#41

1.1K 49 6
                                    

Obudziło mnie delikatnie szturchanie. Otworzyłam oczy i spojrzałam na powód przez który nie śpię. Był to Park Jimin we własnej osobie.

-Teraz tak mała. Zakładaj stanik i spodnie.- stwierdził ubierając bokserki, a już po chwili i spodnie

Założyłam to co mi kazał i patrzyłam jak składa koc.

-A moja bluzka? Mam wracać w samym staniku?- spytałam

-Oczywiście, że nie. Założysz moją koszulę.- odparł podając mi ubranie

-A ty?

-Do domu nie mamy zbyt daleko, a lepiej, żebyś to ty była zakryta.- stwierdził i łapiąc mnie za rękę ruszyliśmy w stronę domu państwa Park, zanim jednak oddaliliśmy się od tego miejsca wyrwałam się z jego uścisku i podbiegłam do skał

-telefon.- stwierdziłam i schowałam go do kieszeni, wróciłam do Jimina, teraz już mogliśmy wracać do domu

Szliśmy długo w zupełnej ciszy.

-Wczoraj zanim zasnęłaś powiedziałaś "Było wspaniale Jiminnie".- zaczął Park

-Przepraszam.- powiedziałam szybko

-Za co mnie przepraszasz?- spytał unosząc jedną brew do góry

-No, powiedziałam na ciebie "Jiminnie". Za to.- stwierdziłam

-Wiesz chyba spodoba mi się jak będziesz mnie tak nazywała.- stwierdził i musnął moje usta

Wreszcie dotarliśmy do jego domu. Weszliśmy na posesję i od razu podbiegła do nas matka Jimina przytulając naszą dwójkę.

-Nareszcie! Dzieci nawet nie wiecie jak się o was bałam. Czemu do odbierałeś? Czemu nie wróciłeś na noc? Co się stało? Gdzie byliście? I czemu nie masz na sobie koszulki Jimin?- zasypywała nas masą pytań

-Później mamo. Później. Pozwól, że pójdziemy wziąć prysznic i coś zjemy. Później odpowiem ci na wszystkie pytania..- mówił spokojnie

Aż jego ton głosu był zaskakujący. Pierwszy raz widziałam w nim taką oazę spokoju.

Jimin ciągnął mnie za sobą do domu, gdy byliśmy na piętrze zaczepił nas jego ojciec. Ukłoniłam się, a on jedynie uśmiechnął się i spojrzał groźnie na Jimina.

-Jak już się wykąpiesz i zjesz przyjdź do mojego biura. Musimy poważnie porozmawiać.

-A SeMi?- zapytał Jimin

-Przecież to nie mała dziewczynka. Da sobie radę.- stwierdził i odszedł

Jimin chciał coś jeszcze powiedzieć, ale złapałam go za rękę i nie pozwoliłam na to ciągnąc do jego pokoju. Od razu wpadliśmy do łazienki.

Park rozerwałam swoją koszulę, która była na mnie. Zerwał ze mnie spodenki i przycisnął do ściany namiętnie całując. Nawet nie dane było mi cokolwiek powiedzieć, bo chłopak odkręcił kurek z ciepłą wodą, która od razu na nas zleciała.Wreszcie udało mi się od niego oderwać, chodź ciągle moje dłonie były trzymane przez niego nad moją głową.

-Jimin.- zaczęłam, chodź chłopak przerwał mi pocałunkiem -Jimin przestań wreszcie. Mieliśmy wziąć prysznic i iść coś zjeść.- powiedziałam odpychając go od siebie delikatnie, kiedy tylko udało mi się wydostać moje nadgarstki

-Wiem, ale co mam poradzić na to, że nie mogę wytrzymać?- spytał

-Lepiej zastanów się co mamy powiedzieć twoim rodzicom.- stwierdziłam zdejmując stanik- I nie patrz tak na mnie. Rozbieraj się.

You Are Only Mine... Baby II Park JiMin II [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz