72. [+18]

48 6 0
                                    

UWAGA! ROZDZIAŁ ZAWIERA SCENĘ +18.

***

      Jego dłonie sunące po moim nagim rozgrzanym ciele.

     
      — Otwórz usta. - usłyszała głos, który wywołał przyjemne ciarki.
     
      Mężczyzna pochylił się nad jej ciałem przyozdobionym białą koronką. W tamtym momencie należała tylko do niego. Oddała mu się.
     
      — Ufasz mi? - ciepły oddech tuż przy szyi, wywołał u niej falę ciepła, które poczuła w każdym, najdrobniejszym fragmencie ciała.
     
      — Bezgranicznie. - wyszeptała.
     
      Jego chłodna dłoń sunęła wzdłuż całego ciała. Od kostek, przez uda, brzuch, piersi... Na chwilę zatrzymał się przy szyi, drugą dłonią zaś objął lewy sutek kobiety.
     
      — Mam nadzieję, że wiesz jak bardzo nie lubię nieposłuszeństwa. - jego zachrypnięty głos doprowadzał ją do szaleństwa.
     
      Mężczyzna uszczypnął nieco mocniej sutek kobiety, drugą ręką sięgając do jej białych koronkowych majtek.
     
      — Mogę? - zapytał odchylając materiał.
     
      Dziewczyna skinęła na potwierdzenie głową i zagryzła wargi. Nigdy dotąd nie doświadczyła czegoś podobnego. Każdy centymetr ciała pokryty był gęsią skórką.
      
      Podniecenie sięgnęło zenitu, gdy poczuła delikatne muśnięcie warg po wewnętrznej stronie uda.
     
      Zacisnęła pięści na złotej pościeli.
     
      Jego dłonie były wszędzie.
     
      Czuła ciężki oddech mężczyzny tuż przy wejściu.
     
      — Jesteś podniecony. - westchnęła.
     
      Mężczyzna podniósł się w taki sposób, że jego oczy, które pociemniały wpatrywały się w jej rozszerzone źrenice. Kobieta zagryzła wargę, nie wiedząc jak bardzo to doprowadzało go do szaleństwa.
     
      — Ciężko nie być podnieconym, kiedy leżysz pode mną całkiem naga. - wypowiedział te słowa powoli i zachrypniętym głosem.
     
      Kobieta uniosła biodra, podczas gdy mężczyzna przeniósł się spowrotem na dół. Jego chłodna dłoń zetknęła się z rozgrzaną skórą dziewczyny. Westchnęła cicho.
     
      Przełknęła głośno ślinę, kiedy poczuła jak palce delikatnie poruszają się wewnątrz niej. Oddech stawał się coraz cięższy i wraz z tempem jego dłoni wzrastało przyjemne uczucie w dole brzucha.
     
      Ekstaza.
     
      Choć nigdy nie zażywała narkotyków, w tamtym momencie poczuła się jakby dostała upragnioną dawkę. I wciąż było jej mało.
     
      Dłonie mężczyzny doprowadzały ją do granic wytrzymałości. Jej ciało drżało, wciąż spragnione dotyku. Przymknęła oczy i rozchyliła zaczerwienione wargi.
     
      — W porządku? - zapytał.
     
      Ciemność.
     
      Była na skraju wytrzymania. Chciała rzucić się w przepaść pełną rozkoszy, jaką ją obdarzył.
     
      — Tak. - westchnęła ciężko. — Jest w porządku.




***
Cześć kochani!

Co myślicie o tego typu opowiadaniach? Jak Wam się podoba dzisiejszy rozdział?


Przytulam mocno!

nonamegirl_02


    

Trying to be brave Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz