Zerkam w jego roziskrzone tęczówki i chyba dociera do mnie to co zrobiłam. Moja bezmyślność kiedyś doprowadzi mnie do gorszych kłopotów niż te w obecnej chwili. Jednak Alex wzbudza we mnie jakieś nieokiełznane pomysły.
-Nigdy nie słynęłam z dobrych pomysłów – wyduszam z siebie zmęczony śmiech i puszczam jego naszyjnik – ten też taki nie jest.
-Doprowadzasz mnie do szału – wzdycha po czym odchodzi w stronę umywalki i się o nią opiera. Najpierw zerka na swoje odbicie w lustrze, a potem przeczesuje włosy. Trochę dekoncentruje mnie jego natarczywy wzrok , ale staram się go ignorować i sięgnąć po różową myjkę – nie możesz mi powiedzieć? Podał bym ci.
-A więc możesz mi podać? - wywracam oczami i czekam aż chłopak to zrobi. Okej, strasznie fajnie jest jak chłopak się o Ciebie troszczy, ale powoli zaczyna mnie to irytować. Chociaż najbardziej wkurza mnie to, że nie mogę nic zrobić sama przez tą przeklętą rękę.
-Umyć ci plecy ? - parskam śmiechem. Kompletnie nie wiem dlaczego mnie to tak śmieszy. Może po prostu przypomina mi to jakąś tandetną komedię romantyczną – co w tym takiego śmiesznego?
-Mycie pleców wcale nie jest romantyczne – powolnie ochlapuje nogę wodą, a potem wyciągam rękę po myjkę.
-Mycie pleców nie jest romantyczne? Co ty o tym wiesz...
-Chętnie dowiem się czegoś w takim razie od prawdziwego eksperta w tej dziedzinie – prowokująco na niego zerkam , ale on odwraca wzrok i z uśmiechem wpatruje się w płytki.
-Wolałbym raczej to przepraktykować – prycha – ale skoro uważasz to za mało romantyczne to po prostu zapominam o całej sprawie.
-Alexander Willson odpuszcza – cmokam – coś niemożliwego.
-Też w to nie wierzę – wzrusza ramionami po czym zakrywa twarz rękami i przeczesuje włosy – długo jeszcze ? Ciężko mi utrzymać wzrok na tych płytkach.
-Poćwicz cierpliwość – śmieje się po czym mydlę myjkę i ostrożnie namydlam ramię.
-Wiesz co , bardzo śmieszne – prycha – ciekawe czy ty teraz w mojej sytuacji potrafiła byś tak się powstrzymywać.
-Poświęcasz się dla mnie – opłukuje ramię – jakie to rycerskie – cmokam na co podnosi głowę i mierzy mnie zawistnym spojrzeniem.
-Odegram się – grozi mi palcem, a potem odwraca się w stronę prysznica , a na jego ustach pojawia się złowieszczy uśmiech. Nieee, nawet o tym nie myśl Alex... - chyba nawet wiem już jak.
-Co wyroiło się w twojej głowie ? - zerkam na niego z powątpiewaniem.
-Co powiesz na darmowy striptiz pod prysznicem? - zaczynam się bać tego diabelskiego, wielkiego uśmiechu. Po takim czasie mogę śmiało stwierdzić, że Alex bywa niekiedy nieobliczalny i zachowuje się jakby dopiero co opuścił szpital psychiatryczny.
-Brzmi fantastycznie – sztucznie się uśmiecham na co jego mina zrzędnie – dasz dotknąć ? - znacząco zerkam na jego krok.
-Matko – jego mina wyraża zdegustowanie – Harrison przeszedł samego siebie.
-Życie – chcę wzruszyć z przyzwyczajenia ramionami, ale kiedy to robię aż dygam z bólu – cholera, ciągle się zapominam.
-Dobra, już koniec tych kąpieli , bo odmiękniesz – wyciąga w moją stronę rękę – madam.
-Cóż za szarmancja – ujmuję jego dłoń po czym wstaję i powoli stawiam stopy na ręczniku, który rozłożył tu chłopak. Ciekawe kiedy to zrobił.
-Pomóc ci z wytarciem ? - pierwszy raz widzę żeby był zawstydzony i jednocześnie tak bardzo chciał żebym powiedziała „tak”.
-Jakoś dam radę – uśmiecham się i chwytam ręcznik, który mi podaje – no może z wyjątkiem pleców.
-Już się robi – wyrywa mi puszysty, biały ręcznik i staje za mną – romantyzm w praktyce , scena pierwsza, ujęcie pierwsze – mruczy przez co na moim ciele pojawia się gęsia skórka – klaps – uderza mnie w pośladek po czym śmieje się wprost do mojego ucha.
-Jesteś...
-Niemożliwy , tak wiem – powoli wyciera moje ramiona, a potem zjeżdża po kręgosłupie w dół , może to tylko zwykłe wycieranie , ale na moje zmysły działa to z podwójnym kopem – nadal uważasz , że to mało romantyczne ?
-Mhmm – przymykam oczy kiedy powoli przejeżdża po prawym, a później lewym boku. Nie potrafię wyjaśnić co w nim takiego jest, że działa na moje zmysły w tak powalający sposób.
-Skończyłem jakieś dwie minuty temu – słyszę jego śmiech więc szybko otwieram oczy i odchrząkuje – i tak wiem, że ci się to cholernie podobało i, że to jest romantyczne, ale zachowam resztki taktu i nikomu o tym nie powiem.
-Spróbuj, a cię uduszę – zaciskam zęby po czym chwytam za jego ramię i powoli siadam na brzegu wanny. Pomału wycieram brzuch, a potem nogi aż w końcu zostaje mi ramię. Przez chwile zastanawiam się też czy będę spać w mokrej bieliźnie, ale na szczęście pan bohater Alex przybywa z odsieczą.
-Pójdę po jakąś koszulkę do spania – wychodzi , a ja pozwalam sobie na dłuższe wzdychnięcie. Jestem w mocno popieprzonej sytuacji – przyniosłem ci też to – macha mi przed oczami parą czarnych bokserek – ta koronka jest fajna, ale na sucho.
-Dziękuję – lekko się uśmiecham po czym odkładam ręcznik i zerkam jak zamyka drzwi. Ciekawe ile razy ratował w ten sposób inne dziewczyny , ciekawe ile razy ratował w ten sposób Jenny. Na myśl o dziewczynie po moim kręgosłupie przechodzi dreszcz. Nie mam pojęcia dlaczego Iran pociągnęła za spust , owszem wielokrotnie mówiła, że zrobiła by to z chęcią, ale nie wierzę by była do tego zdolna. Mimo tego ile złego wyrządziła jej dziewczyna Iran była nad tym wszystkim. Wyróżniało ją przede wszystkim to, że potrafiła wybaczać i stać nad gniewem. Wbrew pozorom okazywała więcej serca niż ktokolwiek z nich. Powoli zdejmuję z siebie mokre rzeczy po czym wciągam suche i wychodzę z łazienki. Dziwnie czuję się bez stanika.
-Tom będzie dopiero rano – Alex obraca telefon w dłoni od czasu do czasu zdejmując obudowę z jednego rogu – wytrzymasz ?
-Jasne – siadam na łóżku obok niego, chyba dopiero teraz napływa do mnie zmęczenie – nie jest tak źle.
-W razie czego pójdę po maść i tabletki przeciwbólowe – woow, Alex jest troskliwy – chce ci się jeść ?
-Jedynie pić.
-Okej – wstaje – w takim razie zaraz wracam – kiwam głową kompletnie nie spodziewając się, że nagle poczuje jego usta na swoim czole – nigdzie nie uciekaj.
Uwierz mi Alex, nawet nie mam takiego zamiaru.
#MILEX❤️
CZYTASZ
Be With Me ( W TRAKCIE KOREKTY)
Romance-Więc po prostu ze mną bądź , na dobre i na złe - wzdycha - wiadomo, że będzie więcej złego, ale co to za relacja, w której nie ma ani grama adrenaliny? Trzecia część trylogii "Rough love" . Znajomość dwóch poprzednich części obowiązkowa!