Wendy nigdy się nie całowała.
Był chłodny wrześniowy dzień. Za oknem cały czas padało. Ulice były prawie zalane. Tamten dzień nie należał do najpiękniejszych. A jednak wydarzyło się coś, co nadało mu blasku.Wendy siedziała w pokoju Chaza. Właściwe nie wiedziała co tam robiła. Ale chłopak był tak miły, gdy ją do siebie zapraszał, że nie potrafiła odmówić. Uczyli się do sprawdzianu z francuskiego.
— To język szatana. - westchnęła zrezygnowana dziewczyna. — Nigdy się tego nie nauczę.
— A mówią, że to język miłości. - zaśmiał się chłopak.
— W takim razie powiedz coś po francusku, Romeo.
— Vous avez poison au coeur, mademoiselle.
Chłopak uśmiechnął się.
— Co to znaczy?
— Ma pani w sercu truciznę, proszę pani. - odparł z uśmiechem.
Chłopak spojrzał na usta koleżanki.
Ona spojrzała w jego oczy.
A potem poczuła jego usta na swoich.
Wendy nigdy się nie całowała.
Aż do teraz.***
Co myślicie o dzisiejszym rozdziale?Zachęcam Was do dzielenia się moimi opowiadaniami z innymi.
Miłego dnia ❤️
nonamegirl_02
CZYTASZ
Trying to be brave
Teen Fiction"Trying to be brave" to zbiór krótkich opowiadań mojego autorstwa o różnej tematyce. Każdy rozdział to nowa historia, przygoda, która niesie ze sobą zarówno radość jak smutek. Pełne emocji opowieści, które być może wydarzyły się naprawdę. Codzienne...