*Pov. Mikołaja*
Gdy tylko Aleksander wraz z innymi wrócił z pracy. To od razu mnie poinformował o tym co Kacper zauważył w trakcie WF. Gdyby nie to, że wiem już kim są ci chłopcy. To bym się chyba wściekł. Gdy skończył to mi mówić to zadzwonił do niego niespodziewanie Kacper. Dlatego też zrobił na głośno mówiące. Chłopak poinformował mnie, że w trakcie gdy wracał wraz z Dagmarą ze szkoły ktoś za nimi jechał. Ale na szczęście zgubili można rzec, że ogon. Ale i tak się zdenerwowałem i od razu się domyśliłem, że to właśnie oni za tym stoją. Dlatego też zwołałem spotkanie aby wzmocnić ochronę dotyczącej mojej córki. Wiedząc, że muszę działać po kryjomu. Bo inaczej gang potężnych się czegoś domyśli. Z takimi też rozmyślaniami poszedłem spać.
*Pov. Dagmary*
Gdy tylko się obudziłam i wykonałam poranne czynności to pojechałam z Kacprem do szkoły. Po wczorajszych wiadomościach nie miałam apetytu. Po dotarciu na miejsce otrzymałam wiadomość od swojego ojca, że chce ze mną porozmawiać po lekcjach. I najlepiej było by aby ktoś mnie zawiózł do siedziby. Po przeczytaniu wiadomości poinformowałam o tym Kacpra i razem wysiedliśmy z samochodu. I udaliśmy się wspólnie do naszych przyjaciół. Po przywitaniu się z nimi udałam się niestety na lekcje. Po wczorajszym incydencie Aleksander nawet od wołał trening siatkówki. Po dotarciu pod odpowiednią klasę. Zaczęłam rozmawiać z przyjaciółmi. Ciesząc się przy tym, że dzisiaj mam tylko cztery lekcji, ponieważ okazało się, że nauczycielki od fizyki też nie ma a z WF jesteśmy dzisiaj akurat zwolnieni. Dlatego też bardzo się ucieszyłam, że lekcje mijają nam bardzo szybko. Ale i też cały czas obserwowałam członków gangu potęgi. Dowiedziałam się również że moi bracia dopiero szukają o nich informacje. Nie wiedząc kim ci są i o co im chodzi. Po jakimś czasie gdy biologia się skończyła to zadzwonił dzwonek. Który poinformował mnie i innych, że lekcja się skończyła. I że możemy wrócić do domu.
***----***
Dlatego też gdy tylko wraz ze swoimi przyjaciółmi opuściłam budynek szkoły. I wsiadłam do samochodu. To wraz z innym ruszyłam w stronę bazy. Po drodze zauważyłam, że ktoś nas szpieguje. I okazało się, że mam rację i że to był ponownie gang szatana jak i smoka. Ale już po dziesięciu minutach go zgubiliśmy. A Kacper poinformował moich niestety braci, że jedziemy do mojego ojca. Na co ci wycofali swoich ludzi. Po dotarciu w końcu do bazy udałam się do gabinetu ojca. Aby móc z nim porozmawiać.
*Pov. Mikołaja*
Gdy usłyszałem pukanie do drzwi to od razu się domyśliłem, że to moja córka. Jak na mnie spojrzała to przypomniał mi się karcący wzrok mojej rodzicielki. A to jest na prawdę źle. Jak się otrząsnąłem to ta już siedziała na miejsce. I mogłem z nią zacząć rozmawiać. Nadal mi trudno uwierzyć że jest już prawie dorosła.
Po chwili się do niej odezwałem
Miki: nie będę owijał w bawełnę
Daga: co się dzieje
Miki: Wczoraj po tych wiadomościach jakie na pewno znasz podjął kilka ważnych rzeczy dotyczące ciebie
Daga: Domyślam się, że ktoś będzie obserwował posiadłość.
Miki: Coś w tym stylu.
Daga: To czemu się stresujesz ojcze?
Miki: Ponieważ czekałem na wybuch. Tak samo jak reszta członków naszego gangu.
Daga: To się myliłeś wraz z innymi, ponieważ już od wczoraj się domyślałam, że podejmiesz jakieś działania związku z tym i że umocnisz ochronę.
Miki: Za dobrze mnie znasz
Daga: to było akurat proste. A teraz muszę już wrócić do posiadłości bo coś tamci zaczną podejrzewać
Miki: Dobrze córeczko tylko na siebie uważaj
Daga: Jak zawsze
Gdy tylko moja córka wyszła z gabinetu. To wraz z Kacprem wróciła do posiadłości. Za nimi jechali w razie potrzeby mój syn z kuzynem. Aby mieć pewność, że moja córeczka i Kacper dotrą bezpiecznie do posiadłości.
*Pov. Kacpra*
Po powrocie do posiadłości Dagmara udała się do swojego pokoju a ja do salonu, ponieważ Alan zwołał właśnie zebranie. A ja nadal ich szpieguję i muszę na nie się udać. Chociaż za bardzo nie chciałem. Dlatego też na pisałem szybko do Aleksandra, żeby poinformował o tym resztę. A potem wszedłem do salonu i zająłem miejsce. Byłem bardzo mocno ciekawy o co może chodzić. Ale po chwili gdy na co niektórych spojrzałem od razu się domyśliłem. Dobrze wiedziałem, że członkowie gangu węża wszystkiemu się przyglądają aby się czegoś dowiedzieć.
*narrator*
Po upewnieniu się, że wszyscy są Mateusz poinformował wszystkich, że już wie kim są nowymi uczniami. Okazało się, że są to członkowie gangu potężnych. Ale nie wszyscy byli jakoś za bardzo tym faktem zaskoczeni. Po chwili odezwał się Kacper, że tamci coś planują, ponieważ w trakcie WF ten cały Dawid zapisywał nasze imiona. Ale nie wiem po co. Po powiedzeniu tego zaczął grać swoją grę, że nic więcej nie wie. Co mu też się na szczęście udało. A przez resztę spotkania omawiali plan działania. Alan od razu poinformował wszystkich, że Dagmarę również mają mieć na oku. Tylko szkoda, że gangowi właśnie o niej najbardziej chodzi powiedział sobie w myślach Kacper. Potem prawie, że wszyscy z wyjątkiem Kacpra który udał się do swojego pokoju. I Karoliny która była umówiona ze swoim chorym ojcem. Tylko szkoda, że to było kłamstwo, ponieważ jechała ona tym czasie do siedziby gangu potężnych. Aby poinformować o wszystkim swojego ojca jak i brata.
*Pov. Kacpra*
Po skończonym spotkaniu udałem się do pokoju Dagmary aby z nią porozmawiać. I zadzwonić do jej brata, że ta cała Karolina. Tak. Wraz z Dagmarą zauważyłem, że jej brat i kuzyn przez cały czas jechali za nami. Gdy tylko wszedłem do je pokoju to od razu poinformowałem Aleksandra. A Dagmarze opowiedziałem o tym co miało miejsce. Po jakimś czasie wróciłem do siebie. Aby w końcu móc odpocząć.
*pov. Aleksandra*
Po otrzymaniu telefonu od Kacpra. Byłem mile zaskoczony, ponieważ takiego czegoś się nie spodziewałem. Wraz z Karolem nadal stałem kawałek dalej od posiadłości gangu smoka. Aby ją troszeczkę po obserwować. Wtedy też dowiedziałem się, że ci wiedzieli, że za nimi jedziemy. Kacper poinformował mnie również abym pojechał za tą całą Karoliną, ponieważ ta mu się nie podoba. Dlatego też gdy tylko owa osoba wyszła. To od razu za nią pojechaliśmy. Okazało się, że miał rację. Po chwili ujrzałem jak ta wchodzi do siedziby gangu szatana. A tamci się z nią witają i okazuję się, że jest córką szefa. I to miało by sens. Dobrze wiedziałem, że jutro odbędzie się związku z tym spotkanie.
*Pov. Karoliny*
Po dotarciu do posiadłości. Od razu weszłam do środka. W salonie wszyscy już na mnie czekali. Najbardziej ojciec i brat. Jak się okazało to niestety Dawid niczego o niej od momentu jej zniknięcia się nie dowiedział. Tak samo jak o jej przyjaciołach. Gdy to nam wyznał. To ja od razu wyznałam im plany działania gangu smoka. Nie wiedząc, że ktoś zna mój sekret i wkrótce wszyscy się dowiedzą. Po chwili odezwał się mój ojciec, że jednak może będzie trudniej ją porwać. Szkoda, że wtedy uciekła, popsuła nam plan, ponieważ mój ojciec zaczął wtedy chodzić z jej mamą. Ale się to nie udała bo ta uciekła. I zemsta na jej rodzinie się nie udała. Po jakimś czasie wróciłam do siedziby smoków. Aby ci niczego się nie domyślała. Na szczęście Ania tak zakochała się w moim ojcu a swoim przyrodnim bracie o czym nie wie. Że nie zauważyła, że ten się z nią tylko bawi.
CZYTASZ
Nowe życie, nowa ja (zakończona)
FanfictionHejka nazywam się Dagmara Wilk. Gdy miałam jedenaście lat to uciekłam z domu. A teraz niestety w wieku szesnastu lat muszę wrócić i zamieszkać z moim braćmi, ponieważ ściga mnie gang potężny, który chce mnie zabić. Czy gangowi węży uda się mnie ochr...