Rozdział 17

1.2K 41 4
                                    

*Pov. Dagmary*

Gdy tylko się obudziłam to bardzo mocno się cieszyłam, że jednak nie piłam. Tak samo jak i Kacper oraz dziewczyny. Po odwiezieniu reszty towarzystwa do siedziby gangu. Udałam się z Kacprem do domu. Gdy tylko przekroczyliśmy wejście do mieszkania. To wujek poinformował mnie, że dzisiaj ma przyjechać do nas na stałe wujek Konrad ze swoimi synami z czego nie byłam zadowolona. Co zauważył mój przyjaciel. Gdy tylko zamknęłam drzwi od swojego pokoju. Od razu zadzwoniłem do swojego brata który jak się okazało też miał być wraz z Karolem na tym spotkaniu. 


*Pov. Alana*

Po tym jak moja moja siostrzenica zamknęła się w pokoju. To ze spokojem wraz z Kacprem udałem się do salonu. Gdzie znajdowała się już reszta aby móc rozpocząć zebranie. Po zajęciu przeze mnie miejsca. Mateusz zaczął mi i reszcie opowiadać to co się dowiedział wraz z Michałem. Niestety nadal nie wiedzieli dlaczego gang szatana zaznaczył moją siostrzenice jako główny cel. Przez całą przemowę mojego najmłodszego siostrzeńca. Obserwowałem Miłosza który przez cały czas patrzył się spod byka na Kacpra. Jakby ten mu coś zrobił. Chyba wkrótce będę musiał sobie z nim porozmawiać. Ale moje rozmyślenia przerwało otwieranie się drzwi wejściowych. I do środka wszedł mój syn wraz z najstarszym siostrzeńcem. Gdy owa dwójka się ze mną jak i resztą przywitała. To od razu się zapytali gdzie ma pokój młoda. Kacper od razu zaproponował im, że ich zaprowadzi do jej pokoju. Na co od razu się zgodził. I nawet mógł z nimi zostać. Co nie za bardzo spodobało się Miłoszowi który po kryjomu się wszystkiemu przyglądał.


*Pokój Dagmary*

Gdy tylko zajęłam miejsce to zaczęłam czytać papiery które otrzymałam od Aleksandra. Ale przerwało mi wtargnięcie do pokoju przez Aleksander, Karol i Kacper. Po zajęciu przez nich miejsca. Kacper opowiedział mi i reszcie o tym o czym tamci rozmawiają. Jak i to, że Miłosz mu za bardzo nie ufa. Gdy to mówił to ja jak gdyby nigdy nic zaczęłam dalej czytać papiery aby je skończyć przed pojawieniem się wujka Konrada i jego synów. Których też za bardzo nie lubiłam.


*Narrator*

Po jakimś czasie gdy Dagmara skończyła czytać a reszta towarzystwa rozmawiać to ktoś zadzwonił dzwonkiem. Gdy tylko zeszli na dół to okazało się, że goście już przyjechali. Gdy tylko Konrad wraz z synami zauważyli Dagmarę. To jego wzrok od razu w skierował się na Alana, ponieważ nie rozpoznał młodą Pannę Wilk. Ale nie dostał od niego odpowiedzi, ponieważ za miast niego odezwał się Aleksander. Który wszystkich przedstawił. Po minach gości od razu można ujrzeć wielki szok. Ale na szczęście nie trwał on długo i wszyscy razem udali się do salonu. Gdzie przez chwili porozmawiali. A później wszyscy razem udali się do jadalni aby zjeść obiad. Po skończonym posiłku Konrad, Alan i Lucjusz udali się do ogrodu a reszta na dwór. 


*Gabinet Alana*

Gdy tylko trzej panowie zajęli miejsce. To Konrad poprosił kuzyna aby ten mu o wszystkim opowiedział dokładnie. Co też ten uczynił:

Konrad: Czy jesteście na pewno pewni że młoda nie ma żadnego powiązania z jakimkolwiek gangiem.

Alan: Wszystko wskazuje na to, że nie. Tak samo jak i jej przyjaciele. Oprócz Kacpra który dla nas pracuje i ma mieć ją na oku. 

Konrad: A sprawdziłeś resztę Aleksandra, twojego szwagra i jego rodzinę

Alan: Też sprawdziliśmy i nic na to nie wskazuje. 

Konrad: No to na tą chwilę nic więcej nie przychodzi mi do głowy. 

Alan: Nam właśnie też. Nie wiemy czy chcą ją porwać czy jak. Ale ona jest ich tak jakby głównym celem. 

Konrad: Albo wam chcą zaszkodzić. Może wiedzą o waszym pokrewieństwie i chcą to wykorzystać.

Alan: Też nam się, tak zdaje. Ale nie mam dowodów.

Konrad: Może też chodzić o któregoś z jej znajomych?

Alan: Sprawdziliśmy to ale te osoby są wtedy powiązane z naszym gangiem. 

Konrad: No to nie mam na tę chwilę żadnych więcej pomysłów.

Alan: No to zacznijmy gadać o sprawach naszych gangów. I jak to zrobić aby gang węży z nami współpracował.

Ten temat zajął im czas aż do kolacji. I nie wiedzieli co w tym czasie wyprawiała młodzież.


*Park*

Gdy tylko Dagmara, Aleksander, Kacper, Karol i Maksymilian dotarli do parku. To Kacper dowiedział się, że Maks wie że są w gangu, ponieważ on jako jedyny z Demonów jest ich sprzymierzeńcem. Takim też sposobem Maks dowiedział się, że w gangu smoka jest można rzec wtyczka. Gdy tylko sobie to wyjaśnili to przeszli od razu do sprawy. Aleksander opowiedział Maksymilianowi o tym, że gang szatana chce coś od Dagmary i zbiera o niej oraz jej przyjaciół informację. Gang Smoka jak i twój też o tym wiedzą, ponieważ Kacper miał ich o tym poinformować. Gdy tylko Aleksander w skrócił wyjaśnił wszystko Maksymilianowi. To cała piątka rozmawiała na lżejsze tematy. W między innymi o tym że jak wujek Konrad ujrzał Dagmarę to ją nie rozpoznał. Dopiero jak Aleksander ją przedstawił to wiedział skąd ją znał. Gdy tylko to oznajmił to tamci się z niego zaczęli śmiać. Po jakimś czasie cała piątka wróciła do posiadłości. Gdy tylko weszli to okazało się, że na kolację będzie pizza. I że za godzinę ma wrócić reszta. Dziwnym trafem pewna czwórka w spojrzała się w stronę drzwi gdzie jeszcze przed chwilą stała Dagmara. Której teraz nie ma.


*ogród*

Gdy tylko pewne osoby udali się do parku to Dawid, Mateusz, Ludwik, Michał wraz z Nikodemem i Kamilem. Gdy tylko zajęli miejsce. To Dawid opowiedział swoim kuzynom o co w tym wszystkim chodzi. Na początku Nikodem i Kamil byli wielkim szoku, ponieważ nie spodziewali się że ta młoda piękna dziewczyna to ich kuzynka. Przecież jeszcze przed wejściem tamtych do salonu zakładali się kto pierwszy ją poderwie. Po jakimś czasie wszyscy wrócili do posiadłości gdzie wraz z dorosłymi podjęli, że zamówią pizzę i w między czasie zostali poinformowani że tamci już wracają.


*pov. Dagmary*

Gdy tylko usłyszałam, że na kolacje ma być pizza to udałam się od razu do kuchni aby zrobić sobie, Kacprowi, Karolowi, Aleksandrowi i Maksymilianowi lasagne bolognese. Gdy miałam ją wkładać do piekarnika to weszła owa czwórka. Widząc co właśnie wkładam do piekarnika od razu się uśmiechnęła, ponieważ nawet oni tak często nie lubią jeść pizzy. Jak najwyraźniej tamci, ponieważ zawsze coś innego można zamówić. Gdy tylko miałam wyciągnąć lasange to przyszła reszta z pizzą i od razu zanieśli ją do salonu. Po chwili wraz z bratem, kuzynami i Kacprem mogłam usłyszeć jak wujek nas na nią woła. Ale Aleksander od krzyknął mu, że my pizzy nie jemy. Co niestety poskutkowała się pojawieniem Alana, Konrada i Lucjusza. Którzy mieli dać nam chyba wykład. Ale jak zauważyli lasange to nic się nie odezwali ale życzyli nam smacznego. Po skończonym posiłku Aleksander i Karol musieli wrócić do siedziby gangu. A ja wraz z kuzynem i Kacprem jeszcze zostaliśmy w kuchni. Gdy drzwi za nimi się zamknęły to weszli wujkowie i Lucjusz. Którym zostawiliśmy po jednym kawałku lasange i ja od razu udałam się do swojego pokoju. To samo po chwili uczynili chłopacy. A wujkowie wraz z Lucjuszem z tymi talerzami specjalnie jak było widać udali się do salonu. Gdzie była reszta z czego mi się bardzo mocno chciało się śmiać. 

Nowe życie, nowa ja (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz