𝐗𝐈𝐕

106 8 35
                                    

Tydzień później w sobotę do Sophie zadzwonił Paul z pytaniem, co robi. Skłamałaby, mówiąc, że nic, więc po prostu powiedziała mu, że jest zajęta. Wtedy on znowu spytał o to samo. Dziewczyna nie miała ochoty się z nim droczyć, więc ostatecznie dostał odpowiedź. Była u Alex i robiły sobie maraton filmowy. Jednak miała wrażenie, że Paul źle ją zrozumiał i się trochę zdenerwował. Myślał, że Alex to facet.

U jakiego Alexa? Kim on jest? – pytał.

– To jest dziewczyna. Moja nowa koleżanka z pracy – wyjaśniła mu krótko, śmiejąc się.

Aa, okej. Sorry. – Sophie słyszała, jak też się roześmiał. – To miłego oglądania filmów. Ja będę u siebie w domu, jakby co.

– Oki. Pa – powiedziała z uśmiechem i się rozłączyła.

– Paul to zjeb – stwierdziła Alex i się zaśmiała. – Nawet sobie nie skojarzył, że istnieję ja, Alex, która jest babą. W sumie to chyba zawsze, jak ktoś komuś mówi, że jest u mnie, to ludzie myślą, że u jakiegoś chłopa... O kurwa, patrz, jaki on kochany! Fucka pokazał do swojego chłopaka! – Dziewczyna zaczęła się głośno śmiać.

– Ale oni nie są nawet w związku – zachichotała Sophie.

– Cicho! Jak dla mnie są! – postawiła na swoim. – Wiesz, oni są „enemies to lovers"... No aha, co to ma być?! Ten też mu fucka pokazał i jeszcze się drze! No jaki typ! Ale nie, oni to z miłości robią, haha!

– Tak, tak, a chwilę temu się bili – śmiała się.

– To też było z miłości. – Alex puściła jej oczko.

Pięć godzin później dziewczyny skończyły ten śmieszny maraton filmowy. Oczywiście oglądały serię filmów „Szybcy i Wściekli", bo Sophie zaczęło trochę brakować Paula przez te ostatnie półtora tygodnia. Brunetka myślała, że to będą jakieś poważne filmy, jednak przez Alex i jej poczucie humoru, uznała je za komedie. Obie śmiały się z każdej postaci w tym filmie, a szczególnie z Briana O'Connera i Romana Pearce'a z drugiej części. W sumie już sam fakt, że Alex wyobrażała sobie związek miłosny między tymi postaciami, robił z tego filmu komedię. Dosłownie w każdej części widziała jakieś ukryte gejowskie związki, przez co nie dało się tego na poważnie oglądać.

Wieczorem, gdy Sophie wróciła do domu, od razu zadzwoniła do Paula, żeby go spytać, czy chce do niej przyjechać. Jednak on nie odbierał telefonu. Za drugim razem też nie odebrał, ale dziewczyna uznała, że do trzech razy sztuka. Myślała, że teraz odbierze, ale nic z tego. Jej oczekiwania legły w gruzach. Zadzwoniła jeszcze kilka razy i znów to samo. Facet był nieosiągalny. Po kilku minutach Jones spróbowała jeszcze raz dodzwonić się do Walkera, ale i tym razem nie odbierał. Sophie nie miała pojęcia, co się z nim dzieje. Postanowiła zadzwonić do Cody'ego i spytać, co jest z Paulem. Chłopak, w przeciwieństwie do swojego brata, odebrał od razu.

– Hej, wiesz może, co się dzieje z Paulem? Bo nie odbiera telefonu, a dzwoniłam do niego chyba z pięćdziesiąt razy – zaczęła szybko dziewczyna.

Paul jest u siebie w domu. Może usnął z nudów – zaśmiał się Cody. – Jak jutro oddzwoni to znaczy, że żyje, a jak nie to zacznij się martwić.

– To mnie pocieszyłeś – sarknęła.

Nie no, jak chcesz, to mogę się do niego przejechać i sprawdzić, co z nim, ale obstawiam, że śpi.

– Dobra, jak śpi, to może mu nie przeszkadzaj.

Szczerze, nie chciałoby mi się do niego jeździć na te zadupie. Szkoda paliwa, a on, znając życie, i tak by mnie do domu nie wpuścił.

Can't Forget You | Paul WalkerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz