Ashton
Wydarzenia piątkowego wieczoru przepadły w otchłani naszych myśli. A przynajmniej było tak z Calumem, który utopił smutki w hektolitrach alkoholu. Chłopak nie wstał z łóżka aż do niedzieli, co było zrozumiałe. Widziałem w jakim stanie był zarówno w piątek jak i dzień po. Przez całą sobotę robiłem mu chłodne kompresy i podawałam leki, które mogłyby mu pomóc. Co prawda nigdy nie leczyłem kaca, jako, że sam nie piłem, ale Wujek Google podpowiedział mi co nieco.
Kiedy w niedzielę Calum zmartwychwstał, mulat zachowywał się jakby nigdy nic się nie wydarzyło. I byłem mu za to wdzięczny, bo chciałem, żeby wszystko było tak jak zawsze. Z drugiej strony miałem ochotę potrząsnąć nim i wykrzyczeć mu w twarz wszystkie uczucia, którymi go darzyłem.
Naprawdę coś poczułem. Nie chodziło mi już o zwykły pociąg seksualny, który czułem do Caluma odkąd spotkałem go po raz pierwszy w klubie. To było coś więcej. Czułem, że zakochuję się w tym ciemnowłosym chłopaku, który tak bardzo nie chciał przywiązać się zbytnio do ludzi, a szczególnie do mnie. Dobrze zdawałem sobie sprawę z faktu, że nasz związek nie miał przed sobą żadnej przyszłości. Nie można było zmusić nikogo do odwzajemnienia jakiekolwiek uczucia, a tym bardziej nie miłości. Może i Calum też w głębi serca czuł coś więcej niż zwykłą burzę hormonów, które napędzały jego popęd seksualny, ale mulat i tak nie wyjawiłby tego na głos, a tym bardziej nie mnie. On wolał odizolować się od ludzi i stłumić uczucia. Tak jak robił to teraz, udając, że pocałunek, który zdarzył się na imprezie po ślubie Michael i Luke'a, nic nie znaczył.
Podczas gdy Calum spędził całą sobotę w naszym łóżku, ja zająłem się kilkoma sprawami. Mianowicie sprawdziłem konto bankowe i aż musiałem się uszczypnąć, kiedy zobaczyłem ile pieniędzy zebrałem dzięki pracy za barem w 5 Seconds Of Summer. Miałem wreszcie wystarczającą kwotę, aby odzyskać moje mieszkanie i raz na zawsze zejść z oczu Caluma Hooda, który najwyraźniej nadal nie chciał traktować mnie na poważnie. Tak będzie lepiej.
Dlatego wykorzystałem wolną sobotę na przygotowanie się do przeprowadzki. Podczas gdy Calum leżał nieprzytomny pod kołdrą, z okładem na czole, ja chodziłem po mieszkaniu i pakowałem moje rzeczy osobiste, których swoją drogą nie było wcale dużo. Upchnąłem je wszystkie do średnich rozmiarów kartonu, który dawno temu wepchnąłem na dno szafy Caluma. Z przykrością musiałem stwierdzić, że zasoby na moim telefonie powoli umierały. Po półgodzinnej rozmowie z panem Douley, od którego wynajmowałem to nieszczęsne mieszkanie, w końcu udało mi się go przekonać, że jutro wieczorem zapłacę za czynsz i wprowadzę się z powrotem do mojego lokum. Niestety, nie tylko moja duma ucierpiała podczas tej rozmowy, ale również zasoby na koncie telefonu komórkowego. Teraz zostało mi akurat wystarczająca ilość pieniędzy, aby później zadzwonić po taksówkę i raz na zawsze zniknąć z oczu Caluma.
- Kurwa, dlaczego nie mamy tutaj nic do jedzenia? - kac Caluma, chyba już przeszedł, bo chłopak nawet zgłodniał. Ciężko podniosłem się z kanapy, na której dotychczas oglądaliśmy jakąś komedię i poszedłem w ślady Caluma, stając naprzeciwko pustej lodówki. Mulat spojrzał na mnie, jakby oczekiwał odpowiedzi, na co wzruszyłem ramionami.
- Mogę ci zrobić kawę, jeśli to pomoże.
- Niech będzie - Calum westchnął dramatycznie i podskoczył, aby usiąść na blacie kuchennym, tuż naprzeciwko mnie. Uśmiechnąłem się do niego, sięgając po kawę, którą wsypałem do ekspresu, uprzednio podłączając go do prądu. Calum przyglądał mi się uważnie, a jego wzrok przemieszczał się po całym moim ciele, zatrzymując się na klatce piersiowej, ramionach i... Cóż, okolicach krocza.
Poczułem jak moje policzki zaczynają mnie piec, kiedy kawa nareszcie się zaparzyła. Pospiesznie wlałem gorący napój do ulubionego kubka Caluma, a sobie nalałem resztę, chcąc, żeby to chłopak dostał większą porcję aromatycznego napoju. Calum zeskoczył z blatu kuchennego i stanął na palcach, otwierając półkę, wiszącą tuż nad moją głową. Zmarszczyłem brwi, przyglądając się jego poczynaniom.
CZYTASZ
DEVILISH // cashton 👿
Hayran KurguGdzie Ashton jest bardzo niewinny, a Calum za wszelką cenę chce sprowadzić go na złą drogę. Czasami życie nie do końca wygląda tak jak to sobie zaplanowaliśmy. Ashton Irwin niedawno przeprowadził się do mniejszego miasta, aby stać się bardziej nie...