21. To twój sponsor?

2.6K 92 37
                                    

Dzisiaj niestety muszę już wracać do domu, a jeszcze gorsze jest to, że jutro znowu do szkoły. Na szczęście został już tylko miesiąc. Czyli wystawianie ocen i pełen luzik.

Umówiłem się z Łukaszem, że o 12 pojedziemy do mnie. Zaprosiłem go na obiad, uprzednio informując o tym ojca, a Łuki o dziwo nie protestował. Zwłaszcza, że jak opowiedziałem mu o akcji z moją matką, jest do niej wrogo nastawiony.

- Spakowałeś wszystko? - zapytał Łuki gdy szykowaliśmy się do wyjścia.

- Tak, tak wszystko zabrałem - uśmiechałem się i zacząłem ubierać buty.

* * * * *

Kiedy byliśmy przed drzwiami mojego mieszkania, brunet je otworzył i przepuścił. Co za gentleman, nie spodziewałem się.

- Siemka chłopaki - przywitał nas entuzjastycznie mój starszy.

- Hej tato - uśmiechnąłem się.

- Siema - powiedział Łuki. Dobrze, że on i mój ojciec się dogadują.

- A wy bank obrobiliście? - zaśmiał się ojciec widząc te wszystkie torby. Było ich mnóstwo.

- Łuki zabrał mnie na zakupy do Berlina - powiedziałem nieśmiało.

- Oo to miło z twojej strony - zwrócił się do Łukiego.

- Wszystko dla mojego aniołka - objął mnie ramieniem i pocałował w skroń.

Nagle z salonu wyszła moja matka i zmierzyła nas wzrokiem. Zwróciła uwagę na te wszystkie torby, a chyba najbardziej jej uwagę przykuł napis gucci. Wytrzeszczyła oczy i się odezwała.

- Nie dość, że mój syn jest pedałem to jeszcze ma sponsora - pokręciła głową.

Poczułem ukłucie w środku. Nie powiem, zabolały mnie te słowa. Rozumiałem, że może nie tolerować homoseksualizmu, ale żeby własnego syna wyzywać od pedałów? Moja własna matka.. Kiedyś tak się troszczyła o mnie, darzyła miłością i opieką, a teraz jestem dla niej śmieciem.. Jeszcze do tego posądza mnie o to, że oddaję się za pieniądze..

Poczułem łzy, które gromadziły się w moich oczach. Automatycznie wtuliłem się w bluzę chłopaka pociągając nosem.

- Baśka kurwa przesadziłaś - krzyknął mój ojciec.

- Przecież jest pedałem, o co ci chodzi? - odburknęła.

- Marek nie jest pedałem, ani ja nie jestem jego sponsorem - warknął Łuki i zamknął mnie w swoich objęciach.

- Drugi pedał się odezwał - syknęła wkurzona na to, że brunet podniósł na nią głos.

- Nie no ja mam dosyć, Marek idziemy stąd - zwrócił się do mnie łagodnie - zapraszam na obiad do mnie - uśmiechnął się do mojego taty.

- Z miłą chęcią Łukasz - odpowiedział i tylko zgromił wzrokiem moją matkę, która w jednej chwili poszła do kuchni.

Odłożyłem wszystkie swoje rzeczy do pokoju, a ten zamknąłem na klucz. Nie chciałem, żeby pod moją nieobecność wchodziła tam rodzicielka.

Poszedłem do mojego taty i pojechaliśmy do Łukasza.

* * * * *

Łukasz na obiad zaserwował spaghetti. Jedno z moich ulubionych dań. Sam byłem w szoku ile ja tego zjadłem, ale było naprawdę pyszne.

Po obiedzie postanowiliśmy wyjaśnić sytuację, która miała miejsce u mnie w domu.

- Na prawdę nie rozumiem zachowania mamy - westchnął ojciec - przepraszam cię za nią..

Move out  (KxK)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz