rozdział 18

1K 36 3
                                    

*Pov. Nikodema*

Gdy tylko wstałem i się ogarnąłem to nadal nie mogłem uwierzyć, że ta przepiękna i wysportowana dziewczyna to niby moja kuzynka. Po jakimś czasie gdy zaprzestałem o tym myśleć to udałem się do kuchni gdzie byli prawie wszyscy oprócz mojej kuzynki, brata i jakiegoś tam Kacpra. Jak dobrze pamiętam to jest ten który wczoraj z nimi chyba udał się do parku. Jak się okazało śniadanie robi sobie każdy sam. W międzyczasie gdy zostałem w kuchni sam z dorosłymi dowiedziałem się, że tamci gdzieś wyszli i mają wrócić dopiero wieczorem. Na pytanie mojego ojca czy zjedli śniadanie. Wujek Alan odpowiedział, że nie wie, ponieważ gdy zszedł na dół. To od razu poinformowali go, że wychodzą.


Pov. Maksa

Po śniadaniu wraz z kuzynką i Kacprem udałem się do siedziby gangu węża. Tam od razu we trójkę skierowaliśmy się do gabinetu Błażeja. Gdzie znajdowała się również już reszta. Po przywitaniu się ze wszystkimi. Zacząłem opowiadać co powiedział mi i moim młodszym braciom ojciec. Ale nie było tego zbyt dużo. Jak się okazało to mój ojciec nie powiedział mi nawet połowy tego co wiedział od wujka Alana. Ale jakoś za bardzo się tym nie przejąłem. Potem opowiedzieliśmy im co się działo w trakcie spotkanie. Po minie wujka Mikołaja dobrze wiedziałem że ten jest bardzo mocno ciekawy o czym rozmawiali. Po tym jak tą sprawę mieliśmy obgadaną. To Karol zapytał mi się czy nie chcę nauczać matematyki, ponieważ wszyscy chętni na miejsce zmarłej nauczycielki są z gangu potężnych. Gdy to usłyszałem to od razu się zgodziłem. Potem zaczęliśmy rozmawiać na sprawach związanych z gangiem. Jak się okazało to nadal nie wiadomo zbyt wiele po co gangowi potężnych informacje o mojej kuzyneczce. Ale przepuszczenie że to może chodzić o to że co niektórzy są spokrewnieni z członkami gangu smoka. Może był dobrą teorią. Po skończonej rozmowie wraz z młodą i jej przyjacielem wróciłem do posiadłości. Gdzie zjedliśmy obiad i porozmawialiśmy z moim ojcem. 


*Narrator*

W tym czasie odbywało się spotkanie w siedzibie gangu szatana. Jak się okazało ci co mieli mieć na oku członków gangu węży. Nic na tę chwilę nie mogli znaleźć na temat Dagmarę i jej przyjaciół. W bazie te osoby są czyste. Wiadomo że mają tylko rodzeństwo. Ale nawet ich imion nie mają podanych. Ale jak się wejdzie do gangu smoka. To można się dowiedzieć, że kilku z nich jest ze sobą spokrewnionych. Ale ci nie są w tym gangu. Chociaż razem co niektórzy mieszkają. To nic o gangu nie wiedzą. Nawet normalnie się zachowują jakby nic o istnieniach gangu nie wiedzą. Dlatego też ich śledzenie się nie powiodło. Dlatego też odbywało się te zebranie aby uzgodnić nowy plan działania. Jak się okazało to dopiero początek ich działania. Gdy tylko wszyscy zajęli miejsce to zaczęli się dzielić informację. Ale nic nowego nie wyszło prawie na światło dzienne. Oprócz tego, że gang Demonów się pojawił i jest sprzymierzeńcami smoków. A skąd to wiedzą, ponieważ jedna z dziewcząt jest szpiegiem w gangu Smoka i wszystko zdradza gangowi. A jest nią Karolina siostra Konrada którzy są synami szefa. Ale dziwnym trafem nie zawsze jej wszystko mówią o czym dziewczyna niestety nie przepuszcza. Nie wie o tym, że gang smoka wie o tym, że ci szukają informację o pewnych osobach i tak dalej. Ale co się dziwić jak ma za dużo spraw na głowie, ponieważ musie spędzić również pół dnia na makijaż i nie tylko. 


*Pov. Dagmary*

Po jakimś czasie podjęłam decyzję, że idę na zakupy. Ale nie sama tylko z Kacprem. Gdy tylko wszystko miałam kupione to zauważyłam coś dziwnego. Jak Karolina przytula się do Arka z gangu Potężnych. A ten do niej mówi siostrzyczko. Wtedy zrozumieliśmy skąd ci o nas wiedzą. Od razu po dotarciu do posiadłości napisałam do ojca. Który poinformował mnie, że jutro zwoła wraz z innymi zebranie. Po tej wiadomości od razu poszłam spać. 

Nowe życie, nowa ja (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz