Heather zawsze była nijaka.
Nigdy nie była dobra. Nikt nie postrzegał jej też jako złą osobę. Bo nie była ani dobra, ani zła. Ani brzydka, ani ładna. Nigdy zbyt jasna, i nigdy za ciemna.Gdyby tylko chciał, Johnny narysowałby Heather z samych ostrych krawędzi. Bo taka według niego była, złożona z ostrych krawędzi, które kaleczyły każdego, kto się do niej zbliżył.
Ale Johnny nie potrafił rysować.
Pewnego wieczoru sięgnął po starą gitarę, która należała kiedyś do jego ojca. Zaczął poruszać struny, i gdyby ktoś usłyszał jak gra, poruszyłby też jego serce.Bo Johnny był kimś.
Johnny potrafił zabrać tlen w kilka sekund. Szybko zdobywał serca ludzi, a jeszcze szybciej je niszczył. Wywoływał najpiękniejsze uśmiechy i skradał pierwsze pocałunki. Pierwszy uderzał, i pierwszy się podnosił.
Mimo, że nigdy nie upadał.
Trzymając wtedy w rękach gitarę, myślał o Heather. O tym, jaka była piękna i mądra. Mądra i piękna. Myślał o tym, że chciałby dotknąć jej skóry, nawet jeśli miałby się skaleczyć.
Johnny odłożył gitarę za łóżko.Miała popękane struny, jakby Heather jej dotykała. Ale Heather, choć nie dosłownie, dotknęła i skaleczyła coś o wiele cenniejszego, niż stara gitara.
Bo Heather sprawiła, że serce Johhnie'go zaczęło krwawić.
I nigdy nie przestało.
***
Cześć kochani!
Dajcie znać w komentarzu, co myślicie o tym opowiadaniu.nonamegirl_02
CZYTASZ
Trying to be brave
Novela Juvenil"Trying to be brave" to zbiór krótkich opowiadań mojego autorstwa o różnej tematyce. Każdy rozdział to nowa historia, przygoda, która niesie ze sobą zarówno radość jak smutek. Pełne emocji opowieści, które być może wydarzyły się naprawdę. Codzienne...