#14

1.9K 90 8
                                    

-Czemu wyłączyłeś?- zapytałam siadając na jego kolanach

-Bo kupowałem mały prezent dla ciebie. Dopiero dojdzie jak matka pojedzie.- odparł rozpinając moja koszule i włożył rękę pod materiał błądząc po moim dekolcie i biuście oraz brzuchu

-Nie mogę się już doczekać. Co będziesz teraz robił?

-Czy ty mi właśnie coś proponujesz?

-Wspólny prysznic?- zapytałam wstając

-To może kąpiel? Ale nie możemy robić nic innego, bo jeszcze matka nas przyłapie i tym razem weź ze sobą ubrania na zmianę.

-Dobrze. To idziemy?

-Ale ty jesteś niecierpliwa. Ale zgoda. Idź już, a ja zaraz do ciebie przyjdę.

-Dobrze.- odparłam i wyszłam, na korytarzu spotkała mamę Jimina

-SeMi idziesz gdzieś?- spytała

-Tak, a dlaczego pani pyta?

-Tak bez powodu. Możesz coś dla mnie zrobić?

-Oczywiście.

-Zgłodniałam, a ty tak dobrze gotujesz. Możesz mi coś zrobić do jedzenia?- zapytała

-Pewnie. Zostawię to w jadalni.

-Dziękuje słoneczko.- kobieta wróciła do pokoju, a ja zamiast do sypialni to udałam się do kuchni

Stałam przy blacie i układałam warzywa na kanapki kiedy poczułam uderzenie w pośladek. Zapewne Jimin.

-Zgłodniałaś? Miałaś być chyba w łazience.- stwierdził

-Wiem, przepraszam, ale twoja mama prosiła, żebym jej coś zrobiła do jedzenia. Stwierdziła, że dobrze gotuję.

-Bo ma racje, jesteś świetna. W domu nigdy nie gotuje. Ma od tego ludzi. Przepraszam cię za nią.

-Nie spoko. To nic takiego. Zaraz to skończę i przyjdę do ciebie.

-Będę czekał myszko.- odparł i pocałował mnie w policzek

Chłopak wyszedł, a ja wreszcie skończyłam jedzenie. Zostawiłam je na stole i poszłam do łazienki. Na brzegu wanny siedział Jimin i zapalał pachnące czekoladą świeczki. Podeszłam do niego i spojrzałam na to wszystko. W wannie pływały płatki róż, było pełno piany, a woda miała różowy kolor. Na brzegu wanny i przy oknie stali mnóstwo zapalonych świec. Światło było przygaszone, co jeszcze bardziej mi się spodobało. Wyglądało tak romantycznie.

-Podoba się?- zapytał Park obejmując mnie w tali

-Tak sir.- odparłam

-Teraz możesz do mnie mówić Oppa, sir jestem jak jesteśmy sami.

-Dobrze Jimin Oppa.

-To czas na kąpiel.

Park zdjął swoja koszule i szybkim ruchem nie odpinając guzików od mojej bluzki rozerwał ja na szczepy. Wstał i złapał za zamek od spódnicy rozpinające ja, materiał z leciał na podłogę, a ja została w samej bieliźnie. Moje ręce powędrował na jego pasek od spodni i rozpięłam go zaciągając tez jeansy razem z bokserkami.

Jimin zdjął moja bieliznę. Usiadł na brzegu wanny, a mnie posadził na swoich kolanach. Zaczął namiętnie mnie całować, a jego ręce wylądowały między moimi udami masując je. Oboje wlecieliśmy do pełnej cieplej wody wanny. Leżałam na chłopaku obejmując jego twarz, a on trzymam dłonie na moich pośladkach ściskając je przez co wydawałam z siebie ciche jęki, które wpadały w jego miękkie usta.

Oppa uśmiechał się delikatnie. Po dłuższym czasie odsunęliśmy się od siebie. Usiadłam między jego nogami i położyłam głowę na jego klatce piersiowej. Jungkook błądził prawa ręką po moim ciele nakładając na nie piane i płatki róż, a lewa ręka obejmował mnie w pasie.

-Podoba mi się jak taki jesteś.- powiedziała bez najmniejszego zastanowienia

-Taki? Czyli jaki?- ciągnął dalej temat

-Delikatny, kochany. Taki jak teraz. Troszczysz się o mnie.

-Zawsze będę się o ciebie troszczył.

-Wiem, ale teraz jesteś dla mnie miły i tak bardzo dobrze udajesz wspaniałego chłopaka.

-A ty moją dziewczynę. Pierwszy raz widzę, żeby ktoś był aż tak dobry.

-Zakochałeś się kiedyś?- spytałam

-A po co ci to królewno wiedzieć?

-Chciałabym wiedzieć, skoro mam tutaj być. Nie ucieknę, nie musisz się o to bać więc chciałabym wiedzieć coś o tobie.

-Zakochałem się kiedyś, ale zostałem skrzywdzony.

-Dlatego teraz jesteś taki?

-Można tak powiedzieć. Przestałem czuć coś do tej dziewczyny, ale chyba na nowo się zakochałem w kimś innym.

-To powinieneś jej to powiedzieć.

-Raczej nie, ona mnie nienawidzi. Zapewne gdyby wiedziała uciekłaby.- odparł zabierając swoje ręce z mojego ciała

-Ale masz mnie.- odparłam wmawiając sobie, ze jeszcze mam szanse rozkochać go w sobie i odwróciłam głowę w jego stronę całując przelotnie w usta

-Mówiłem już, że jesteś bardzo urocza?- zapytał śmiejąc się

-Może ze 4 razy.- odparłam łapiąc go za ręce i położyłam jedna na mojej tali, a druga na udzie, tak bardzo lubiłam jego ciepły i delikatny dotyk na moim ciele

-Jesteś pierwsza, której podoba się jak ja dotykam w różnych miejscach.- powiedział i zaczął błądzić po moim biuście i łechtaczce oraz wysunął we mnie 2 palce robiąc nożyczki i poruszając nimi zmieniając tempo

-Nie da się nie lubić twojego dotyku. Jest tak idealny.

-Milo to słyszeć, ty też jesteś idealna i to pod każdym względem, a przede wszystkim uczysz się na błędach poprzednich. A nie robisz to samo. Do tego masz tak piękne ciało.- odparł i zassał się na mojej szyi robiąc mi malinkę

-Chyba spodoba mi się jak twoja matka tutaj mieszka, jesteś taki troskliwy.

-Nigdy więcej tak nie mów, moja matka to same problemy. Mogę udawać, ze jesteśmy razem, ale nie możemy spokojne pójść do pokoju i trochę się zabawić.

-Pomysł tylko, ze to jeszcze 4 dni i będziemy sami w tym domu. Później masz 3 dni wolnego i nie wyjdziemy z pokoju. Wtedy ukarzesz mnie za wszystko.- odparłam

-Zachwycasz mnie księżniczki. Powinniśmy już iść spać. Jest pewnie późno.

-A tak było miło. Możemy tak częściej razem się kąpać.

-O nie. Nie, bo później siedzimy i ja ciągle sprawiam, ze robisz się podniecona. Jak tak, to później musi być coś konkretnego.

-Dobrze, obiecuje, ze jak tylko twoja matka pojedzie to będziemy codziennie po kąpieli uprawiać seks.

Gdy już skończyliśmy rozmawiać i w końcu się umyliśmy poszliśmy wreszcie spać. Wtulona w Parka zasnęłam błyskawicznie. Kolejnego dnia obudziłam się i spojrzałam, czy Park dalej jest obok mnie. Spał sobie smacznie. Przeczesałam jego włosy i przytuliłam się ponownie do rozgrzanego ciała. Resztę dni kiedy to była jego matka w domu przesiedziałam z chora kobieta. Pani Park rozchorowała się i podczas choroby wmówiła sobie, że jestem jej córką więc musiałam zajmować się matka Jimina. A Jimin całe dnie przesiadywał w gabinecie nad papierami. Widziałam się z nim podczas posiłków i jak szliśmy spać.

You Are Only Mine... Baby II Park JiMin II [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz