To, co tutaj napiszę, prawdopodobnie może urazić niektóre osoby, ale jest to sprawa, którą wreszcie trzeba poruszyć w większym gronie. Publikuję to w Niemej Duszy, ponieważ posty na tablicy mają ograniczoną ilość słów, a nie chcę tego rozbijać.
Zacznę może od tego, co skłoniło mnie do napisania tego wpisu. Część z was na pewno spotkała się z twórczością JoanneGabrielle a konkretnie jej opowiadaniem Signum Temporis, jeśli tak, to macie świadomość co wydarzyło się prawie tydzień temu. Jeśli nie, to już tłumaczę, że Joanne zawiesiła opowiadanie. Nie jest to odosobniony przykład i trzeba wreszcie zacząć o tym mówić. W czym jest problem? Czytelnicy widmo i fale komentarzy do akapitów, które nic nie wnoszą do opowiadania.
Joanne bardzo trafnie pokazała to u siebie, więc nie będę jej tutaj kopiować. Jeśli chcecie to zapraszam do jej wpisu, jak również do przeczytania całego opowiadania jeśli jeszcze nie wpadło wam w łapki. Chcę natomiast pokazać wam jak to wygląda z mojej strony. Nie jestem święta, również korzystam czasem z opcji komentowania akapitów, bo jeśli chcę się do czegoś odnieść jest to najłatwiejszy sposób, ułatwiało mu to również sprawę, kiedy nie posiadałam bety i zaznaczaliście mi błędy. Ale to są te newralgiczne przypadki. Proszę zastanówcie się, ile razy zostawiacie nic nie wnoszące do treści „XD" bo rozbawił was jakiś fragment, albo zaczynacie bezsensownie pluć na postać, albo przyłączacie się do całej fali takich komentarzy. Nie mam problemu z żartami do akapitów, również lubię się z nich pośmiać i naprawdę je doceniam... ale nie w momencie kiedy jeden komentarz zrobiony do śmiechu wywołuje cały pogrom i nagle okazuje się, że 40 czy 50% komentarzy to jest zabawa w pisanie historyjki pod tym jednym komentarzem. (Jeśli nie wiecie o co chodzi, to zerknijcie do Oczu konkretnie rozdział Urodziny w Malfoy Menor. Krótkie rzucenie liczbami, w sumie komentarzy jest tam 262, do żartu z tortem upieczonym przez Snape'a są 204 odpowiedzi, komentarza do całości rozdziału, który wykraczałby poza trzy zdania... brak. Jeśli liczny nie robią na was wrażenia, to proszę przeczytajcie sobie te 204 komentarze stawiając się na miejscu kogoś, kto poświęcał czas i zaangażowanie, żeby napisać ten rozdział i zastanówcie się, jakbyście się poczuli. Pierwsze 10 komentarzy mnie bawiło. Następne sprawiały, że chciałam odejść do komputera.) Rozumiecie, o co mi chodzi?
Kolejny przykład w wattpada. der-rote-vogel i jej fanfic „Kruchy jak lód". W czym problem? Praktycznie w tym samym, tyle że okraszonym obrażaniem autorki, która słusznie zwracała uwagę. Czy naprawdę aż tak trudno jest uszanować prostą prośbę drugiego człowieka? Potraktujecie komentarze do akapitów jako notatki robione na marginesie książki. Czy na tomie, za który zapłaciliście 30 złoty też napiszecie #kurwaforever? Nie wydaje mi się. Ostatnia kwestia. Czytelnicy widmo. Tutaj naprawdę nie mam pojęcia, czy osobiście wolę takie osoby o tych szamiących komentarzami „+1", „same", „XD" i chyba nie chcę się nad tym zastanawiać. Po prostu ilość takich osób sprawia, że zaczynam się zastanawiać, czy naprawdę wkraczamy w erę, kiedy klikanie ważniejsze jest od myślenia, skupienia, zastanowienia się i przetworzenia informacji. Gwiazdki na wattpadzie są kwestą drugorzędną o ile nie czymś całkowicie niepotrzebnym. Nie kryją się za nimi żadne emocje, rady czy uwagi. Proste kliknięcie, które trwa mniej niż sekundę i nie wnosi zupełnie nic dla autora. (Przykład, który teraz przytoczę będzie dość infantylny, ale trafny) To trochę tak, jakbyście byli w szkole, pisali rozprawkę maturalną, a wasza polonistka zamiast wam ją ocenić, poprawić błędy i coś zasugerować, wyrobiła sobie pieczątkę w kształcie like'a z facebooka i podbijała nią każdą oddaną kartkę. Fajnie? Może tak, do czasu matury, gdzie taką rozprawkę będziecie mieli ocenianą względem klucza odpowiedzi.
A wiecie co jest najbardziej bolesne? Że kiedy w końcu autora kolokwialnie trafia szlag, to nagle okazuje się, że te wszystkie osoby wychodzą, przepraszają i proszą. Nagle te 204 komentarze wyczerpują limit słów na wattpadzie. Za późno. Zdecydowanie za późno. Nie proszę was o przestanie komentowania pod akapitami. Jeśli autor nie ma nic przeciwko, ok. Proszę was o docenienie pracy, jaką ktoś kto pisze wkłada w to co robi i uszanowanie jego zdania. Proszę o zastanowienie się, przed napisaniem czegokolwiek i wyobrażenie, jak TY SAM poczułbyś się, gdybyś znalazł coś takiego pod pracą w którą włożyłeś mnóstwo czasu i energii. Proszę, żebyście czytali coś i zastanowili się nad tym, przemyśleli to co przeczytaliście, może poczekali z tym komentarzem godzinę, dzień, ale nie klikali bezsensownie gwiazdki i odeszli z uśmiechem, bo przecie coś po mnie zostało niech się autor cieszy.
Mam nadzieję, że chciało wam się doczytać ten wpis do końca i dał wam choć trochę do myślenia. Jeśli mielibyście takie życzenie, to podajcie to dalej, żeby wreszcie coś zaczęło się dziać w tym kierunku. Z mojej strony pozostają jedynie przeprosiny za moje własne błędy kierowane do der-rote-vogel i JoanneGabrielle
CZYTASZ
Niema Dusza
FanfictionPorzucony przez rodzinę, która miała się nim opiekować, Harry trafia pod opiekę Albusa Dumbledore'a. Na trzy lata Hogwart staje się jego domem, jest tylko jedna zasada. Nikt nie może go zobaczyć. Pierwszego września tysiąc dziewięćset dziewięćdzies...