Rozdział 24

835 36 0
                                    

*Pov. Dagmary*

Niestety wraz z innymi nie miałam miłej pobudki, ponieważ mój ojczulek obudził mnie i resztę za pomocą garnków. Po wykonaniu porannych czynności i zjedzeniu śniadania wróciłam do posiadłości. Żeby nie było, że wracałam sama to odwiózł mnie mój brat. Przez całą drogę zastanawiałam się co działo się wczoraj w posiadłości. Po kolejnej przegranym wyścigu. Jak i tym razem również mojego kuzyna. Moje rozmyślenia popsuł Aleksander który oznajmił mi, że jesteśmy już na miejscu. Ale ja jakoś tym się nie przejęłam i nadal siedziałam w samochodzie myśląc o ostatniej rozmowie z Nikodemem który chwalił się od dwóch dni tamtym, że na pewno wygra. A jednak tak się nie stało a co najśmieszniejsze to zremisował z Dorianem który należy do gangu potężnych. Dopiero jak przestałam o tym myśleć to wysiadłam z samochodu i udałam się do posiadłości swojego wuja. Gdy weszłam do to okazało się, że moi wujkowie wraz z Lucjuszem już nie śpią i się ze mną przywitali. Gdy wchodziłam już po schodach to wujek poprosił mnie, że bym była cicho, ponieważ tamci mieli ciężką noc i żebym poinformowała swojego brata jak i Karola o tym, że przyjedzie Ania. Jakoś nie umiem już ją nazwać mamą. 


*Pov. Dawida*

Gdy tylko pierwsze promienie słońca zawitały do mojego pokoju to ja od razu się obudziłem. Wtedy też przypomniałem sobie, że znowu przegrałem z Venom Queen. Ale za to dałem w kość Nikodemowi który uważał, że mnie pokona. Jak i Dorianowi z Gangu szatana. Najbardziej mnie ciekawi kim jest Venom Queen. Ale coś czuje. że już wkrótce wraz z innymi się o tym dowiem. Gdy przestałem o tym myśleć i udałem się do łazienki aby wykonać poranne czynności. To przypomniało mi się, że w czwartek ma przyjechać moja matka. Gdy sobie to uświadomiłem to zszedłem na dół. Gdzie byli tylko dorośli. Tam dowiedziałem się, że młoda już wróciła. Właśnie ten moment wybrał sobie Kacper aby zejść na dół i wejść do kuchni. A po nim Miłosz który bacznie go obserwował a po chwili reszta. Po skończonym posiłku. Wszyscy wspólnie podjęliśmy że spędzimy razem czas który mijał nam na docinkach historiach lub grach. A w międzyczasie moi wujkowie oraz Lucjusz rozmawiali o czymś w gabinecie. Tylko, że nikt nie wiedział o czym. 


*Pov. Nikodema*

Ja nie mogę w to uwierzyć, że ten albo ta cała Venom Queen mnie pokonała. Tak samo jak mojego kuzyna Dawida. Gdy wracałem do posiadłości to Maks cały czas to komentował. A ja chciałem go z tego powodu nawet zabić. Ale jakoś to przeżyłem i od razu poszedłem spać. Gdy dzisiaj się obudziłem to zastanawiałem się jak mam się na nim zemścić. Ale nic mi do głowy z tego powodu nie przychodziło. Ale coś na pewno wymyślę. Z takimi rozmyślaniami zszedłem na dół gdzie po drodze spotkałem innych. I spędziliśmy razem czas. Ale i tak nic się nie dowiedziałem o swojej kuzynce. 


*Pov. Dawida Kostki*

Nadal nie mogę zrozumieć co mnie ugryzło aby przed wyścigami podpaść dyrektorowi. Czy młoda Wilk o liście poinformowała innych, że mają ją tak bardzo na oku. Jej porwanie miało być bardzo łatwe. A takie zupełności nie było. Za co teraz płacę na jakże cudownym szlabanie.  Po jakimś czasie gdy nie czułem już zupełnie swoich rąk. Dowiedziałem się, że mój szlaban na szczęście się skończył. Dlatego też szczęśliwy udałem się do swoje posiadłości, ponieważ dawno było już po wyścigach. A  z otrzymanej wiadomości dowiedziałem się że znowu Venom Queen zdołała nas pokonać. 


*Pov. Aleksandra*

Gdy odwiozłem młodą do wujka to pojechałem na zakupy. Po drodze młoda poinformowała mnie, że ja z Karolem również mam przyjechać na czwartkowe spotkanie. Dlatego też gdy tylko wróciłem do siedziby to od razu poinformowałem Karola i ojca o zaproszeniu na czwartek. Po tej wiadomości udałem się na siłownię aby trochę poćwiczyć po chwili dołączył do mnie moi kuzyni. Dopiero po jakichś trzech godzinach wyszliśmy ze siłowni i wraz z kuzynami udałem się do gabinetu swojego ojca aby z nim trochę porozmawiać. 


*Gabinet Alana*

W tym czasie panowie rozmawiali o wczorajszych wyścigach. Gdy tylko skończyli to Alan opowiedział im również o relacji Dagmary na wiadomość, że jej rodzicielka ma w czwartek ich odwiedzić. Ale również po głosie swojej siostry mógł usłyszeć nie zadowolenie.  Gdy to powiedział pozostałej dwójce to okazało się, że oni też za bardzo tego nie rozumieją. Ale coś czują, że wkrótce się chyba dowiedzą. 


*Pov. Ani*

Po rozmowie z moim starszym bratem byłam wściekła, zdenerwowana i nie tylko, ponieważ przez tą smarkule prawda może wyjść na jaw. Wtedy chłopacy trochę przesadzili. Nie spodziewałam się, że tak mocna ją pobiją. Na domiar złego ona wtedy uciekła a mój były mąż dowiedział się niestety całej prawdy. Ale udało mi się okłamać moich rodziców jak i brata oraz kuzynów, że to on mnie zdradzał. Ale przez jej powrót prawda może wyjść niestety na jaw. I mi się za to dostanie a tego właśnie nie chcę.


*pov. Mikołaja*

Gdy moja córka wraz z synem pojechali do Alana to ja jako anonim napisałem do byłych teściów, że w czwartek mają przyjechać do Alana. Właśnie wtedy wszyscy mają poznać prawdę. Wiem, że rodzice Alana i Ani nie będą umieli jej to wybaczyć oraz własnym wnukom. Ale na to sobie zasłużyli. Może to ich czegoś nauczy. Chociaż coś mi się wydaje, że moi synowie powoli zaczynają żałować swojego zachowania. 

Nowe życie, nowa ja (zakończona)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz