Rozdział 49

265 14 0
                                    

*Pov. Mikołaja*

Gdy wraz z bratem i kuzynem zająłem miejsce to podjąłem, że to jest najlepszy czas na wszystkie rodzinne wyjaśnienia.

Dorian: Od kiedy jesteś szefem gangu.

Olivier: Od dziesięciu lat. Ojciec podjął, że już się nie nadaje aby być szefem. Nie czuł się na siłach aby wyjeżdżać na akcje i tak dalej.

Mikołaj: Dobra to rozumiem. Ale dlaczego ty a nie Michał, bo przecież on był od ciebie starsi. 

Olivier: Wolał być moim zastępcą. Ale i tak wraz z ojcem oraz swoją rodziną podjął, że jutro tutaj przyjedzie.

Dorian: Dobrze wiedzieć.

Olivier: Ale teraz inne pytanie. Dlaczego młoda wyjechała do Doriana. I nie miała prawie z tobą kontaktu.

Mikołaj: Jak ci to powiedzieć. Moi synowie oprócz Aleksandra się nad nią znęcali. A że ja byłem często w delegacji. To nic nie wiedziałem.

Olivier: A Anka?

Mikołaj: W dzień jej ucieczki. Młoda odkryła, że moja żona mnie zdradza. A ta za to sama pozwoliła ją pobić. Mówiąc jej, że mogła oddać zdjęcia. A nie robić scenę. 

Olivier: A kiedy poznałeś prawdę o jej ucieczkę i gdzie jest?

Mikołaja Po trzech miesiącach ojciec pokazał mi zdjęcia i to czemu uciekła. A gdy miałem się zapytać go gdzie ona jest to mi powiedział. Wiedziałem, że tam będzie bezpieczna a Dorian wraz ze swoimi synami i moim nie pozwolą aby stała się jej skrzydła.

Olivier: A ty kiedy poznałeś prawdę?

Dorian: W dzień jej przyjazdu. Wtedy też podjęła, że pragnie się zmienić. A chłopacy jej w tym pomagali. W tym też ją szkolili aby umiała się bronić i strzelać oraz jeździć. 

Olivier: Rozumiem. A co z Anią.

Mikołaj: I tu się zaczyna problem. Okazało się, że jej kochanek to tak na prawdę jej przyrodni brat. I nadal chce się na nas zemścić. 

Olivier: Ale jak to przyrodni?

Dorian: Jej matka została w młodości zgwałcona. I okazało się później, że spodziewa się dziecka.

Olivier: Rozumiem.

 Mikołaj: Ale za swój cel wziął moją córką

Olivier: dziwne

Dorian: i to nie wszystko, ponieważ okazało się, że jest szefem gangu szatana.

Olivier: Tego się akurat nie spodziewałem.

Dorian: My też nie.

Olivier: A ty temu Kacprowi nie chcesz nic zrobić, bo przecież jest z twoją córką. 

Mikołaj: Wiem o tym. Bo przed zaproszeniem jej na randkę przyszedł do mnie aby wyznać mi, że ją kocha.

Olivier: Co na to twoi synowie?

Mikołaj Że będzie miał kłopot jak ją skrzywdzi. Takie same ostrzeżenie dostał też od jej kuzynów. 

Olivier: już mu współczuję

Dorian: nie ty jeden.

Po skończonej rozmowie wróciliśmy do innych. Aby tam jeszcze porozmawiać na różne tematy. 

*Narrator*

W tym czasie rodzeństwo Nitek i Smoków. Mogli trochę lepiej poznać swoje wujostwo, kuzynostwo. Jak i to kim byli przed zniknięciem ich rodziców.  Okazało się że w młodości ich rodzice lubili się zabawić. Oprócz takich informacji były również jeszcze inne. Kacprowi od razu do głowy przyszło, że może chodzić o ich imprezy. Albo jeszcze inną rzec co opowiedzieli ich wujkowie. Może w trakcie imprezy coś się wydarzyło. Albo byli czegoś świadkami. I się przestraszyli i uciekli. Próbując też chronić innych takim właśnie sposobem. Ale podjął, że jutro porozmawia o tym z Dagmarą. W trakcie rozmowy okazało się również że goście na stałe zamieszkają koło nich wraz ze swoim gangiem. Takim też sposobem zapowiada się bardzo ciekawie.

----*----

W tym czasie w ogrodzie Wilkowie i Schmidtowie spędzali czas na dworze aby spędzić trochę czasu razem. Synowie Oliviera nie mogli zrozumieć jak co niektórzy mogli tak kilka lat temu skrzywdzić Dagmarę. Z perspektywą czasu okazało się, że oni również. Potem rozmawiali już na lżejsze tematy. I po jakimś czasie wszyscy wrócili do posiadłości aby zjeść kolację. A później do swoich lub wyznaczonych pokoi spać 


Nowe życie, nowa ja (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz