𝐈𝐕

186 10 36
                                    

Wróciłam taksówką do domu i miałam wszystkiego dość. Czułam, że źle postąpiłam. Postanowiłam zadzwonić do Cody'ego i mu się wyżalić. On od razu odebrał i spytał mnie, co się stało. Płakałam, tłumacząc mu, że nie powinnam być taka niemiła dla Paula. Przy okazji jeszcze powiedziałam mu o tym, co stało się na parkingu. Prosiłam go, aby powiedział swojemu bratu, że naprawdę jestem w porządku, tylko ostatnio mam swoje gorsze dni. Cody obiecał mi, że postara się mu wszystko wyjaśnić, za co byłam bardzo wdzięczna. To jest najcudowniejszy chłopak, jakiego poznałam.

Minął tydzień od tej dziwnej sytuacji na parkingu i wszystko się zmieniło. Tylko moja relacja z Codym była taka jak wcześniej. Natomiast z Cathy rozmawiałam tylko wtedy, kiedy musiałam, a na Paula przestałam się gniewać o dosłownie nic. Byliśmy w bardzo dobrej relacji i nie wiem, czy to nie przypadkiem była sprawka Cody'ego. Zawsze, gdy widział, że stoję obok jego brata, uśmiechał się głupio albo puszczał oczko. Podejrzewałam, że coś kombinował, ale nie miałam pojęcia co dokładnie.

Właśnie wychodziłam z pracy razem z Codym i nagle zadzwonił mu telefon. Od razu odebrał, a gdy skończył rozmawiać, powiedział mi, że musi gdzieś jechać. Zdążył tylko odejść kilka kroków dalej, a po chwili obok mnie pojawił się Paul. Chyba już wiem, dlaczego musiał tak nagle gdzieś pojechać. Spojrzałam na blondyna, stojącego obok mnie. Od razu się do mnie uśmiechnął. Jak widać cieszył się, że zaczęłam go w miarę tolerować, ale wątpię, że potrwa to długo. Znowu zaczynał mnie irytować, ale już chyba ze względu na Cody'ego nie pokazywałam tego po sobie.

– Przejedziemy się gdzieś? – zaproponował mi Walker, wyrywając mnie z myśli.

– Możemy – odpowiedziałam szybko i poszliśmy do jego auta. Tym razem, jak widać, przyjechał białym Nissanem Skyline'em R34. Miałam wrażenie, że już gdzieś widziałam taki samochód, ale nie wiedziałam gdzie dokładnie. Auto miało kierownicę z prawej strony, co w sumie nie było dla mnie jakieś dziwne, ale w Stanach akurat powinny mieć ją z lewej. Wolałam już nie wnikać. Po prostu oboje wsiedliśmy do auta i wyjechaliśmy z parkingu.

– Co tak milczysz? – spytał mnie Paul po jakimś czasie, przerywając tą niezręczną ciszę między nami.

– Próbuję sobie przypomnieć, gdzie widziałam takie auto – odpowiedziałam, patrząc na faceta. – Znaczy na żywo to pierwszy raz je widzę, ale ogólnie to skądś je kojarzę.

– Może z filmu? – spytał z uśmiechem.

– Możliwe, ale nie mam pojęcia.

– A jakiego koloru je widziałaś?

– Chyba niebieskie – odpowiedziałam, a on się wtedy uśmiechnął.

– Chyba najbardziej ikoniczne auto z serii filmów „Szybcy i Wściekli", nie licząc Supry i starego Chargera – powiedział. – Ja nim jeździłem – dodał po chwili, wywracając oczami.

– A to pewnie fragment tego filmu musiałam widzieć – stwierdziłam.

– Czyli jednak oglądałaś ten film? – spytał, kątem oka patrząc na mnie.

– Tylko fragmenty. Mówiłam ci, że mój tata to oglądał... – urwałam nagle, bo gdybym kontynuowała, zapewne bym się rozpłakała.

– Możesz mu przekazać, że za rok wychodzi kolejna część – powiedział z uśmiechem.

– Wątpię, że to obejrzy – westchnęłam, patrząc w szybę.

– Dlaczego nie? – spytał. Czułam na sobie jego wzrok. – Nie spodobała mu się czwarta część?

– Spodobała mu się aż za bardzo – stwierdziłam.

– To czemu nie obejrzy kolejnej? – spytał zdziwiony. No tak, przecież on nie wie.

Can't Forget You | Paul WalkerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz