20."Nowi rekruci"

9.8K 242 135
                                    

P.O.V Ellie

Wgapiam się w ekran chociaż tak na prawdę nie widzę na nim nic. Ciągle myślę o tym co powiedział Alex , że możemy odzyskać Mike'a. Jakiś czas temu skakała bym z radości i dziękowała wszelkim bóstwom za taki cud, a dzisiaj nie potrafię stwierdzić czy chociaż w minimalnym stopniu jakoś obeszła mnie ta informacja.
Okej, może że względu na Alex'a jakoś się ucieszyłam, ale jeżeli chodzi o moje odczucia to jestem kompletnie zagubiona.

-Ellie, znalazłem jedną kamerę, która nie działa - Oliver kładzie na blacie niewielką kulkę i podchodzi do mnie - dasz znać Willowi żeby na nią zerknął?

- Mhmm - odwracam się od monitora i wzrokiem szukam telefonu, który powinien leżeć gdzieś na biurku przy,  którym siedzę.

-Trzymasz go w ręce - przymykam oczy i wzdycham - stało się coś ? Jesteś bardzo rozkojarzona i nieobecna.

-Dużo informacji - wiem, że kłamię, ale nie chce zwierzać się Oliverowi. Może znamy się długo, ale nigdy nie byliśmy na takim etapie przyjaźni by się sobie zwierzać. Tak właściwie to on chyba z nikim się jakoś bardziej nie trzyma, jedyną osobą, której się zwierzył była Mia - wiesz, że lubię się wszystkim za bardzo przejmować.

- Jak uważasz - odwraca się i idzie w stronę wyjścia - ale gdyby coś to wiesz gdzie mnie szukać.

-Wiem - lekko się do niego uśmiecham, widzę jak bardzo stara się odbudować to wszystko co popsuł - dziękuję Oli.

-Przecież wiesz, że nie masz za co - znika za ścianą więc ponownie odwracam się do ekranu i staram jakoś skupić na tym co miałam zrobić. Po chwili przypominam sobie o tym, że miałam zadzwonić do Willa więc wybieram jego numer i czekam aż odbierze.

-No co tam? - tak wiem to śmieszne, że  jesteśmy oboje w domu i to nawet w odległości kilku metrów, ale zwyczajnie nie mam siły żeby do niego iść.

- Możesz przyjść do mojej pracowni? Oliver znalazł popsutą kamerę i prosił żebyś rzucił okiem czy to coś skomplikowanego.

-No dobra - coś w tle upada - kurde , przynieść ci coś od razu z kuchni?

- Nie, raczej nie.

-Okej - rozłączam się po czym odkładam telefon na biurko i zerkam na plan kamer wyświetlony na monitorze. Sprawdziliśmy już połowę z czego dwie albo trzy są do wymiany, bo po prostu nie działają. Zostają mi jeszcze do sprawdzenia wszystkie, ale pod względem ostrości więc czeka mnie trochę pracy, nad którą nie potrafię się kompletnie skupić co oznacza, że zarwię nockę. Przenoszę wzrok na teczki leżące na krawędzi biurka i z bezsilności kładę głowę na blacie tłumiąc jęk.
Na prawdę nie mam głowy do tych wszystkich spraw. Jak zwykle musiało się ich nagromadzić tyle wtedy kiedy nie potrafię funkcjonować.

-Uwaga, idzie dostawca antydepresantów - przed moim nosem ląduje czerwony kubek, który pachnie czekoladą - pij póki gorące.

- Chcesz żebym poparzyła sobie gardło ? - chrypię na co chłopak staje za mną i zimnymi rękami obejmuje mój kark przez co od razu podrywam się z fotela.

-Wiedziałem, że to cię obudzi - śmieje się przez co i ja zaczynam robić to samo - oj Ellie, co się dzieje ?

-Głowa chce mi eksplodować od nadmiaru myśli - jęczę wplątując dłonie we włosy - powiedz mi Will dlaczego życie musi być tak trudne i popieprzone ?

- Chodź tu - rozkłada ramiona więc nie czekając ani sekundy dłużej wtulam się w jego ciepły tors - coś czuję, że kryje się za tym wszystkim jakiś chłopak.

Be With Me ( W TRAKCIE KOREKTY) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz