Obudziłem się z bólem głowy. Czyżby kac po wczorajszym? Ale nie, chyba nie. Na pierwsze wrażenie czuję się dobrze, tylko ta głowa mnie trochę boli. No i nie pamiętam co się wczoraj działo.
Obróciłem się na drugi bok, ale nie zastałem bruneta obok mnie. I w ogóle która godzina?
Leniwie sięgnąłem po telefon, który leżał na szafce obok. Sięgając po smartfona, poczułem ból na całym ramieniu. Co ja wczoraj odwaliłem?
Zegarek na ekranie pokazywał godzinę 10. Od razu zobaczyłem parę powiadomień, w które po kolei zacząłem wchodzić.
Wiadomości na grupie klasowej, jakieś powiadomienia z Facebooka i nieodebrane połączenie od Tomka. Zdziwiłem się trochę, ale zerknąłem na godzinę o której dzwonił. Dzwonił o 2 w nocy, czyli po prostu był pijany.
Zauważyłem, że Łukasz jest aktywny, więc do niego napisałem.
Marek: Kochaniee przyniesiesz mi jakieś tabletki na głowę? ❤️
Ukiś: Już lecę skarbie ;*Nie minęły nawet 2 minuty, a Łukasz stał w drzwiach sypialni z tacką, na której były kanapki z białym serem i dżemem, herbata i 2 tabletki na ból głowy.
Dodatkowo obok talerza leżała czerwona róża. Pewnie zerwał, bo za domem widziałem ogromny ogród, w którym znajduje się chyba każdy rodzaj kwiatów w najróżniejszych kolorach. W sumie nie wiem czy każdy rodzaj, bo nie znam się na kwiatach.
- Dzień dobry kruszynko - uśmiechnął się i podał mi tacę - smacznego.
- Ty mi się teraz podlizujesz? - uniosłem brew.
- Nie - zaśmiał się - po prostu się tobą zajmuję, bo cię kocham.
- Opowiesz mi, co ja wczoraj odwaliłem? Bo nie wiem czemu, ale mnie całe ramię boli - skrzywiłem usta.
- Jasne - położył się obok mnie, a ja zacząłem jeść kanapki - wypiłeś 3 drinki, które robił Błażej i odcięło cię.
- Od 3 drinków? Pamiętam tylko, że były bardzo dobre.
- Błażejek postanowił zrobić drinki z własnej roboty śliwowicy - zaśmiał się - 65 procent słonko.
- Ile?! - pierwsze słyszę o takim czymś.
- Też się dziwię, że po drugim jeszcze dobrze się trzymałeś. Moja krew - teraz ja się roześmiałem.
- I co dalej? - dopytywałem.
- Ymm no strasznie się do mnie kleiłeś i chyba to widać - pokazał szyję z mnóstwem malinek - później zacząłeś się wyginać na moich kolanach i Błażej stwierdził, że już koniec dla ciebie i wtedy dowiedzieliśmy się ile to ma procent. Zabrano ci kieliszek, i zaproponowałeś, że mogę włożyć ci te kulki, jeśli dam ci więcej tego alkoholu.
- Na prawdę? - jaki wstyd...
- Tak, a oferta nadal aktualna? - poruszył brwiami, a ja uderzyłem go w ramię - oj żartuje kochanie - pocałował mnie w policzek.
- Dobra możesz dalej opowiadać - westchnąłem.
- Chciałeś sam iść po drinka, ale potknąłeś się o kanapę i na niej wylądowałeś. Później zaniosłem cię do sypialni. Ciągle uciekałeś do garderoby i dwa razy spadłeś z łóżka. Pewnie dlatego boli cię ręka.
- I już wyjaśnione - odetchnąłem.
- Ale to nie koniec. Kiedy leżałem z tobą, dopóki nie zasnąłeś, przytuliłeś się do mojej nogi i prosiłeś, żebym w ciebie wszedł - zrobiłem wielkie oczy a brunet kontynuował - a zanim zasnąłeś, zadzwoniłeś do ojca i wyżaliłeś mu się, że ja nie spełniam obowiązku małżeńskiego, a poza tym schowałem przed tobą twój wibratorek, którego swoją drogą szukałeś w całym pokoju i garderobie.
CZYTASZ
Move out (KxK)
Fanfiction"Gdy usłyszałem to z jej ust, byłem w szoku... Nie wiedziałem wtedy, że te trzy słowa zmienią moje życie na zawsze" Co się stanie, gdy Marek zacznie swoje życie od nowa? Czy odkryje siebie w nowym mieście? Czy niebieskooki brunet zawróci mu w głowie...