Ich ośmioosobową grupę prowadził Kira. Drzwi do ich celu nie były jednak bardzo daleko. Nie minęła minuta, a już znaleźli się pod "S1". Chłopak otworzył drzwi od gabinetu, pozwalając wbiec po kolei Seokjinowi, Kookowi i Jiminowi. Cała ta trójka była uzbrojona w długie, twarde pręty i patykowate kawałki metalu pochodzące z różnych urządzeń, które udało im się rozmontować podczas siedzenia w pokoju "S3".
Gdy wbiegli do znajomego już wnętrza, zauważyli tam szóstkę ludzi. Trójką z nich byli rzecz jasna Sunglee, Minhyung i Soonho, ale ta druga połowa składała się z nikogo innego jak pracowników SURVIVALU.Zastali ich w momencie, gdy byli już gotowi do ewakuacji z pomieszczenia razem z jednym nieprzytomnym białowłosym oraz pozostałą dwójką całkowicie zdezorientowanych pacjentów, których umieszczono na mniejszych łóżkach transportowych. Wrogowie, kiedy Jungkook, Jin i Jimin wparowali do pokoju z metalowymi narzędziami, również stali się nagle niezwykle zakłopotani. Pierwszy z nich, stojący najbliżej drzwi, natychmiast dostał strzała w skroń od Seokjina, a przed tym nawet nie zdążył ruszyć palcem. Drugi był akurat obrócony do nich plecami, więc zanim zdołał się obejrzeć, Jungkook zaserwował mu potężny cios w sam środek czaszki. Ten trzeci stał w nieco trudnym do dosięgnięcia miejscu, pomiędzy ścianą a najdalej znajdującym się łóżkiem Soonho.
Gdy Jimin do niego dotarł, tamten zdążył się już zorientować jako tako w sytuacji. W ostatnim momencie złapał w obie ręce lecącą ku niemu metalową rurę. Dla Jimina te posunięcie było raczej nieoczekiwane. Chłopak zawahał się i zmniejszył nacisk i parcie na przeciwnika.
Wtedy okazało się, że jego wróg nie był taki zielony, jeśli chodzi o walkę w zwarciu. Mocniej chwycił za broń Jimina i szybkim ruchem wykręcił ją z jego rąk. Chłopak w ogóle nie spodziewał się, że jego przeciwnika stać na coś takiego i w wyniku gwałtownego obrotu rurą, za którą jeszcze trzymał, przewrócił się i lecąc w dół, walnął głową o kant łóżka.Mężczyzna z SURVIVALU stał nad nie ruszającym się Jiminem i już szykował się do ciosu, który ewidentnie miał na celu rozwalić mu czaszkę. Seokjin i Jungkook widzieli jakiego obrotu nabrały sprawy, ale byli zdecydowanie za daleko, żeby zdążyć obezwładnić wroga na czas. Los Jimina byłby już przesądzony, ale jak się okazało Jin i Kook nie byli jedynymi osobami, które były w stanie pomóc przyjacielowi.
Z łóżka obok na uzbrojonego mężczyznę rzuciła się z góry Sunglee. Przeskoczyła nad Soonho i z impetem wleciała nogami we wroga, momentalnie pozbawiając go równowagi. Ten, zanim zdążył skontrować jej atak, walnął środkiem czoła o twardą ścianę, a potem to już zemdlał i w końcu stał się niegroźny.- Sunglee! - krzyknęła Yongsun, która zaniepokojona tymi wszystkimi odgłosami walki wbiegła właśnie do pokoju. - Nic ci nie... Jimin!
- Co się stało Jiminowi!? - zaraz za nią do pomieszczenia wpadła Jiran. - O mój...! Jimin!
Dziewczyna przypadła do nieprzytomnego chłopaka leżącego na podłodze tuż przy pokonanym przez Sunglee żołnierzu. Uklękła, po czym delikatnym ruchem złapała za jego rozbitą głowę i ostrożnie położyła ją sobie na kolanach.
- Ma rozcięcie z tyłu! Dajcie szybko jakieś bandaże! - krzyknęła Jiran, gdy każdy z grupy wszedł już do pokoju, co było w zasadzie niezgodne z planem, gdyż wszyscy poza Kookiem, Jinem i Jiminem mieli czekać na wyprowadzenie przez tę trójkę Sunglee, Minhyungiem i Soonho na zewnątrz.- Co się stało? - zapytał Namjoon, biorąc bandaż z gazikami z wyciągniętej ręki Seokjina i szybko przekazując te rzeczy Jiran.
- Ten koleś, co tam już leży, jako jedyny się skapnął, co się dzieję i sparował atak Jimina, później skontrował, co skończyło się właśnie tak - wyjaśnił prędko i niedokładnie Jungkook, po czym posłał pytanie w stronę Jiran. - Żyje?
- Tak, jest nieprzytomny - odpowiedziała, opatrując głowę leżącego na jej nogach chłopaka, jednak jej dłonie były lekko ubrudzone krwią.
- Uff, jak dobrze... Ten skok był idealnie wymierzony, Sunglee - wtrącił po chwili Seokjin z miną pełną uznania. - Koleś takiego "wziuut" z powietrza w ogóle się nie spodziewał.
- Otóż to - zgodził się z łóżka dalej Minhyung. - Wiem, bo widziałem jego bezcenny wyraz twarzy.
CZYTASZ
VIRUSOZATION • | • BTS
FanficIII część "SURVIVALU • | • BTS" Saga powraca po długiej rocznej przerwie :') 미안해 엄마 ಥ‿ಥ