Rozdział 25

229 10 14
                                    

"Come alive go and light your light let it burn so bright"
- The greatest showman

Styczeń zaczął dobiegać końca. Dzięki madam Pomfrey prawie wszyscy uczniowie wrócili do zdrowia. Z tego powodu wznowiono lekcje. Życie w Hogwarcie wróciło do normy.

30 stycznia był wyjątkowym dniem dla Lily. Tego dnia obchodziła swoje 17 urodziny, w magicznym świecie oznaczało to osiągnięcie pełnoletniości. Przyjaciele Lily bardzo dobrze pamiętali o tym dniu. Chociaż była sobota, wstali bardzo wcześnie, by zaskoczyć dziewczynę.

James z Syriuszem udali się do kuchni. Kilka dni wcześniej poprosili skrzaty domowe o pomoc. W tym czasie Dorcas i Marlena jak najciszej udekorowały dormitorium.

Gdy wszystko było gotowe, Marlena wyszła na schody, czekając na Huncwotów. Cała czwórka przyszła chwilę później. Blondynka poprowadziła przyjaciół do dormitorium. Lily wciąż spała zakopana pod kołdrą. Rude włosy opadały jej na twarz. James uśmiechnął się na ten widok.  

Remus zapalił świeczki na torcie, natomiast Dorcas podeszła do Lily i potrząsnęła jej ramieniem. Dziewczyna otworzyła oczy i obróciła się. W tej chwili jej przyjaciele zaczęli śpiewać "sto lat". Lily słysząc to, usiadła na łóżku zdziwiona. Dopiero widząc tort, zdała sobie sprawę jaki dzisiaj dzień. Dziewczyna nie mogła uwierzyć, że tak się dla niej postarali. W oczach pojawiły jej się łzy ze wzruszenia. Gdy tylko skończyli śpiewać, Dorcas i Marlena rzuciły się na Lily, by ją przytulić.

- Pomyśl życzenie i zdmuchuj - powiedział Remus, trzymając tort.

Lily od razu wiedziała czego sobie życzyć. Zbliżyła się do Remusa i zdmuchnęła świeczki. 

- A teraz najważniejsze! - zawołał Syriusz, wyciągając butelkę ognistej.

Reszta wybuchnęła śmiechem. Dorcas z pomocą Petera przypchnęła swoje łóżko tak, by połączyć je z łóżkiem Lily. Teraz wszyscy siedzieli na łóżku, jedząc pokrojony tort. Lily czuła się naprawdę szczęśliwa, spędzając tak urodzinowy poranek. W pewnym momencie do okna zastukała sowa. James siedzący najbliżej okna, wstał i wpuścił sowę. Ptak od razu podleciał do Lily i zostawił jej paczkę. Na pakunku przywiązany był list. Dziewczyna rozpoznała na nim pismo brata. Rozdarła kopertę i wyjęła list.

Droga Liluś,

Wszystkiego najlepszego! Wiem, że w twoim świecie 17 urodziny są bardzo ważne. Szkoda, że nie możemy spędzić tego dnia razem. Zdając sobie sprawę z powagi tego dnia, w paczce przesyłam coś specjalnego (i coś słodkiego).

Tęsknię, Dan


Lily uśmiechnęła się jeszcze szczerzej, czytając list.  Odłożyła go na szafkę i otworzyła pudełko. Po prawej stronie stały ozdobione babeczki czekoladowe.. Dziewczyna wyjęła je i podała swoim przyjaciołom.

- Na Merlina, Lily, twój brat najlepsze wypieki na całym świecie - powiedziała Dorcas, jedząc babeczkę.

Lily zachichotała, gdy reszta kiwała głową na znak zgody z Dorcas. Dziewczyna wyjęła z pudełka kolejna rzecz. Po kształcie można było sądzić, że jest to coś w rodzaju książki.
Lily rozdarła papier, jej oczom ukazał się czerwony album ze złotym napisem:

Lily Evans
30 stycznia 1960 r.

- Co to? - zapytała Marlena, siedząca obok Lily.

𝖅𝖆 𝕸𝖚𝖗𝖆𝖒𝖎 𝕳𝖔𝖌𝖜𝖆𝖗𝖙𝖚 | 𝕰𝖗𝖆 𝕳𝖚𝖓𝖈𝖜𝖔𝖙ó𝖜Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz