Rozdział 54

237 16 18
                                    

"You don't really need someone to complete you... You need someone to accept you completly"
- Tangled

Dwa dni po ataku, w domu Evansów zaczęło się uspokajać. Ministerstwo zaoferowało wszystkim mugolskim rodzinom czarodziei świstokliki, których mogą użyć podczas ataku, aby się ewakuować. Lily cieszyła się, że ministerstwo zaczęło o to dbać. Sama jednak nie mogła spać. Koszmary do niej wróciły. W nocy budziła się co jakiś czas zalana potem i ciężko dysząc.

Około drugiej w nocy, Lily zeszła do kuchni by napić się wody. Na zewnątrz panowała ulewa. Krople deszczu odbijały o szyby. Ten miarowy rytm uspokajał Lily. Już miała wracać do pokoju, gdy usłyszała pukanie do drzwi. Dziewczyna zmarszczyła brwi, ale podeszła do nich i je otworzyła. Na progu stała mokra i zapłakana Dorcas.

-Dorcas! - zawołała Lily i wciągnęła przyjaciółkę do środka.

- Prze- przepraszam - wychlipiała. - n-nie miałam gdzie i-iść.

- Nie wygłupiaj się - powiedziała Lily i przytuliła ją uspokajająco.

Nie obchodziło ją to, że Dorcas była morka. Jej przyjaciółka płakała, więc musiała ją uspokoić.

Lily różdżką przywołała kilka ręczników i podała je Dorcas, aby mogła się osuszyć.

- Dziękuję - wymruczała.

Lily poprowadziła ją do kuchni. Tam zrobiła jej gorącą herbatę, aby mogła się ogrzać i przyniosła jej chusteczki.

- Powiesz, co się stało? - zapytała Lily, dotykając jej ramienia.

- Zerwałam z Jordanem - westchnęła, pijąc herbatę.

- Co?! - krzyknęła Lily.

Dorcas zaczęła jej wszystko tłumaczyć. Jej rodzice i siostra pojechali do ciotki do Irlandii. Dorcas postanowiła więc pójść do Jordana. Byli u niego jego znajomi, ale chłopak chciał, żeby Dorcas z nimi została, więc to zrobiła. Świetnie się bawili, ale jeden z kolegów Jordana zaczął mówić o zakładzie. Był pijany i prze przypadek wysypał Jordana. Okazało się, że Finch zainteresował się Dorcas tylko przez zakład. Dziewczyna oczywiście zażądała wyjaśnień. Jordan próbował się tłumaczyć, ale jednej z jego koleżanek zrobiło się żal Dorcas i powiedziała jej prawdę.

- Nie mogę uwierzyć, że on to naprawdę zrobił - powiedziała Lily po wysłuchaniu historii. - co za świnia!

- Przepraszam, że przyszłam tak późno, ale po prostu nie wiedziałam, co mam robić - westchnęła Dorcas.

- Nie ma znaczenia, która jest godzina, przyjaciółmi jest się na pełen etat - odpowiedziała Lily, przytulając ją.

- Jeszcze raz dziękuję - mruknęła Dorcas, wtulając się w przyjaciółkę.

- A teraz chodź, prześpimy się trochę, a rano pomyślimy co zrobić z tym dupkiem - powiedziała Lily, wstając.

- Nie chcę robić kłopotu...

- Nie gadaj, tylko chodź - powiedziała Lily, ciągnąc Dorcas.

Dziewczyny poszły do pokoju Lily. Evans pożyczyła Dorcas swoje ciuchy. Ubrania brunetki były całkowicie mokre, więc rozmiesiły je, by wyschnęły. Same położyły się na łóżku. Jeszcze przez chwilę rozmawiały cicho, ale wkrótce usnęły.

𝖅𝖆 𝕸𝖚𝖗𝖆𝖒𝖎 𝕳𝖔𝖌𝖜𝖆𝖗𝖙𝖚 | 𝕰𝖗𝖆 𝕳𝖚𝖓𝖈𝖜𝖔𝖙ó𝖜Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz