* Dedykacja dla Gabi57706 i _kora_lina_ ♥
Z okazji jednej z naszych ulubionych scen XD *
---------------------------------------------------------------------------------
Ruszyliśmy za Thomas'em i Minho. Droga była długa, ale daliśmy radę dotrzeć na miejsce. Na nasze nieszczęście, wejścia, o którym mówili nam streferzy, pilnował dozorca.
Po prostu cudnie. Czy chociaż raz nie moglibyśmy mieć z górki?
- Chuck, weź to i trzymaj się nas. - Minho podał mu pilot-klucz.
- Będzie dobrze. - Teresa położyła mu rękę na ramieniu. - Trzymaj się nas. - wskazała na siebie i mnie.
- Jak go miniemy klucz odtworzy przejście. - powiedział Thomas. - Trzymajmy się razem to damy radę. - zerknął na mnie, a potem na Newt'a. - Wyjdziemy, albo zginiemy walcząc. - dodał. - Gotowi? Naprzód! - krzyknął i pobiegł z bronią na dozorcę, a my biegliśmy zaraz za nim.
Chłopaki, którzy mieli dzidy wybiegli na przód i zaatakowali stwora, podczas, gdy ja z Teresą i Chuck'em mieliśmy się przedostać do drzwi by je otworzyć.
Gdy przebiegaliśmy obok, dozorca machnął swoim ogonem w skutek czego klucz wypadł Chuck'owi z rąk i potoczył się w stronę przepaści.
- Chuck! - krzyknęłam i pobiegłam za chłopcem. - Uważaj, bo spadniesz! - dodałam i zdążyłam chwycić go w ostatniej chwili.
Wzięliśmy klucz i już mieliśmy iść w stronę wyjścia, gdy nagle z dziury po naszej stronie wyszedł drugi dozorca, a jeszcze z drugiej kolejny.
Chłopaki ledwo zdążyli zepchnąć jednego ze stworów, a teraz było ich dwóch co znacznie utrudniało sytuację.
- Thomas! - wrzasnął Chuck, gdy stwory zaczęły nas gonić.
- Szybko, schowajcie się za nami! - zawołał brunet i razem z chłopakami nas osłaniali byśmy my mogli razem z moją siostrą otworzyć wreszcie wrota.
Było zupełnie tak jak opisywali chłopaki. Gdy podbiegliśmy do ściany, klucz zmienił kolor na zielony, a ściany zaczęły się podnosić do góry i ukazały nam właz. Szybko tam podbiegliśmy, ale nigdzie nie mogliśmy znaleźć żadnej klamki ani nic podobnego.
Obejrzałam się za siebie i zobaczyłam, że tracimy kolejnych streferów. Spróbowałam się jakoś skupić na zadaniu.
- Spójrz! - zawołała Teresa czym przykuła moją uwagę.
Nagle na włazie pojawił się okrąg z ośmioma liczbami. Odwróciłam się ponownie do chłopaków i zawołałam:
- Thomas! Tu jest kod! - krzyknęłam w jego stronę. - Osiem cyfr!
Brunet zastanowił się przez chwilę po czym krzyknął w stronę Azjaty.
- Hej, Minho! - zawołał. - Kolejność!
- Co?! - zawołał strefer.
- Podaj kolejność sektorów! - powtórzył brunet.
- Siedem! Jeden! Pięć! Dwa! Sześć! Cztery!
- Uwaga! - zawołał Jeff i nagle jeden z dozorców zeskoczył z górnej półki skalnej wprost na Azjatę.
Chłopaki od razu ruszyli mu z pomocą. Jednak najodważniejszym w tamtej chwili okazał się być Jeff.
Podbiegł do dozorcy i przebił mu głowę dzidą dzięki czemu Minho mógł uciec. Stwór jednak okazał się być silniejszym, bo złapał go swoim pyskiem i uciekł by go dobić.
- Nie!! Jeff! - wrzasnęłam i chciałam za nim pobiec, ale Teresa mnie powstrzymała.
- Nie możemy już nic zrobić... - powiedziała.
Wiedziałam, że miała rację. Ale przed chwilą widziałam jak ginie kolejny z moich przyjaciół, a ja nie mogłam nic zrobić by mu pomóc.
- Minho! Podaj kolejność! - zawołał Chuck.
- ... Sześć! Cztery! Osiem! Trzy! - odkrzyknął i wraz z pozostałymi weszli do nas, do tunelu. - Masz?! - zawołał do mnie.
Wpisałam kod jednak wciąż nic się nie działo!
- To nie działa. - mówiłam do siebie, a potem spojrzałam na Teresę. - To nie działa! Dlaczego?!
- Co teraz?! - zawołała Teresa.
- A może byście tak kliknęły ten czerwony guzik? - wtrącił Chuck i wcisnął wspomniany wcześniej przedmiot i po chwili kolor tablicy zmienił się z czerwonej na zieloną, a ściany z powrotem zaczęły opadać w dół, zgniatając przy tym dozorców.
Wrota natomiast się otworzyły, a my wpadliśmy do środka.
CZYTASZ
Streferka (PL)
Fanfiction"Sądzili, że ich zdradziłam. Ja jednak uważałam inaczej. Postawiłam na swoim i byłam z tego dumna. Wiedziałam co mnie czeka, ale i tak to zrobiłam, zresztą tak jak każdy by to zrobił na moim miejscu. Zrobiłam to by chronić ukochaną osobę i wcale teg...