Rozdział 31

199 13 9
                                    

"I will not be afraid"

Przez następne dni Lily czuła się koszmarnie. Nie chodziło jej nawet na ból, który w porównaniu z tym co przeżyła, był w miarę znośny. Dziewczynę dręczyły wszystkie wydarzenia. Bez eliksiru słodkiego snu nie potrafiła zasnąć mimo zmęczenia. Gdy tylko zamykała oczy, widziała śmierciożerców i słyszała wykrzykiwane słowa zaklęć torturujących.

Madam Pomfrey kategorycznie zabroniła odwiedzać Lily innym uczniom. Na szczęście Daniel wciąż do niej przychodził. Jego obecność uspokajała dziewczynę. Czuła się przy nim bezpiecznie. Lily nie chciała z nim jednak rozmawiać o tym, co się stało. Nie chciała o tym z nikim rozmawiać. Daniel chcąc odwrócić jej uwagę od tamtych wspomnień, opowiadał jej o przygotowaniach do ślubu.

- Hej Lilka! - zawołał Daniel.

Lily uśmiechnęła się na jego widok. Chłopak przytulił siostrę.

- Stwierdziłem, że strasznie tu nudno więc przyniosłem Ci to - powiedział i podał jej książkę.

Lily podziękowała i wzięła od niego książkę. Przeczytała tytuł, był to "Władca Pierścieni". Dziewczyna uśmiechnęła się. Wiedziała, że Daniel uwielbia tą książkę. Wciąż pamiętała z jaką fascynacją się w nią wczytywał. To było jeszcze przed tym, jak dostała list z Hogwartu. Wtedy jeszcze nie wiedziała, że magia naprawdę istnieje.

- Hobbity idące do Mordoru są dobre na wszystko - zaśmiał się Daniel.

- Oczywiście mój ssskarbie - odparła Lily, na co Danny parsknął śmiechem.

Jako, że był dopiero poranek, w skrzydle szpitalnym pojawiła się skrzatka domowa, która codziennie przyniosła Lily posiłki.

- Cześć Perełko - przywitała się dziewczyna.

- Witaj panno Evans! - zawołała skrzata.

Lily podziękowała jej za przyniesienie śniadania, a skrzatka zniknęła. Gdy Daniel po raz pierwszy zobaczył skrzata domowego, naprawdę się przestraszył. Teraz jednak nie zwracał już na nie takiej uwagi.

Lily zabrała się za swoje tosty z serem przy okazji częstując nimi brata. Dan był zachwycony jedzeniem przygotowanym przez Perełkę.

- Mogę Ci o czymś opowiedzieć? - zapytała Lily z wahaniem.

Lily myślała ostatnio nad tym, czy mówić Danielowi o Daisy. Tak naprawdę nie była pewna, czy to nie był czasem sen albo jakieś zwidy. Doszła jednak do wniosku, że może mu zaufać.

- Jasne, mów.

Lily wzięła głęboki wdech i zaczęła opowiadać jak widziała Daisy i o tym co mówiła. Poczuła jak pieką ją oczy, a po chwili pojedyncza łza spłynęła po jej policzku. Każde wspomnienie siostry było bardzo emocjonalne. Minęło już tyle czas, ale wspomnienia o niej wciąż były żywe.

Daniel słuchał w milczeniu każdego słowa. Po jego policzkach również płynęły łzy. Zawsze był blisko z Daisy. To co usłyszał od Lily, wzbudziło w nim emocje. To wszystko było dla niego trudne. Jego starsza  siostra umarła, z Petunią nie dogadywał się zbyt dobrze, a Lily prawie zginęła. Zawsze troszczył się o siostry i kochał je całym sercem. Nie wyobrażał sobie życia bez nich. Strata Daisy była dla niego ciosem.

Lily rozumiała co czuł Daniel. Znała go naprawdę dobrze, nie potrzebowali słów by się porozumieć. Dziewczyna popatrzyła na brata i mocno go przytuliła.

- Po prostu obiecaj mi, że nigdy mnie nie opuścisz - wyszeptał Daniel.

- Obiecuję - odparła szeptem.

𝖅𝖆 𝕸𝖚𝖗𝖆𝖒𝖎 𝕳𝖔𝖌𝖜𝖆𝖗𝖙𝖚 | 𝕰𝖗𝖆 𝕳𝖚𝖓𝖈𝖜𝖔𝖙ó𝖜Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz