𝐄𝐏𝐈𝐋𝐎𝐆

60 9 4
                                    

Wtorek, czternastego maja dwa tysiące dziewiętnastego roku. Na cmentarzu zebrało się niewiele osób. Dało się ich policzyć na palcach. Cody, Pauline, Meadow, Cathy, Caleb, Stephanie i Nathan ze swoim chłopakiem. Równo o godzinie dwunastej rozpoczęła się ceremonia pogrzebowa, ale jednej osoby nadal nie było. Paula. Nikt nie wiedział, gdzie on jest i dlaczego nie przyszedł. Przecież nie mógł od tak zapomnieć o Sophie. Po chwili jednak już nikt się tym nie przejmował.

Tymczasem Paul obserwował to całe wydarzenie z odległości pięciu kilometrów, stojąc na dachu jakiegoś budynku. Dzięki temu, że był wampirem, widział i słyszał wszystko idealnie. Przemówienia zebranych tam ludzi, moment zakopywania urny z prochami i ten napis:

In Loving Memory
SOPHIE JONES
Beloved Sister and Friend
JAN. 4. 1981 – MAY 10. 2019

To nim wstrząsnęło. Nie mógł już dłużej na to patrzeć i po chwili po prostu się ulotnił. Przemieścił się na obrzeża Los Angeles. Tam miał się spotkać z Amber. Zauważył, że czekała na niego kilka kilometrów dalej. Od razu się do niej przemieścił. Patrzyła na niebieskookiego takim wzrokiem, jakby zaraz miała go zabić. Jednak tego nie zrobiła, a przynajmniej nie od razu. Najpierw postanowiła dać mu obiecany lek na wampiryzm. Niestety nie uprzedziła go, że zażycie tego leku zawsze kończy się bolesną i długą śmiercią.

Can't Forget You | Paul WalkerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz