ten rodzaj niepokoju. 

- Shawn! Bryce! Do was!- zawołał Axel i wykopał piłkę do dwójki szarookich napastników. Oni zaś, gdy piłka znajdowała się jeszcze w powietrzu, wybili się do góry, obkręcili wokół własnej osi i jednocześnie uderzyli w piłkę. Ta natychmiast zmieniła się w ogromną kulę śniegu i z impetem wpadła do siatki. Drużyna stała i słychać było tylko ciszę ( co kurwa 😂⁉). 

- Co to było?- zapytał Gazelle.

- Sam chciałbym to wiedzieć- odparł Shawn. Nikt się nie odezwał. Właśnie stworzona została nowa technika hissatsu. 

- Wielka kula śniegu, która wpada do bramki- Willy Glass już myslał nad nazwą nowego strzału. Ale nie zdążył nic powiedzieć, bo ktoś powiedział:

- Gdybym to ja miał wybrać nazwę, wybrałbym Podwójna Śnieżka- 

Odwrócili się w stronę, z której dochodził głos. Na widok różowowłosego Hurley'a i młodszego Darrena uśmiechnęli się szeroko.

- A wy co, szkoły nie macie?- zapytał Mark, gdy niezapowiedziani goście podeszli bliżej.

- No u Darrena robią remont, więc na jakiś czas jesteście skazani na jego obecność- Kane szturchnął LaChance'a. 

- Ale śmieszne- mruknął Darren. Hurley nie wytrzymał i wybuchnął śmiechem. Jego humor udzielił się zaraz wszystkim, bo zewsząd słychać było radosne śmiechy dzieciaków. 

- A co ty tu robisz?- zaciekawiła się Celia.

- Widzisz, u mnie do szkoły dobudowywują kilka budynków. I na mnie też będziecie skazani- odrzekł Król Fal. Oczywiście Darren i Hurley przyłączyli się do treningu. 

Gdy trening się skończył i wszyscy mogli wracać do swoich domów, do idącego samotnie Gazelle'a podbiegli Shawn i Axel. 

- Bryce, a nie chciałbyś może przenieść się do naszego gimnazjum?- zaproponował Blaze w którymś momencie. Jasnowłosy popatrzył na niego ze zdziwieniem.

- No ale w Akademii mam już przyjaciół, nie mogę im tego zrobić- odparł.

- No racja- zgodził się Płomienny Napastnik.- Ale Podwójna Śnieżka jest taka fajna- dopowiedział. Śnieżni napastnicy zgodzili się z nim. Technika hissatsu stworzona przez nich faktycznie była fajna, ale nie mogli jej użyć w jakimkolwiek meczu. Któryś z nich, albo Shawn, albo Bryce, musiałby zmienić szkołę. A żaden szkoły zmieniać nie chciał. Whitingale dlatego, że miał tam przyjaciół. Shawn dlatego, że był z Axelem. No tak, stworzyli super hissatsu, ale świat nigdy go nie ujrzy. Zwłaszcza, że zbliża się mecz towarzyski z Królewskimi. Nagle Axel dostał olśnienia.

- Bryce, o której zazwyczaj schodzicie z boiska?- zapytał jasnowłosego.

- Tak jakoś dwie godziny po was, a co?- popatrzył na blondwłosego.

- Chodźcie, złożymy Aliusowi wizytę- zakomunikował Blaze. Złapał tamtą dwójkę za nadgarstki i pociągnął w stronę Akademii.

I won't let you go || Inazuma Eleven || ✒️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz