73.

36 5 5
                                    

      Wszędzie czuła dłonie.
     
      Pozwalała dotykać się każdemu, kto miał na to ochotę. Jej ciało stało się obiektem do wyzwolenia wszelakich pragnień.
     
      Jeszcze do niedawna, Sully była zwyczajną dziewczyną, która uczyła się dorosłości. Parzyła rano kawę w kuchni, którą od krótkiego czasu mogła nazywać własną. Teraz, co rusz budziła się w obcym łóżku.
     
      Naga, wśród brudnych strzykawek i zadymionych pomieszczeń.
     
      Nie pamiętała, kiedy to się zaczęło. Ale ilekroć ktoś wyciągnął do niej dłoń, odpychała ją i brnęła w to coraz głębiej. Teraz pragnęła, aby ktokolwiek jej pomógł.
     
      Sully znajdowała się wówczas w obcym domu. Kanapa, na której zasnęła nad ranem, była nadzwyczaj niewygodna. Poszarpane poduszki przesiąkły dymem papierosowym i alkoholem. Na stole znajdowały się puste szklane butelki, woreczki foliowe oraz ubrania.
     
      Kiedyś czuła do siebie obrzydzenie. Teraz wszystko przyćmiły substancje, którymi się odurzała. 
     
      Kobieta nie pamiętała ostatniej nocy. Szczerze mówiąc, ostatnie tygodnie zlewały jej się w jedną wielką plamę. Sully czuła, jakby jej życiem kierował ktoś inny.
     
      Nie miała kontroli.
     
      A człowiek, który stracił kontrolę był słaby i nieobliczalny.
     
      — Jeszcze tu jesteś? - usłyszała szorstki głos.
     
      Starszy mężczyzna spoglądał na nią ze zmęczeniem. Pod jego oczami widniały sińce.
     
      — Darren, czyje to mieszkanie? - zwróciła się do mężczyzny, wciąż pamiętając smak jego ust.
     
      — Wynoś się. - warknął mężczyzna. — Sully, wypierdalaj z mojego mieszkania.
     
      Kobieta zadrżała.
     
      Nie pamiętała czym zawiniła.
     
      Na wargach wciąż czuła jego pocałunki. Widziała, jak jego dłonie podążały wzdłuż jej ciała. Czuła gęsią skórkę. Jego usta na piersiach.
     
      Sully zebrała swoje rzeczy i podążała ku wyjściu. Jednak nim przekroczyła próg mieszkania, dodała ciche:
     
      — Przepraszam.
     
      Następnie wyszła wiedząc, że będzie błąkać się po brudnych zakamarkach miasta.
     
     
     




***

Cześć kochani!

Dajcie znać w komentarzach, co sądzicie o dzisiejszym rozdziale. Pokażcie opowiadania znajomym, rodzeństwu, rodzicom...

Mam nadzieję, że moje prace się podobają. Wkładam w nie swoje serduszko i bardzo zależy mi na tym, żebyście, jako moi czytelnicy, byli z nich równie zadowoleni co ja.

Miłego dnia ❤️

nonamegirl_02
     

Trying to be brave Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz