rozdział 5

4.2K 89 2
                                    

*Pov. Dagmary*

Gdy tylko się obudziłam to spojrzałam na zegarek. Okazało się, że jest dopiero siódma nad ranem. A że nie mogłam już usnąć to udałam się do łazienki aby wykonać poranne czynności. Gdy tylko je skończyłam to zeszłam na dół do kuchni gdzie spotkałam Kacpra. Okazało się, że reszta jeszcze śpi. Dlatego też zrobiłam nam po kanapkach i udaliśmy się do mojego pokoju. Po drodze dowiedziałam się, że dostał zadanie aby się mną zaprzyjaźnić. Tylko jest pewien problem o czym tamci nie wiedzą. Na pewno was ciekawi jak. My się po prostu już znamy. Dlatego też czas zacząć z nimi zabawę. Gdy tylko weszliśmy do pokoju to zaczęliśmy szukać kamer. Tylko, że oni nawet o tym nie wiedzieli, ponieważ miałam przyrząd który powodował, że nikogo nie ma w pokoju. Po ogarnięciu kamer i skierowaniu ich tak aby to nasz gang mógł nimi zażądać zjedliśmy ze spokojem śniadanie i pooglądaliśmy firm. Po jakimś czasie zeszliśmy na dół. Wtedy okazało się, że reszta już wstała. Ja jak gdyby nigdy nic udałam się do drzwi ale zostałam zatrzymana przez Dawida który chciał się do wiedzieć dokąd się wybieram. Co mnie troszeczkę zdenerwowało.


Rozmowa

Dawid: gdzie idziesz 

Dagmara" Chyba to nie jest twoja sprawa dokąd się wybieram

Dawid: Jest.

Dagmara: A kto tak mówi?

Dawid: Ja, ponieważ tutaj mieszkać

Dagmara: Ale to posiadłość ojca. Który pozwolił mi tutaj zamieszkać

Dawid: To sobie idź do diabła.

Dagmara: Bardzo chętnie słyszałam, że mają tutaj w pobliżu bardzo fajne klubu i chyba pod wieczór je odwiedzę. A teraz jadę do ojca.


Pov. Dagmary

Na co ten od razu wraz z Mateuszem zbladł. Ale co im się dziwić. Jak ojciec nadal im tego wszystkiego nie wybaczył. Chociaż ci nadal nie wiedzą. że ten niestety o tym wszystkim wie.  Ale przed moim wyjście mój jakże "ukochany" bliźniak poinformował mnie, że ma zemną pojechać Kacper, ponieważ ktoś może mi chcieć zrobić krzywdę. Gdy tylko to powiedział to chciało mi się śmiać. Ale dobrze wiedziałam, że ma rację.


*Pov. Dawida*

Gdy tylko młoda wyszła to wraz z Mateuszem udałem się do mojego pokoju aby pogadać. Oboje nie sądziliśmy, że młoda aż tak bardzo mocno się zmieni i stanie się pyskata. Na domiar złego musimy wybić jej z głowy wyjście do klubu. Ale i tak nie zmienia faktu. że wraz z bratem podjąłem decyzję że będziemy nadal jej dokuczać. Na szczęście ojciec nie wie czemu ta wtedy uciekła. I tak samo jak my. Dokąd? Po skończonej rozmowie wróciliśmy do reszty. Gdzie zaczęliśmy rozmawiać na temat naszego gangu. W międzyczasie Bartek sprawdzał kamery u młodej jak i Kacpra ale nic ciekawego od momentu gdy zamieszkali się nie stało.


*pov. Dagmary*

Gdy tylko wsiedliśmy do samochodu i odjechaliśmy kawałek dalej od posiadłości to od razu się zatrzymałam aby sprawdzić samochodu. Po sprawdzeniu całego samochodu i zrobienie z kamerami oraz GPS-em to samo co z tymi w domu to pojechaliśmy od razu do naszej bazy. Po dotarciu na miejsce wiele osób było zaskoczone moim widokiem ale się tym nie przejmowałam. Już po chwili wraz z Kacprem stałam przed gabinetem mojego dziadka. Gdy tylko weszłam do środka to okazało się, że w gabinecie jest również mój ojciec, brat Kacpra i kilka chłopaków których nie znam oraz jedna dziewczyna. Po chwili odezwał się mój dziadek. Jak widzę to waszą siódemkę bardzo interesuję kim jest ta młoda panna. Gdy tylko dostał skinięcie głową to kazał mi do siebie podejść i mnie przedstawił. Po ich minach było można zobaczyć szok. Gdy tylko się opanowali to mój dziadek zaczął im wszystko wyjaśniać. Gdy tylko skończył to poinformował mnie z kim będę uczęszczała do jednej klasy i szkoły. Gdy skończył to poinformował mnie, że Wojtek będzie ze mną ćwiczyć samo obronę a Aleksander Amok boksu. Po tych wiadomościach wraz z Kacprem się pożegnałam bliskimi i członkami gangu i udaliśmy się do sklepu aby udawać, że naprawdę spędziliśmy tam kilka godzin.


*Pov. Kacpra*

Po dotarciu do sklepu Dagmara zaczęła wybierać sukienki na rozpoczęcie roku szkolnego. A mi w nagrodę kazała oceniać. Już po drodze poinformowała mnie, że wybierze najkrótszą aby zdenerwować trochę swoich braci. Musiałem jej przyznać, że we wszystkich dobrze wyglądała ale i tak wzięła tą ostatnią. Potem wybrała jeszcze sobie taką samą ale czerwoną, granatową, beżową, bordową i białą. Po zapłaceniu za sukienki udaliśmy się do sklepu obuwniczego. Tam kupiła dwie pary czarnych na szpilach, jedną parę Nike i Conversy. Potem udaliśmy się do Maka aby coś zjeść. Po skończonym posiłku wróciliśmy do domu.


*Pov. Mateusza*

Gdy minęły sześć godziny to trochę się zacząłem martwić ale wtedy owa dwójka w końcu wróciła. Jak gdyby nigdy nic co jeszcze bardziej mnie i mojego brata zdenerwowało. Dawid od razu na młodą na skoczył. Na co ona, że to nie jej wina, że nie umie poprosić o numer telefonu i jak gdyby nigdy nic udała się do swojego pokoju. I później z niego już nie wychodziła. Na szczęście nie miała w planach iść na tą imprezę. W tym czasie mój brat zaczął wypytywać Kacpra co robili i gdzie byli. Gdy tylko ten skończył go wypytywać to Kacper również udał się do swojego pokoju. Po jakimś czasie wraz z innymi zjadłem kolację i udałem się do swojego pokoju, ponieważ już jutro jest rozpoczęcie roku szkolnego.

Nowe życie, nowa ja (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz