Rozdział 75

183 15 5
                                    

"In live, we lovedn you dearly, in death we love you still. In our hearts you hold a place, no one else will ever fill"

Kolejny tydzień nauki bardzo się uczniom dłużył. Jedynym pocieszeniem był zbliżający się bal walentynkowy. W tym roku walentynki wypadały w poniedziałek i również tego dnia miał odbyć się bal. Jednak w niedzielę przed walentynkami organizowano wyjście do Hogsmeade. Większość uczniów potraktowała to jako idealny dzień na randkę ze swoją drugą połówka.

Dorcas i Melody postanowiły że spędzą ten dzień razem i nie będą się umawiać z nikim na randkę. Na bal również wybierały się razem. Oczywiście jako przyjaciółki.

W niedzielę po śniadaniu wszyscy uczniowie zebrali się na dziedzińcu. O wyznaczonej godzinie ruszyli do wioski.

Syriusz i Remus szli, trzymając się za ręce. Wciąż było zimno i świat pokrywał biały puch. Gdy doszli do Hogsmeade, Syriusz i Remus od razu skierowali się do Miodowego Królestwa.

- Musimy uzupełnić twój zapas czekolad - uśmiechnął się Syriusz i pocałował Remusa w policzek.

Remus uśmiechnął się i zaczął z Syriuszem wybierać słodycze. Kiedy wyszli z Miodowego Królestwa, mieli torbę wypełnioną po brzegi czekoladami i innymi słodkościami.

- Teraz kawiarnia? - zapytał Remus, poprawiając szalik.

- Jasne - odparł Syriusz, obejmując go ramieniem.

Weszli więc do kawiarni, która nazywała się U Wesołego Niuchacza. Była to jedna z nowszych kawiarni, a Remus i Syriusz nie mieli jeszcze okazji jej odwiedzić. W środku była bardzo ładnie urządzona. Było tu bardzo przytulnie, a z okazji walentynek wnętrze zostało specjalnie przystrojone.

Syriusz i Remus zajęło jeden z wolnych stolik i zdjęli swoje kurtki, czapki i szaliki. Po chwili podeszła do nich kelnerka, więc zamówili dwie gorące czekolady i dwa kawałki ciasta. Czekając na zamówienie, rozmawiali ze sobą, a ich dłonie były splecione.

- To nasze pierwsze walentynki - zauważył Remus, gładząc kciukiem dłoń Syriusza.

- Z pewnością nie ostatnie - uśmiechnął się Syriusz. - Musimy ustanowić jakieś tradycje. Każda para jakieś ma.

- A jakie tradycje byś chciał? - zapytał Remus.

- Może co roku będziemy tu przychodzić i zamawiać to samo? - zaproponował Syriusz.

- Brzmi dobrze - stwierdził Remus.

- Mam tylko nadzieję, że jedzenie okaże się dobre - powiedział Syriusz z nadzieją, a Remus zaśmiał się.

Po chwili kelnerka przyniosła ich zamówienia. Z okazji walentynek każdy dostawał w gratisie babeczkę. Do tego pianki do gorącej czekolady były w kształcie serc.

Remus i Syriusz miło spędzili czas w kawiarni. Rzadko mieli okazję, żeby naprawdę pobyć tylko we dwoje. W Hogwarcie było mało takiego czasu.

- I jak ci smakowało? - zapytał Syriusz, gdy wyszli na zewnątrz.

- Szczerze? To nie było dobre - odparł, łapiąc go rękę.

Syriusz zaśmiał się, a Remus uśmiechnął się do niego.

- Chyba musimy zmienić naszą tradycję - stwierdził Syriusz.

- Na to wygląda.

Syriusz i Remus zaczęli spacerować po Hogsmeade. Wszędzie chodziły zakochane pary. Nawet śnieg zaczął sypać.

𝖅𝖆 𝕸𝖚𝖗𝖆𝖒𝖎 𝕳𝖔𝖌𝖜𝖆𝖗𝖙𝖚 | 𝕰𝖗𝖆 𝕳𝖚𝖓𝖈𝖜𝖔𝖙ó𝖜Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz