– Paul, to nie tak – zaczęła dziewczyna.
– Co „nie tak"? To ja cię wkurwiałem? – pytał wściekły. – No świetnie! A teraz znowu udajesz, że mnie kochasz, bo Cody cię o to poprosił?
– Nie! Słuchaj, ja naprawdę cię kocham! – wykrzyknęła, a wtedy Nathan miał już ewidentnie dość i sobie poszedł. – Paul, ja nie udaję. Moje uczucia do ciebie są prawdziwe. Wiesz, jak ciężko mi było żyć bez ciebie przez te ostatnie dwa miesiące?
– Mi też było ciężko – westchnął. – Ale przynajmniej ty mnie nie wkurwiałaś. Nie wiem, co ja ci zrobiłem.
– Czy jest w ogóle jakikolwiek sens w rozważaniu tego, co już się stało? – spytała brunetka, mając już dość tej całej rozmowy. – Żyjmy tym, co jest tu i teraz, a nie tym, co było. Przecież już nie cofniemy czasu.
– Jasne. Wiesz co? Wracam do domu – zdecydował, po czym odwrócił się i sobie powoli poszedł. Gdyby nie miał złamanej nogi, na pewno zrobiłby to szybciej i nie musiałby czekać na taksówkę.
Walker był wściekły. Wiedział, że ostatnio strasznie nie układało mu się w relacji z Sophie, ale nie spodziewał się, że nic nie robiąc, mógł denerwować dziewczynę. W ogóle jej nie rozumiał. Teraz już nawet nie chciał. Był święcie przekonany, że jego związek z Sophie już nigdy nie będzie taki sam, jak przed zdradą. Paul czuł się winny, ale z drugiej strony nie mógł uniknąć perswazji ze strony wampirzycy albo po prostu nie wiedział jak.
Tymczasem Sophie też postanowiła wrócić do domu. Była wściekła na Nathana, że zaczął gadać o tym, że Paul ją denerwował. Zaczęła żałować, że mu o tym w ogóle mówiła. Przez to już na pewno nie będzie między nią a Walkerem tak, jak kiedyś. Gdy Sophie była już w domu, zawładnęły nią emocje. Zaczęła płakać, a po kilku minutach wzięła telefon i postanowiła zadzwonić do Paula. Jednak nawet nie było żadnego sygnału. Od razu połączenie się rozłączało, jakby mężczyzna miał wyłączony telefon. Myślała, że zaraz zwariuje, ale po chwili przypomniała sobie, jak Paul jej mówił, że rozwalił sobie ten telefon.
Wieczorem dziewczyna sobie spokojnie oglądała telewizję, gdy nagle usłyszała dzwonek do drzwi. Od razu wstała z kanapy, na której leżała przykryta kocem, i poszła otworzyć. Przyszedł do niej Paul. Jones mimowolnie go przytuliła i nie zamierzała puścić. Facet od razu zaczął ją całować. Weszli do domu, zamykając za sobą drzwi, po czym od razu udali się do salonu na kanapę. Już ze względu na złamaną nogę Paula, nie zamierzali iść po schodach do sypialni, a w tamtym momencie oboje bardzo potrzebowali bliższego kontaktu fizycznego.
W sobotę rano Paul przypomniał sobie, że Meadow miała do niego przylecieć. Jednak nie miał pojęcia, o której godzinie. Walker szybko wyjaśnił tą sytuację Sophie, po czym pożyczył od niej telefon i zadzwonił do Cody'ego, żeby napisał do Meadow, że on ją odbierze z lotniska. On od razu się zgodził, ale tylko ze względu na to, że chodziło o córkę Paula. W innym przypadku raczej nie poszłoby tak łatwo. Jednak Cody'emu niekoniecznie chciało się jechać po Meadow na lotnisko, więc poprosił o to Caleba, który według niego „nie ma nic innego do roboty". Niestety on się nie zgodził, więc ostatecznie Cody podjechał pod dom Sophie po Paula i razem z nim pojechał po nastolatkę.
Na szczęście nie musieli na nią dosyć długo czekać. Dosłownie jakieś kilkanaście minut po tym, jak dojechali na miejsce, samolot z Hawajów wylądował. Wtedy Cody poszedł po Meadow, która, widząc go, była przeszczęśliwa i jednocześnie trochę rozczarowana. Ewidentnie spodziewała się Paula, a nie jego. Jednak, gdy po odebraniu jej walizki, poszła z Codym do auta, zaczęła wręcz piszczeć na widok swojego ojca. Od razu go przytuliła, siadając mu na kolanach, ale wtedy Paul cicho jęknął z bólu.
CZYTASZ
Can't Forget You | Paul Walker
Fanfic~ 'Cause all that I do is think about you ~ Po traumatycznym przeżyciu dziewczyna wyprowadza się z rodzinnego miasta. Planuje zapomnieć o przeszłości i ułożyć swoje życie na nowo gdzieś indziej. Z początku wszystko jej się układa, jednak po jakimś c...