#43 (+18)

1.7K 50 13
                                    

-Moja matka i tato. Gdyby tylko wiedzieli jak to właściwie u nas wygląda. Gdzie się już nie kochaliśmy i w jakich pozycjach. Boże! Chyba oboje by padli na miejscu.- stwierdził łapiąc mnie za rękę

-A ty po czyjej stronie stoisz?- zapytałam

-W sensie?- nie zrozumiał o co mi chodzi

-Uważasz, że czas na dzieci i dużo seksu czy raczej zabezpieczanie?

-Zdecydowanie jak ojciec, ale dużo seksu też mi jest potrzebne.

-Jimin znajdziesz dziś dla mnie dwie godzinki?- spytałam niepewnie

-Czyżbyś chciała zaspokoić moje potrzeby?- spytał podejrzliwie

-Nie, to raczej ty powinieneś zaspokoić moje. Dalej czekam na moją nagrodę za znalezienie twoich okularów. Miał być nieziemski orgazm.- stwierdziłam rozkładając bardziej siedzenie, żeby wygodniej było mi spać

-To dwie godziny mi nie starczą, ale postaram się kotku.- stwierdził i uśmiechnął się pod nosem

Odwróciłam się do niego bokiem i starałam się zasnąć. Nie było to wcale takie trudne, obudziłam się dopiero, kiedy to Park łaskawie zaczął mnie szturchać.

-Co?- zapytałam zaspana

-Jesteśmy w domu. Przespałaś dobre 6 godzin.- stwierdził i zaśmiał się

-Która jest godzina?

-Przed pierwszą. Wstawaj, chyba, że wolisz, żebym to ja ciebie zaniósł do domu.- na te słowa podniosłam się i odpięłam szybko pas. -Tak myślałem.- dodał ciszej

Chłopak wyjął z bagażnika nasze walizki. oboje weszliśmy do mieszkania. Przywitała nas gosposia. Jimin kazał jej zrobić pranie i przygotować coś do jedzenia, a później miała koniec pracy.

-Jimin mogę przygotować coś do jedzenia.- stwierdziłam niepewnie, kiedy to chłopak szedł już w stronę swojego gabinetu

-Nie ma takiej potrzeby. Przecież mamy od tego gosposię.- stwierdził- Idź, nie wiem może się przebierz. Na pewno do osiemnastej jestem zajęty. Później możemy razem coś porobić. Przez najbliższy tydzień będę zajęty w pracy więc dziś masz ostatni dzień, żeby się mną nacieszyć.- stwierdził

-Jiminnie~- podeszłam do niego i zawiesiłam ręce na jego szyi- To chyba ty musisz się mną nacieszyć.- szepnęłam mu na ucho

-kicia nie podniecaj. Wieczorem się pobawimy. teraz nie mam czasu. Jak gosposia zrobi obiad to niech przyniesie mi go do gabinetu. Powiesz jej?- zapytał

-Tak pewnie. Idź do swoich papierków i baw się dobrze.- powiedziałam

W czasie kiedy kobieta szykowała obiad ja siedziałam na balkonie i patrzyłam na moje rośliny, które były bardzo zadbane. Widać, że gosposia poważnie traktowała swoja pracę. Około 15 postawiła obiad na stoliku obok mnie, a drugi zaniosła do gabinetu. Po 17 poszłam wziąć prysznic i przebrałam się. Bardziej niż jakieś jeansy i bluza Jimina podnieca widok bielizny oraz prześwitujący szlafrok. Właśnie to i tylko to założyłam. Była 18:10 więc poszłam do gabinetu chłopaka. Park siedział przy biurku, a obiadu nawet nie ruszył.

-Jimin kiedy kończysz?- zapytałam

-A która jest godzina?

-18:10. Obiadu nawet nie zjadłeś.- stwierdziłam

-Masz rację, wybacz. Tak się zająłem praca, że nie miałem czasu na nic. Wiem jednak jak to naprawić.

-Chyba nie masz zamiaru teraz jeść tego zimnego?- spytałam

You Are Only Mine... Baby II Park JiMin II [ZAKOŃCZONE]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz