*Narrator*
Niedziela dla wszystkich nastała bardzo szybko i niestety młodzież musiał dzisiaj usiąść przy biurko aby odrobić zadania domowe. Dlatego też gdy tylko wstali to od razu wykonali poranne czynności. Gdy tylko to zrobili to zeszli na dół aby zjeść śniadanie. Po skończonym posiłku panie wraz z Kacprem od razu udali się do pokoju Dagmary aby odrobić zadania domowe. W tym czasie reszta spędzała czas oglądając film. Mówiąc, że zdążą wszystko odrobić po kolacji i nie będą nawet potrzebowali pomocy. W co nie którzy wątpili. Ale uznali, że na tą chwilę to przemilczą.
*Pov. Mai*
Na szczęście odrabianie lekcji jak zawsze szło mi, dziewczyną i Kacprowi bardzo szybko. I za godzinie powinniśmy mieć już wszystko zrobione na jutro przeciwieństwie do reszty. Gdy tylko skończyliśmy to Dagmara zaproponowała, że możemy się udać do siłowni. A że jest ona w piwnicy to Kacper nie miał żadnych przeciwwskazań aby ta udała się sama. Co mnie trochę zaskoczyło. Ale tego nie pokazałam.
*Pov. Dagmary*
Gdy tylko zeszłam do piwnicy gdzie znajdowała się między innymi siłownia. To okazało się, że znajdował się w niej mój brat. Gdy tylko zaczęłam ćwiczyć to ten do mnie podszedł. Na moje nie szczęście okazało się, że ten jednak zauważył moje dziwne zachowanie i chciał się dowiedzieć o co chodzi. Dlatego też podjęłam, że opowiem mu co mi przyszło do głowy i że jest pierwszą osobą która o tym wie. Dodałam mu również, że nie powiedziałam nic Kacprowi bo nie chcę go tym martwić. A sama na tą chwilę nie mam pewność. Gdy tylko skończyliśmy o tym rozmawiać to Aleksander zaproponował, że może ze mną trochę poćwiczyć. Nie raz już tak z nim robiłam albo z Kacprem lub którymś z kuzynów. Na szczęście wujek jak i później ojciec nie mieli nigdy żadnych przeciwwskazań, ponieważ widzieli jak bardzo mocno mi się to podoba i nie protestowali.
*Pov. Aleksandra*
Po rozmowie z siostrą zaproponowałem wspólny trening. Ale nie zauważyłem jak na dół zeszli nasi wujkowie z ojcem aby się nam przyglądać. Gdy tylko z młodą ich ujrzeliśmy to się z nimi tylko przywitaliśmy i od razu udaliśmy się do swoich pokoi aby się odświeżyć. I zeszliśmy na dół.
*Pov. Alana*
Muszę przyznać, że nie spodziewałem się, że młoda ma aż taką dobrą wytrzymałość nie jeden chłopak z mojego można rzec, że gangu byłby w połowie tego wszystkiego zmęczony. A są oni od niej starsi. A ta niczym w ogóle się nie przejmowała i wszystko wykonywała bez żadnego marudzenia. A na domiar złego jak wychodziła to w ogóle nie wyglądała jakby miała jakiś trening na siłowni. Po twarzy mojego niestety byłego szwagra widziałem związku tym wielką dumę. Nie dziwię mu się. Ale, że Aleksander się nie martwi, że ktoś zauważy jak z nią ćwiczy i będzie to komentował. Zamiast tego sam jej to proponuje jakby miało być. Na szczęście reszta dnia minęła można rzec, że bez żadnych niespodzianek, ponieważ po obiedzie panowie jednak zaczęli żałować tego, że nie zrobili szybciej zadań i że powiedzieli, że nie będą niestety potrzebować przy tym pomocy. Co mnie i resztą bardzo mocno śmieszyło. I ich starania. Aby tamci jednak się nad nimi zlitowali i im pomogli aby je zrobić co niestety nie przynosiły żadnych w tym przypadku skutków. A ja wraz z resztą udałem się gdzieś przejść aby się z nich jeszcze bardziej nie śmiać.
CZYTASZ
Nowe życie, nowa ja (zakończona)
FanfictionHejka nazywam się Dagmara Wilk. Gdy miałam jedenaście lat to uciekłam z domu. A teraz niestety w wieku szesnastu lat muszę wrócić i zamieszkać z moim braćmi, ponieważ ściga mnie gang potężny, który chce mnie zabić. Czy gangowi węży uda się mnie ochr...