3. Maraton grozy

2.3K 128 49
                                    

To już dzisiaj, wyjście do kina na które czekałem cały tydzień. Dowiedziałem się jakie filmy puszczą. Oczywiście horrory, bo jak inaczej, ale nie narzekam, bo lubię ten gatunek.

Tomek podał mi tytuły filmów :
- Babadook
- Annabelle
- Widzę widzę
- Noc oczyszczenia

Kojarzyłem tylko drugi i ostatni tytuł z reklam.
Podobno te dwa pierwsze będą najstraszniejsze, trzeci to bardziej psychologiczny, a ostatni to tylko jakieś zabijanie jak w grze CS:GO. Zapowiada się ciekawy maraton grozy.

Umówiłem się z Tomkiem na 19, a jest już 17.45. Powinienem już się szykować, bo autobus do galerii mam o 18.32.
Ubrałem czarne rurki i koszulkę w tym samym kolorze.

Wyszedłem z bloku i poszedłem na przystanek. Zostało mi 15 minut do odjazdu autobusu, więc postanowiłem wejść po drodze do sklepu po redbulla. Na szczęście kolejka do kasy nie była długa i zdążyłem idealnie. Zająłem miejsce przy oknie i pojechałem.

Na miejscu byłem 10 minut przed czasem i postanowiłem poczekać na Olejnika przy wejściu. Pomyślałem, że lepiej napisać do niego bo nie wiadomo kiedy on będzie. Z doświadczenia wiem już, że on potrafi się spóźniać nawet godzinę. Po prostu jakaś masakra z tym człowiekiem. Wyjąłem telefon z kieszeni i napisałem.

Marek: Siema Olej, kiedy ty będziesz?
Tomek: Heej stary, będę za 15 minut ;))

Spojrzałem na zegarek i była 18.55, czyli spóźni się. No standard, pomyślałem i zaśmiałem się cicho.

Marek: Olejnik no pośpiesz się, ja już czekam
Tomek: A co ja mogę zrobić? Do kierowcy iść żeby szybciej jechał? Może jeszcze że na czerwonym ma jechać bo się spieszę? XD
Marek: Tak, dokładnie. Zrób to, tylko dodaj że jak się spóźnisz to będzie miał człowieka na sumieniu haha
Tomek: Dobrze, przekażę mu, ale od razu powiem żeby dzwonił na psy bo mnie zabijesz xD
Marek: Taa od razu. No dobra nic ci nie zrobię ale pośpiesz się
Tomek: Będę za 5 minut

No mam nadzieję że się pośpieszy, bo stoję tu jak debil od parunastu minut i śmieję się do telefonu.

W końcu ten cep przyszedł. Przybiłem z nim żółwika i poszliśmy usiąść przy stoliku obok KFC.

Jego koledzy mieli być za parę minut bo podobno skoczyli jeszcze na fajkę. Przyszli po 2 minutach i wszyscy się przywitaliśmy.

Najlepszy ziomek Oleja to Oskar. Są w tym samym wieku. Kolejny był Błażej, który miał 17 lat i chyba on był najstarszy. Byli jeszcze jakiś Piotrek i Adam, ale to nie byli tacy bliscy znajomi jak Oskar i Błażej.

Po zapoznaniu się, zamówiliśmy jedzenie i tak przegadaliśmy prawie godzinę, a o 20 poszliśmy już do kina.

Annabelle była chyba najstraszniejsza i coś czuję, że przez najbliższy tydzień nie zasnę.
Wszystkie filmy w tak dobrym towarzystwie zleciały szybko. Bałem się, że oni mnie wyśmieją, a było zajebiście.

Już wcześniej ustaliliśmy, że ja i Oskar lecimy na nockę do Olejnika. Gdy tamci się rozeszli, w trójkę poszliśmy na autobus, który cudem jechał o 3.47. Czyli 3 min do przyjazdu. To się nazywa szczęście.

Gdy byliśmy już u Tomka postanowiliśmy że pójdziemy spać, bo naprawdę byliśmy zmęczeni. Ale najpierw zaproponowałem żeby nagrać na nagrywarkę fajny film który będzie leciał w TV o 7.30 to sobie go obejrzymy jak wstaniemy, co myślę że nastąpi koło 13.

Chciałem zapisać film, ale wyskoczył komunikat, że nagrywarka jest zapchana.

Wszedłem zobaczyć co tam jest, i gdy to zobaczyłem zamurowało mnie...

Move out  (KxK)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz