Rozdział 2

571 21 3
                                    


"I've got the key to my castle in the air, but whether I can unlock the door remains to be seen"
- "Little Women"

King Cross

Liście na drzewach zmieniły swój kolor na złoty. Deszcz padał coraz częściej, a termometr pokazywał niższą temperaturę. Wszystko to oznacza jedno. Nastał wrzesień. A co wiąże się z tym miesiącem? Oczywiście powrót do szkoły.

Pierwszego września King Cross był wyjątkowo zatłoczony. Ludzie czekali ze swoimi bagażami na pociągi, które miały zabrać ich do celu. Na każdym peronie stało po kilkanaście osób z niecierpliwością oczekujących podróży. W tym całym zamieszaniu nikt nie zauważył, że na stacji znajduje się jeszcze jeden peron. Peron ten nosił nazwę 9 i 3/4. Było to szczególne miejsce, z którego 1 września punktualnie o 11 odjeżdżał Hogwart Express - niezwykły pociąg, którym młodzi czarodzieje docierali do swojej szkoły, czyli Hogwartu.

Wśród osób tłoczących się na stacji znajdowała się Lily Evans. Rudowłosa dziewczyna żegnała się właśnie ze swoim bratem, Danielem.

- Pamiętaj, by do mnie pisać, jestem pewien, że wszystko będzie dobrze - mówił przytulając młodszą siostrę.

- Jak mogłabym do ciebie nie pisać?

Chłopak uśmiechnął się smutno. Nigdy nie lubił żegnać się z Lily. Wiedział, że to jest jej świat i jestem tam szczęśliwa, ale mimo to bardzo za nią tęsknił.

Zazwyczaj odprowadzał siostrę razem z rodzicami i Daisy. Dziś jednak tylko on ją żegnał. W ostatnim czasie dużo się zmieniło. Od śmierci najstarszej córki małżeństwo Evansów przechodziło ciężką próbę. Już od pewnego czasu coś w ich relacji zaczęło się psuć. Teraz jednak kłócili się przez większość czasu, a ich krzyki słuchać było w całym domu. Wszystko to oczywiście odbijało się na ich dzieciach, ale oni tego nie zauważali. Albo nie chcieli zauważyć.

- Mam jeszcze coś dla ciebie - powiedział Daniel grzebiąc w plecaku.

Po chwili wyciągnął z niego niedużą paczkę opakowaną w liliowy papier.

- Daisy chciała ci to dać, ale cóż... nie zdążyła - kontynuował, podając pakunek.

Oczy Lily zaszkliły się. Drążącymi rękami wzięła paczuszkę.

- Otworzysz ją w pociągu, wydaje mi się, że powinnaś już iść - powiedział Daniel, patrząc z troską na siostrę.

- Dziękuję, będę tęsknić - pożegnała się dziewczyna, ostatni raz przytulając brata.

- Do zobaczenia siostrzyczko.

Po tym pożegnaniu Lily ruszyła na peron 9 i 3/4.  Chciała jak najszybciej otworzyć prezent od zmarłej siostry, więc od razu po zaniesieniu bagażu wsiadła do pociągu. Większość uczniów czekała na swoich przyjaciół na peronie albo żegnała się z rodzicami. Dzięki temu Lily nie miała problemu, by znaleźć wolny przedział. 
Usiadła przy oknie biorąc swojego kota na kolana i odkładając torbę na siedzenie obok. Drżącymi rękami zabrała się za odpakowywanie paczuszki.

PERON 9 I 3/4

Remus Lupin rozglądał się za przyjaciółmi. Mimo że spotkali się parę razy w wakacje, to bardzo się za nimi stęsknił. Był również ciekawy, w jaki sposób powitają nowy rok szkolny. 

- Lunatyk!

Chłopak odwrócił się w stronę, z której dobiegał głos. Uśmiechnął się na widok Jamesa i Syriusza. Ruszył w ich stronę, by się przywitać.

𝖅𝖆 𝕸𝖚𝖗𝖆𝖒𝖎 𝕳𝖔𝖌𝖜𝖆𝖗𝖙𝖚 | 𝕰𝖗𝖆 𝕳𝖚𝖓𝖈𝖜𝖔𝖙ó𝖜Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz