– Paul, ja ci to wszystko wyjaśnię – zaczęła dziewczyna, a łzy ponownie zaczęły spływać jej po policzkach.
– Kiedy zamierzałaś mi o tym powiedzieć? – spytał wściekły. – Dlaczego mnie okłamałaś? Sophie, przecież to nie jest „nic".
– Pytałeś, dlaczego płakałam. Już masz odpowiedź – westchnęła cicho. – I to nie były łzy radości. Przepraszam cię, ale ja nie chcę tego dziecka i tak naprawdę to... Wcale nie zamierzałam ci o tym mówić – przyznała się.
– Co? – spytał zszokowany i jednocześnie rozczarowany. Miał wrażenie, że Sophie właśnie wbiła mu nóż prosto w serce. Odłożył jej test ciążowy na miejsce, po czym bez słowa wyszedł z łazienki. Dziewczyna od razu poszła za nim.
– Paul, proszę cię, zrozum mnie! – błagała, jednak on był zły do tego stopnia, że nawet nie chciał na nią patrzeć, a po chwili po prostu wyszedł z jej domu i odjechał. Sophie była załamana.
Jednak Paul nie czuł się lepiej niż ona. Miał do niej żal, że go okłamała w tak ważnej sprawie, a nawet nie chciała mu o tym mówić. Rozumiał, że dziewczyna nie chciała dziecka, ale nie potrafił pojąć tego, że nie chciała, żeby on o tym wiedział. Teraz przynajmniej rozumiał, dlaczego Sophie była taka zdenerwowana, gdy on do niej przyszedł. Tymczasem dziewczyna nadal była cała w nerwach. Płakała, nie wiedząc, co ze sobą zrobić. Wydzwaniała do Paula po kilkadziesiąt razy, ale on nie odbierał. Nawet nie zamierzał. Jednak w pewnym momencie po prostu nie wytrzymał i nacisnął zieloną słuchawkę, ale nie odezwał się ani słowem. Postanowił tylko słuchać, co Sophie chce mu powiedzieć.
– Paul, ja... Przepraszam, że nie chciałam ci powiedzieć. Wiem, że to głupie, ale po prostu bałam się, że mnie znienawidzisz... Za to, że nie chcę tego dziecka... Zrozum to, proszę. Postaw się w tej sytuacji na moim miejscu... – mówiła z płaczem.
– Ja cię rozumiem, ale naprawdę nie musiałaś tego przede mną ukrywać – powiedział po chwili spokojnym głosem.
– Wiem, ale naprawdę nie wiedziałam, jak ty na to zareagujesz, zwłaszcza, że sam mnie kiedyś spytałeś, czy chciałabym dziecko... – zaczęła tłumaczyć.
– Ale wiem, że nie chciałaś. Sophie, nie przejmuj się. Wpadki się zdarzają, ale będzie dobrze. Wszystko się jakoś ułoży. – Mówiąc to, lekko się uśmiechnął.
– Nadal mnie chyba nie rozumiesz – stwierdziła. – Ja chcę zrobić aborcję.
– Że co?! – spytał zszokowany do tego stopnia, że zjechał Skylinem na pobocze i się zatrzymał. – Nie możesz tego zrobić. Nie pozwalam ci.
– Właśnie dlatego nie chciałam ci mówić – westchnęła. – Tak przypuszczałam, że się nie zgodzisz, a teraz ja będę musiała przechodzić dziewięć miesięcy męki. W sumie później będzie jeszcze gorzej. Dziękuję bardzo! – Ostatnie słowa powiedziała ironicznie, po czym po prostu się rozłączyła.
Tymczasem Cody właśnie wyszedł z fundacji i szedł na parking w stronę swojego auta, gdy nagle zauważył zbliżającą się w jego stronę Victorię. Trochę się zdziwił jej obecnością, ale z drugiej strony miał gdzieś to, co ona tu robi. Dziewczyna uśmiechała się do niego, jakby cieszyła się, że go widzi. Nie miała w planach krzywdzić swojego byłego, chociaż tak naprawdę bardzo chciała go zabić. Jednak świadomość, że jej miłość życia by ją za to znienawidziła, nie pozwalała jej tego zrobić. Victoria po prostu chciała pogadać z bratem Paula.
– Hej Cody – powiedziała z uśmiechem.
– Czego ode mnie chcesz? – spytał, patrząc na nią z nienawiścią.
CZYTASZ
Can't Forget You | Paul Walker
Fanfiction~ 'Cause all that I do is think about you ~ Po traumatycznym przeżyciu dziewczyna wyprowadza się z rodzinnego miasta. Planuje zapomnieć o przeszłości i ułożyć swoje życie na nowo gdzieś indziej. Z początku wszystko jej się układa, jednak po jakimś c...