Jest godzina 20, a ja z Łukaszem od 10 minut czekamy, aż Olejnik w końcu napije się tego soku. Póki co, zajął się piwem, ale gdy zaczniemy pić wódkę, to wtedy będzie szansa.
Trzeba było to bardziej przemyśleć i dosypać mu tych leków do piwa, ale już trudno.
- Ej włączcie na polsat bo fajny film leci - powiedział Kacper - i jakoś za 5 minut się zaczyna.
- No dobra - Błażej sięgnął po pilota - a jaki tytuł?
- American pie zjazd absolwentów - poruszył brwiami.
- O nie.. Oglądałem wszystkie części - zaśmiał się Marcin.
- No ja też i uważam, że to film nieodpowiedni dla Marka - stwierdził Łukasz - za dużo erotyzmu.
- I mówi to ktoś, kto puszczał mi pornosy na telewizorze - przybiłem sobie piątkę z czołem.
- Puszczałeś mu pornosy? - wytrzeszczył oczy Błażej.
- Tak - odpowiedziałem za bruneta.
- A jakie? - zainteresował się Oskar.
- Brazzers - cicho przyznał się Łukasz.
- Stary! Wiesz co dobre - Olejnik zbił piątkę z Łukim.
- What the fuck?! - Marcin nie ogarniał co tu właśnie się odwaliło.
- Debile, po prostu debile - skwitowałem z lekkim załamaniem nerwowym.
- Jesteś nienormalny - westchnął Błażej i włączył w końcu telewizor. Już chyba nie umiał inaczej tego skomentować.
Krótko przed początkiem filmu, Tomek nareszcie napił się tego soku. Uśmiechnąłem się do Łukasza i wymieniliśmy parę porozumiewawczych spojrzeń. Teraz tylko pozostaje czekać.
W międzyczasie Kacper przyniósł wódkę, i zanim akcja w filmie zaczęła się porządnie rozkręcać, zdążyliśmy wypić dwie kolejki.
- Jesteśmy alkoholikami... - stwierdziłem.
- To nie alkoholizm tylko crossfit wątroby - wybuchnął śmiechem Tomek, ale po chwili zupełnie się uspokoił i skrzywił usta.
Chyba już zaczyna działać.
- Co ci? - zainteresował się Marcin.
- Tak trochę mi niedobrze - powiedział cicho, a po chwili już leciał do łazienki.
- Mówiłem żebyś tyle nie chlał alkoholiku jeden - krzyknął za nim Oskar, a ja z Łukaszem wybuchnęliśmy śmiechem.
- Ja tam mówiłem, że alkohol go kiedyś zgubi - rzekł Dubiel.
Leżałem na kanapie i zwijałem się ze śmiechu, a Łuki próbował się opanować.
Wszyscy zajęli się oglądaniem filmu, a Tomek w tym czasie zdychał w łazience. Swoją drogą ten film był świetny i bardzo śmieszny. Z Łukaszem oglądamy ciagle komedie i tak się w nie wciągnąłem, że teraz wole właśnie je niż horrory.
Po jakiś 20 minutach wrócił cały blady Olejnik.
No to teraz zacznie się dziać.- Dobra już mi lepiej, możemy pić dalej - wyszczerzył się nasz drogi Tomeczek.
- Chyba cie do końca powaliło ty bezwstydniku! Godzinę rzygałeś w kiblu, a teraz znowu chlejesz?! Tak być nie może! Zakaz na alkohol do odwołania - awanturował się Duszyński.
- A tam przesadzasz - rzucił Tomek i wziął kieliszek wódki.
- Celibat do końca miesiąca! - krzyknął - bez odwołania.
CZYTASZ
Move out (KxK)
Fanfiction"Gdy usłyszałem to z jej ust, byłem w szoku... Nie wiedziałem wtedy, że te trzy słowa zmienią moje życie na zawsze" Co się stanie, gdy Marek zacznie swoje życie od nowa? Czy odkryje siebie w nowym mieście? Czy niebieskooki brunet zawróci mu w głowie...