*Pov. Dagmara*
Nadal nie mogę uwierzyć, że moje przyjaciółki już przybyły. Dlatego też gdy tylko nadszedł piątek wraz ze swoimi przyjaciółmi podjęłam decyzję, że czas udać się do jakiegoś klubu na imprezę. Dlatego też gdy tylko wykonałam wszystkie poranne czynności. Zeszłam na dół aby zrobić sobie kanapki z pomidorem. Po chwili dołączył do mnie Kacper informując mnie, że jedziemy dzisiaj jego autem. Gdy tylko dojechaliśmy do szkoły to okazało się, że cała paczka już na nas czeka przed szkołą. Dlatego też od razu udaliśmy się pod odpowiednią klasę. I już po chwili pojawiła się nauczycielka i mogliśmy wejść do klasy. Po zajęciu miejsca. Okazało się, że brakuje tylko gangu mojego wujka. Którzy zawitali dopiero na drugiej lekcji, ponieważ zaspali. A mi się chciało z tego śmiać.
***----***
Po jakimś czasie wraz z innymi udałam się na stołówkę. Tam trochę porozmawialiśmy o imprezie. A Kacper poinformował nas, że musi o tym powiedzieć tamtym aby niczego nie podejrzewali. Na szczęście reszta lekcji minęła nam bardzo szybko. Dlatego też nawet nie zauważyłem kiedy musieliśmy się udać na WF. Jak się okazało tam ponownie graliśmy siatkówkę. Dziewczyny konta panowie. I tym razem również wygrała moja jakże cudowna drużyna. A panowie ponownie musieli robić kółeczka. Tylko, że tym razem aż trzydzieści. Nie wiedząc czemu przez ten cały czas miałam jakieś dziwne przeczucia. Że moi przyjaciele coś przede mną ukrywają ale nie wiedziałam właśnie co.
*Pov. Kacpra*
Po śniadaniu udałem się poinformować braci Dagmary o naszych planach. Aby ci niczego się nie domyślili. Dawid od razu zaczął mnie wypytywać o kilka rzeczy związku z imprezą. Gdy tylko skończył to udałem się do reszty. A wraz z nimi na kolejne lekcje. Które aż do WF minęły mi bardzo szybko. I co za tym idzie. Kolejny mecz siatkówki. Który jak na złość ponownie wygrały dziewczyny. I za karę musiałem wraz z resztą chłopaków przebiec aż trzydzieści kółek dobrze, że jestem w formie. Ale i tak najlepszy moment był wtedy gdy Karolince złamał się paznokieć i ta zaczęła się z tego powodu awanturować. Ale jakoś za bardzo nikt tym się nie przejął. Po skończonych lekcjach wraz z chłopakami poczekałem na dziewczyny. I razem udaliśmy się do wyjścia ze szkoły. Jestem bardzo ciekawy jak Dagmara zareaguję gdy ujrzy swojego najstarszego brata.
*Pov. Aleksandra*
Podróż minęła mi bardzo szybko. Na dworcu czekali na mnie mój dziadek i ojciec którzy przyjechali dwoma osobnymi autami. Który jeden był mój abym mógł pojechać bez bagaży, żeby móc spotkać się z młodą. Gdy tylko podjechałem pod szkołę. I zaparkowałem to zadzwonił akurat dzwonek. Dlatego też wysiadłem z auta i się o niego oparłem. Czekając aż moja siostrzyczka z przyjaciółmi wyjdzie ze szkoły i mnie zauważy. Jestem bardzo ciekawy jak ta zareaguje na mój widok. Jestem w stuprocentowej pewności, że będzie na mnie wściekła, ponieważ miałem przyjechać dopiero za tydzień. Gdy w końcu uczniowie zaczęli wychodzić. To ich wzrok od razu został skierowany właśnie na mnie. Gołym okiem można było zauważyć, że panowie zabijają mnie wzrokiem. Panie zastanawiały się która jako pierwsza ma do mnie podejść aby zagadać o randkę. Ale mój wzrok niestety nie był na nie skierowane. I nie przejmowałem się w ogóle ich słowami. Cały ten czas swój wzrok miałem skierowany na swoją siostrzyczkę która akurat teraz wyszła ze szkoły ze swoimi przyjaciółmi. Gdy tylko mnie zauważyła to od razu do mnie pobiegła i się we mnie tuliła przy czym szepcąc do ucha czemu nic nie mówiłem, że wcześniej przyjeżdżam. Gdy tylko mnie puściła to zauważyłem wściekłość na twarzy moich braci. Ale to nie moja wina, że mnie nie skojarzyli. Po przywitaniu się z resztą i przedstawieniu się. Kacper wygadał się o imprezie a ja od razu ich poinformowałem, że idę z nimi. Potem każdy z nas pojechał w swoją stronę i mieliśmy się spotkać dopiero wieczorem.
*Pov. Mateusza i Dawida*
Gdy tylko wsiedliśmy do samochodu to dopiero wtedy skojarzyliśmy kto to był. Nadal oboje nie mogliśmy uwierzyć, że byliśmy zazdrośni o własnego brata. Gdy tylko złość nas odpuściła to trochę zaczęliśmy żałować, że nie mamy takich dobrych relacji z młodą jak nasz najstarszy brat. Gdy tylko dojechaliśmy to od razu udaliśmy się do salonu. To wszyscy od razu zaczęli się nam pytać. Czy my go znamy. Na co my, że tak i że to jest nasz najstarszy brat. Po jakimś czasie przyjechała młoda z Kacprem. Ta od razu udała się do swojego pokoju. A Kacper poinformowała nas, że Aleksander idzie z nimi imprezę. Gdy tylko to zrobił, to też udał się do pokoju. Po jakimś czasie przyszedł wujek i wtedy poinformowaliśmy go, że Aleksander przyjechał. Po jakimś czasie dostaliśmy wiadomość od ojca, że on pozwolił młodej iść na imprezie i że będzie z Aleksandrem.
*Pov. Dagmara*
Nie mogę uwierzyć, że Aleksander już przyjechał. Gdy tylko wróciłam do domu to od razu udałam się do pokoju aby zacząć powoli przygotowywać się na imprezę. Po jakimś czasie zadzwonił ojciec aby poinformować mnie, że chłopcy zostali poinformowani o tym, że wychodzę za jego zgodę na imprezę i że Aleksander będzie mnie pilnował. Jak się również okazało, to właśnie mój brat miał mnie i Kacpra zawieźć do klubu. Po jakimś czasie gdy miałam z Kacprem zejść na dół to zadzwonił dzwonek dlatego też na korytarzu pojawił się cały gang smoka. Od razu mogłam poczuć, że wszyscy mają na mnie skierowany wzrok. Co mi się podobało, ponieważ moi bracia byli wściekli z tego powodu. Gdy tylko otworzyliśmy drzwi to od udaliśmy się do salonu. Gdzie zajęliśmy miejsce. W międzyczasie informując, że wracam dopiero jutro.
***----***
Po dotarciu do klubu okazało się że czeka tam na nas reszta. Impreza była bardzo fajne. Chociaż po jakimś czasie pojawił się cały gang smoka. To i tak tamci nie popsuli nam zabawy. Na szczęście tamci zmyli się od nas o wiele wcześniej niż my. Jak się okazało to przed wyjściem ciekali na nas mój dziadek, ojciec, kuzyn i jeszcze pięciu innych chłopaków którzy mieli nas odwieść do siedziby gangu. Na szczęście do łóżek dotarliśmy sami. Ale widziałam, że mój ojciec, dziadek i kuzyn mieli z nas bardzo dobry ubaw. Z takim rozmyślaniami poszłam spać.
CZYTASZ
Nowe życie, nowa ja (zakończona)
FanficHejka nazywam się Dagmara Wilk. Gdy miałam jedenaście lat to uciekłam z domu. A teraz niestety w wieku szesnastu lat muszę wrócić i zamieszkać z moim braćmi, ponieważ ściga mnie gang potężny, który chce mnie zabić. Czy gangowi węży uda się mnie ochr...