Rozdział 19

219 12 5
                                    

"But if you tame me, then we shall need each other. To me, you will be unique in all the world. To you, I shall be unique in all the world."
- The Little Prince

Następnego poranka Lily wstała później niż zwykle. Na zewnątrz przestał padać śnieg, chociaż wciąż było go mnóstwo. Dziewczyna wyszła z ciepłego łóżka i przebrała się z piżamy. Ubrana w ciepły sweter i spodnie, zeszła do kuchni. Rodzice musieli już wrócić do pracy, natomiast Daniel i Petunia jeszcze nie wstali. W ich rodzinie tylko Lily i Daisy były rannymi ptaszkami.

Lily weszła do kuchni, by zjeść śniadanie. Dopiero wtedy zobaczyła, że było już po dziewiątej. Dziewczyna wyciągnęła z lodówki jajka, gdy zadzwonił dzwonek. Lily poszła otworzyć drzwi.

- Hej! - przywitała się Catherine, stojąca przed drzwiami.

- Hej Cath, wchodź - powiedziała Lily, uśmiechając się do dziewczyny.

Catherine zdjęła płaszcz i poszła z Lily do kuchni.

- Daniel jeszcze śpi, ale pewnie zaraz wstanie, może masz ochotę na śniadanie?

- W sumie to jeszcze nic nie jadłam, pomogę Ci - odpowiedziała Cath z uśmiechem.

Dziewczyny przygotowały śniadanie i usiadły przy stole, by je zjeść. Rozmawiały głównie o Hogwarcie. Lily bardzo lubiła Cath, kiedy jeszcze chodziła do Hogwartu, czasem ze sobą rozmawiały, ale nie miały okazji się lepiej poznać.

Catherine była uzdrowicielką, chociaż na początku planowała pracować w ministerstwie. Jako, że Lily w przyszłości chciała pracować w tym zawodzie, to wypytywała dziewczynę o różne sprawy.

- Czasem chciałabym wrócić do Hogwartu, znowu poczuć tą atmosferę - westchnęła Cath rozmarzona.

- Może to nie to samo, ale jeśli masz ochotę. to możesz pójść ze mną na peron. gdy będę już wracać do Hogwartu - zaproponowała Lily.

- Och to świetny pomysł! - zachwyciła się dziewczyna, a w jej błękitnych oczach pojawiły się radosne iskierki.

Dziewczyny zdążyły już zjeść śniadanie, gdy do kuchni wszedł zaspany Daniel. Na widok swojej dziewczyny zrobił wielkie oczy.

- O hej, przepraszam, że musiałaś na mnie czekać - powiedział i pocałował ją w policzek.

- Nie przejmuj się, stwierdziłam,, że wpadnę na chwilę przed pracą, przynajmniej sobie porozmawiałyśmy - stwierdziła, mrugając do Lily.

Daniel zrobił sobie tosty i dołączył do siostry i dziewczyny. Wtedy do kuchni weszła Petunia. Cath przywitała się z nią, ale Petunia zignorowała ją. Wzięła tylko drożdżówkę i wyszła.

- Co się z nią stało? Przecież wcześniej się dobrze dogadywałyśmy - zdziwiła się Cath.

- Tunia nienawidzi magii - wytłumaczyła Lily, wstając by pozmywać naczynia.

- Och, no trudno, jestem jaka jestem, niczego nie zmienię - stwierdziła Catherine i wróciła do rozmowy z Danielem.

Lily zmyślona myła naczynia. Chciałaby się nie przejmować Petunią. Potrzebowała się przejść, by pomyśleć.

- Idę na spacer, może wezmę Frodo ze sobą? - zwróciła się do Daniela.

- W sumie przydałby się mu spacer, smycz i obroża są w szafce, poradzisz sobie? - odpowiedział.

- Jasne - odparła i wyszła z kuchni.

Ubrała się ciepło, wzięła smycz oraz obrożę i otworzyła drzwi. Poczuła zimne powietrze na twarzy, więc poprawiła szalik.

𝖅𝖆 𝕸𝖚𝖗𝖆𝖒𝖎 𝕳𝖔𝖌𝖜𝖆𝖗𝖙𝖚 | 𝕰𝖗𝖆 𝕳𝖚𝖓𝖈𝖜𝖔𝖙ó𝖜Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz