Rozdział 18

1.5K 58 5
                                    

* Dedykacja dla Gabi57706 i _kora_lina_ ♥

Z okazji jednej z naszych ulubionych scen XD *

---------------------------------------------------------------------------------

Ruszyliśmy za Thomas'em i Minho. Droga była długa, ale daliśmy radę dotrzeć na miejsce. Na nasze nieszczęście, wejścia, o którym mówili nam streferzy, pilnował dozorca.

Po prostu cudnie. Czy chociaż raz nie moglibyśmy mieć z górki?

- Chuck, weź to i trzymaj się nas. - Minho podał mu pilot-klucz.

- Będzie dobrze. - Teresa położyła mu rękę na ramieniu. - Trzymaj się nas. - wskazała na siebie i mnie.

- Jak go miniemy klucz odtworzy przejście. - powiedział Thomas. - Trzymajmy się razem to damy radę. - zerknął na mnie, a potem na Newt'a. - Wyjdziemy, albo zginiemy walcząc. - dodał. - Gotowi? Naprzód! - krzyknął i pobiegł z bronią na dozorcę, a my biegliśmy zaraz za nim.

Chłopaki, którzy mieli dzidy wybiegli na przód i zaatakowali stwora, podczas, gdy ja z Teresą i Chuck'em mieliśmy się przedostać do drzwi by je otworzyć.

Gdy przebiegaliśmy obok, dozorca machnął swoim ogonem w skutek czego klucz wypadł Chuck'owi z rąk i potoczył się w stronę przepaści.

- Chuck! - krzyknęłam i pobiegłam za chłopcem. - Uważaj, bo spadniesz! - dodałam i zdążyłam chwycić go w ostatniej chwili.

Wzięliśmy klucz i już mieliśmy iść w stronę wyjścia, gdy nagle z dziury po naszej stronie wyszedł drugi dozorca, a jeszcze z drugiej kolejny.

Chłopaki ledwo zdążyli zepchnąć jednego ze stworów, a teraz było ich dwóch co znacznie utrudniało sytuację.

- Thomas! - wrzasnął Chuck, gdy stwory zaczęły nas gonić.

- Szybko, schowajcie się za nami! - zawołał brunet i razem z chłopakami nas osłaniali byśmy my mogli razem z moją siostrą otworzyć wreszcie wrota.

Było zupełnie tak jak opisywali chłopaki. Gdy podbiegliśmy do ściany, klucz zmienił kolor na zielony, a ściany zaczęły się podnosić do góry i ukazały nam właz. Szybko tam podbiegliśmy, ale nigdzie nie mogliśmy znaleźć żadnej klamki ani nic podobnego.

Obejrzałam się za siebie i zobaczyłam, że tracimy kolejnych streferów. Spróbowałam się jakoś skupić na zadaniu.

- Spójrz! - zawołała Teresa czym przykuła moją uwagę.

Nagle na włazie pojawił się okrąg z ośmioma liczbami. Odwróciłam się ponownie do chłopaków i zawołałam:

- Thomas! Tu jest kod! - krzyknęłam w jego stronę. - Osiem cyfr!

Brunet zastanowił się przez chwilę po czym krzyknął w stronę Azjaty.

- Hej, Minho! - zawołał. - Kolejność!

- Co?! - zawołał strefer.

- Podaj kolejność sektorów! - powtórzył brunet.

- Siedem! Jeden! Pięć! Dwa! Sześć! Cztery!

- Uwaga! - zawołał Jeff i nagle jeden z dozorców zeskoczył z górnej półki skalnej wprost na Azjatę.

Chłopaki od razu ruszyli mu z pomocą. Jednak najodważniejszym w tamtej chwili okazał się być Jeff.

Podbiegł do dozorcy i przebił mu głowę dzidą dzięki czemu Minho mógł uciec. Stwór jednak okazał się być silniejszym, bo złapał go swoim pyskiem i uciekł by go dobić.

- Nie!! Jeff! - wrzasnęłam i chciałam za nim pobiec, ale Teresa mnie powstrzymała.

- Nie możemy już nic zrobić... - powiedziała.

Wiedziałam, że miała rację. Ale przed chwilą widziałam jak ginie kolejny z moich przyjaciół, a ja nie mogłam nic zrobić by mu pomóc.

- Minho! Podaj kolejność! - zawołał Chuck.

- ... Sześć! Cztery! Osiem! Trzy! - odkrzyknął i wraz z pozostałymi weszli do nas, do tunelu. - Masz?! - zawołał do mnie.

Wpisałam kod jednak wciąż nic się nie działo!

- To nie działa. - mówiłam do siebie, a potem spojrzałam na Teresę. - To nie działa! Dlaczego?!

- Co teraz?! - zawołała Teresa.

- A może byście tak kliknęły ten czerwony guzik? - wtrącił Chuck i wcisnął wspomniany wcześniej przedmiot i po chwili kolor tablicy zmienił się z czerwonej na zieloną, a ściany z powrotem zaczęły opadać w dół, zgniatając przy tym dozorców.

Wrota natomiast się otworzyły, a my wpadliśmy do środka.

Streferka (PL)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz